(North pov.)
Co teraz? Przecież nie ogarniemy tego w pół sekundy ,a jeżeli to będzie ktoś ważny to raczej nie wpuścimy go do takiego bałaganu.A tym bardziej nie będzie stał przed drzwiami.
-Co robimy?-Rosja wyglądał na przerażonego. Czas mijał a osoba nadal stała przed drzwiami czekając na otworzenie jej drzwi.
-Może bądźmy cicho...Osoba pomyśli ,że cię nie ma i odejdzie.-Przecież poduszki pękają tylko w filmach!Czemu zawszę muszę mieć pecha?
-A jeżeli to ktoś ważny?Na przykład...mhm...No nie wiem ,ale ktoś ważny?-
-Halo?Rosja jesteś w domu?-Odezwała się nagle osoba stojąca przed głównymi drzwiami..
Od razu wiedziałem kto to. Stany Zjednoczone ,Ameryka ten cymbał który jest zakochany w moim przyjacielu. Chociaż to nie jest zdrowa miłość.Zaczynam nawet myśleć ,że ma jakąś chorą obsesję na Rosji! Chyba nie będzie przesadą jak nazwę go stalkerem! (Dop.Autorka nie mam pojęcia jak się to pisze ,jak coś to przepraszam za błąd!)
-Zapraszałeś Amerykę?-Rosja wstał ignorując moje pytanie ,podszedł do dużych drewnianych drzwi.
Chwycił za klamkę i powoli otworzył drzwi.
-Cześć Ameryko!Coś się stało?Nie pamiętam żebyśmy byli umówieni.-
-Hello Russia. Tak nie byliśmy umówieni ,ale mam świetną nowinę! Dzisiaj otwierają nową kawiarnie a więc przyszedłem zaproponować ci wyjście dzisiaj do niej.-
Nagle za niego wyszły 2 osoby.Niestety stałem pod takim kontem ,że ni za ch#ja je widziałem.
A raczej nie widziało mi się podejść bliżej ,albo w ogóle się ruszyć. Ponieważ nie widzi mi się konfrontacja ze Stanami Zjednoczonymi ,moim bratem ,Japonią i jeszcze kilkoma innymi osobami ,rano gdy chce mieć trochę spokoju od ich gadaniny!-Kon'nichiwa Rosjo!-Postać podskoczyła.Miała dość wysoki a raczej piskliwy głosik.-
-Siemka!-Druga postać podeszłą bliżej i przybiła piątkę z Rosjaninem.-
ŻE CO?!Ze wszystkich osób na które mogłem natrafić to akurat ta trójka?! No po prostu Trójkąt Bermudzki! Mam dzisiaj aż tak strasznego pecha!? 1.Syf 2.Ameryka 3.Mój Brat 4.Ta mangozjebka 5.Chcą zabrać mi Rosję ,na jakąś kawę czy coś podobnego! Gorzej być nie może...
-North?!Co ty tutaj robisz?-Wróciłem do rzeczywistości.Ameryka ,Japonia ,Rosja i South patrzyli się na mnie.
Czemu jak zawszę się powie ,,Gorzej być nie może'' to zawsze ale to Zawsze jest gorzej?._.
Dobra musisz iść na zimno.-...Mógłbym spytać o to samo .Nikt was nie zapraszał.-Powiedziałem oschle.Ze wzrokiem zimnym jak lód.
-I czemu jest tu tak brudno?-Dodał ten idiota Ameryka.Jak ja go nienawidzę!
-Długa historia ,ale to naprawdę długa.Nie chciało by wam się tego słuchać.-Wtrąciło się w końcu moje zbawienie ,ratujące mnie przed tymi idiotami.
-Może potem to posprzątacie?A tym czasem North chcesz z nami iść?:)-Japonia zaczęła mrugać oczami tak szybko jakby miała zaraz nimi odlecieć.
-Ni-
-Tak chętnie pójdzie z nami!-Rosja wbił mi się w zdanie.
-To świetnie ,chodźmy!-Wyszczerzyła się oraz szybkim ruchem złapała Southa za rękę i zaczęła go ciągnąć.Ameryka poszła w ich ślady i poszła za nimi.
YOU ARE READING
**Zmiany** ||Countryhumans||
Fanfiction(okładka nie moja) . . . ,,Coraz bardziej wyniszczony przez życie ,przez nich ,nikt go nie rozumie. Zapomniany ,miał dość. Chwycił scyzoryk na jego biurku.Mógł to wszystko skończyć ,ale coś mu nie pozwalało.''