Po wspaniałym dniu spędzonym razem ze swoją przyjaciółką nadszedł czas na zakończenie studiów. Wreszcie skończę naukę i zacznę szukać nowej pracy. Nie mam pojęcia gdzie zacząć. Chciałabym czasem żeby coś co nas dręczy rozwiązywało się po pstryknięciu palcami. Choć czasami fajnie jest jak osiągasz coś swoją pracą, pracą która wymaga poświęcenia. Tak myśląc razem ze Scarlett w białych bluzkach i czarnych spódnicach idziemy na uczelnię gdzie skończymy szkoły. Moi rodzice i rodzice Scar są już na miejscu. Co chwilę patrzyłam na zegarek. Mimo iż było jeszcze bardzo dużo czasu bałam się że nie zdążymy.
- Hej, gdzie idziecie ?! - ktoś krzyknął za naszymi plecami
- Na uczelnię - odpowiedziała Scarlett odwracając się
- W takich strojach - powiedział Mikołaj unosząc brew i uśmiechając się szeroko. Chłopak był naszym sąsiadem . Kiedyś gdy byłyśmy na pierwszym roku, Mikołaj podrywał Scarlett, ale zaraz zaniechał tych prób, bo moja przyjaciółka zaraz zaczęła tak szybko mówić po Hiszpańsku ( Scarlett umie niemiecki, francuski, hiszpański, angielski i polski) przeplatając francuskim, że Mikołaj zaraz się ewakuował. Potem został naszym kumplem który pomagał nam z komputerami.
- Tak kończymy dzisiaj studia - odpowiedziałam
- Patrz jak to szybko zleciało - odpowiedział - jeszcze niedawno próbowałem cię poderwać
- Miko proszę cię - powiedziała Scarlett - teraz o takich sprawach mi nawet nie mów
- A co ten kretyn Alan cię zostawił ? - zapytał
- Co?.. skąd ty to wiesz?- powiedziała Scar i zwolniła na chwilę
- Z Instagrama - odparł chłopak jakby to było oczywiste - wrzucił zdjęcia z jakąś laską. W sumie to jego wybór, ale ta dziewczyna jest brzydka, ma tyle na swojej twarzy tapety, że ja nie wiem. Napompowana i tyle.
- Ja normalnie z tym idiotą nie wytrzymam!- krzyknęła dziewczyna
- Uspokój się - powiedziałam opanowanie- chodź, bo się spóźnimy
- Dobra, cześć Miko
- Elo - odpowiedział i przeszedł na drugą stronę ulicy
Dotarłyśmy pod uczelnię, gdzie zobaczyłyśmy tłumy uczniów z rodzinami. Moi rodzice i babcia stali przy samym wejściu, rozmawiając z rodzicami Scarlett. Mama i tata Scarlett przyjechali z Anglii specjalnie na tą okazję. Trochę zamieniłyśmy słów z naszymi rodzicami. Zaczęliśmy wchodzić na salę gdzie miały się odbyć gratulacje i wręczenie dyplomów. Nasi profesorowie siedzieli w pierwszym rzędzie. Patrzyli na nas z dumą, a jednocześnie z radością.
Na następnych krzesłach siedzieli rodzice lub jacyś ważni dla uczelni ludzie. Zaczęli wyczytywać każdego. Ja ze Scarlett byłyśmy przy końcu jako te z najlepszymi wynikami. Wreszcie zostałam wyczytana. W burzy oklasków podeszłam do pani profesor, która wręczała dyplomy. Kobieta uścisnęła mi dłoń i wręczyła teczkę z dyplomem ukończenia studiów. Miałam również na sobie specjalną czapkę fachowo nazywaną square academic cap. Po wszystkim moja rodzina wraz z rodziną Scarlett zaczęli bawić się w restauracji gdzie wcześniej zamówiliśmy odpowiednią ilość stolików. Rozmawialiśmy o wszystkim.- Czemu jeszcze nie masz jakiegoś faceta? - zaczęła mój ,,ukochany" temat babcia
- Żaden jeszcze się jakoś nie trafił - powiedziałam
- Ty taka ładniutka - zaczęła babcia
Nic nie odpowiedziałam tylko przewróciłam oczami. Nie przepadałam za tym tematem od czasu mojego związku w drugiej klasie liceum. Po tym jak upokorzył mnie przed całą klasą, a potem szkołą niechęć do miłości wzmogła się. Kiedy Scarlett zakochała się , kibicowałam im z całych sił. Teraz gdy Scarlett została zraniona przez Alana, wiem że już nigdy więcej się nie zakocham.
Po wszystkim rodzice i babcia pojechali do domu. Moja rodzina mieszkała pod Wrocławiem więc była to niedługa droga. Natomiast ja i Scarlett poszłyśmy do mieszkania. Szumiało mi lekko w głowie bo wypiłam trochę wina, a ten alkohol jak i każdy inny źle na mnie działa. Kiedy weszłyśmy do domu, przebrałyśmy się w piżamy i poszłyśmy spać...
CZYTASZ
Siatkówka jest fajna, ale ty jeszcze fajniejsza || Aleksander Śliwka/zawieszone/
FanfictionZuzanna jest dobrze prosperującą młodą psycholog. Nagle los postawi przed nią wielkie wyzwanie. Będzie musiała naprawić atmosferę w kadrze siatkarzy. Znowu siatkówka i znowu wspomnienia przeszłości wróciły. Ale co tu rozpamiętywać jak teraźniejszość...