Była deszczowa jesienna noc. Nic nadzwyczajnego ponieważ zazwyczaj jesień była deszczowa.
Ulice były raczej puste ,przecież kto by chciał się przechadzać o 1:34 w tak deszczową noc?
Zapewne ktoś kto chciał być sam ,odrzucony przez społeczeństwo przez brutalność na swoich terenach.
Tą osobą był North ,Północna Korea jeden z dwóch braci ,którzy jako małe dzieci zostały rozłączone. Przez inne wychowanie byli zupełnie inni.
South był raczej bardzo energiczny i wesoły ,chętnie wszystkim pomagał. Umiał się poświęcić ,oraz umiał wybaczać bez zastanowienia. Posiadał bardzo dużo przyjaciół-Amerykę,Kanadę,Japonię,Chiny,Ukrainę,Białoruś,Kazachstan itp. Wszyscy go cenili za jego uprzejmość i prawie każdy chciał z nim spędzać czas.North był zupełną odwrotnością wolał raczej rzeczy spokojne ,które nie wymagają specjalnej energii. Nie był tak ufny w stosunku do innych krajów ,wolał być z nimi na dystans ,po prostu im nie ufał. Udawał raczej pozbawionego emocji i nigdy przy innych się nie uśmiechał ,jednak był wyjątek ,Rosja uważał go za najbliższą mu osobę ,potrafił się przy nim uśmiechać ,śmiać ,a nawet robić mu psikusy. Jego przyjaciel ,jego jedyny przyjaciel.
Izolował się od wszystkich innych.______________________________________________________________________________
Nie lubił swojego ,,domu,, było tam bardzo nie przyjemnie ,oraz wracały do niego wszystkie wspomnienia których raczej chciałby się pozbyć. Deszcz zawsze mu pomagał zmywał wszystkie wspomnienia oraz pozwalał mu się odprężyć.
Chodził już tak od 4-5 godzin ,nie obchodziło go to.
Był rozdarty od środka ,ponieważ podejrzewał ,że jego uczucia do Rosji zaczynają wymykać się z pod kontroli. Bolało go to tak strasznie go to bolało. Wiedział ,że Rosja kocha Amerykę i nigdy na niego tak nie spojrzy.
Chodził ze spuszczoną głową ,nie chciał żeby ktoś..Ktokolwiek zobaczył jego chwilę słabości ,nienawidził tego. Był wychowywany na twardego gdyby jego opiekun (o ile można go tak nazwać )go takim zobaczył dostał by w twarz.
Po jakiś 10 minutach doszedł do parku ,jego nogi bolały ,zdawało mu się nawet ,że zaczynają krwawić.Podszedł do najbliższej ławki i na niej usiadł.
Wziął głęboki wdech zamykając przy tym oczy ,czuł spokój ,deszcz szumiał jednakże koło jego ławki było drzewo dzięki któremu ławka była dość sucha oraz North nie moknął ( nie wiem jak się to pisze T^T).
Po chwili jednak je otworzył ,spojrzał w dół i zobaczył swoje żałosne odbicie w kałuży deszczu.
Zastygł na chwilę wpatrując się w swoje odbicie.
-Jesteś słaby ,dziwisz się ,że Rosja nigdy by ciebie nie chciał?-Powiedział do siebie cicho.
Po chwili zaczął niekontrolowanie płakać ,był zmęczony ,mokry ,obolały.
Chciał wstać i udać się do domu ,ale jego nogi odmawiały mu posłuszeństwa.
A więc przestał próbować, myślał ,że posiedzi tu jakieś 15 minut i jego nogi sobie odpoczną a potem uda się do domu.
Nie chciał tutaj zasnąć choć był tego naprawdę bliski, nie jak jakiś menel.Ktoś by go zobaczył
i się dowiedział jaki słaby i bezwartościowy jest.Nagle z oddali usłyszał znajomy głos.
-North?North szybko spojrzał się na postać stojącą przed nim.
-Rosja?-Powiedział zszokowany.
-Co ty tu robisz?-Powiedział raczej przejętym głosem.
North zastygł.
*Myśli Northa*
Co miał mu odpowiedzieć?
-Wiesz właśnie chce mi się ciąć ponieważ się kocham ,ale ty nigdy nie odwzajemnisz moich uczuć?
Nie to niedorzeczne! Musiał skłamać.*Koniec myśli Northa*
-Eh..Ummm j-ja-Nie wiedział co powiedzieć.
-Wyszedłem na spacer ,ale straciłem poczucie czasu i nim się obejrzałem była już noc.-Powiedział szybko.
-W taką pogodę?-Wydawał się nie dowierzać.
-Lubię deszcz-Skwitował .
-Mhm...Jak chcesz-Powiedział Rosja nadal nie zbyt przekonany w wersję jego przyjaciela.
-Źle wyglądasz, O której wysze-Został odcięty przez Northa.
-A ty co tu robisz?-Zapytał zaciekawiony obecnością Rosji o tej godzinie ,wiedział ,że Rosja nie lubi szwędać się po nocy.
-Szedłem do domu od Ameryki ,oglądaliśmy razem film-Powiedział obojętnie.
-Nie zostałeś tam na noc?-To wydało się dość dziwne dla Korei ,przecież Uk lubi Rosję i zapewne nie miał by nic przeciwko gdyby Rosja został.
-Wolałem wrócić do domu i dobrze bo tak patrząc na ciebie przenocował byś na tej ławce-Wtedy wyższy mężczyzna wyciągnął rękę i poklepał Northa po czubku głowy (North miał kaptur).
-Chodź pomogę ci :)-Wtedy Rosjanin złapał Północ pod bark.I z trudem pomógł mu wstać.North po wstaniu prawie natychmiast się przewrócił.
-Przepraszam jestem wykończony..-Powiedział smutno North wiedząc ,że dodał trudu Rosji.
-W porządku-Uśmiechnął się ciepło oraz podniósł mniejszego mężczyznę w stylu ,,ślubnym,,
Korea strasznie się zaczerwieniła ,ale było mu bardzo miło ,tak blisko Rosji.
Nie obchodziło go to ,że Rosja ma Amerykę ,po prostu chciał być blisko.Zamknął oczy i zapadł w sen.Wiedział ,że te miłe chwile nie będą trwały długo
.
.
I miał rację ,przed zbliżającym się wydarzeniem które miało wszystko zmienić....
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++(693 słowa)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
hej to moja 1 książka i wgl 1 ,,rozdział,,
Jeżeli ktoś z was pisze ,lub pisał proszę o porady ,naprawdę mi się przydadzą <33
Jeżeli ktoś to przeczyta to pozdrawiam :D!
Do następnego
Bayo~~
********************************************************************************************
YOU ARE READING
**Zmiany** ||Countryhumans||
Fiksi Penggemar(okładka nie moja) . . . ,,Coraz bardziej wyniszczony przez życie ,przez nich ,nikt go nie rozumie. Zapomniany ,miał dość. Chwycił scyzoryk na jego biurku.Mógł to wszystko skończyć ,ale coś mu nie pozwalało.''