Rozmawiałam jeszcze z Kubą. Chłopak opanował emocje i za moją zgodą wyszedł. Następnie był Olek Śliwka. Oby on też tak chciał rozmawiać jak Kochanowski. Szczerze mówiąc ci dwaj są strasznie poważni i zamknięci w sobie. Olek wszedł i zauważyłam, że nieśmiało się uśmiechnął. Wskazałam żeby usiadł.
- Więc o co się zapytał ciebie Szalpuk, że tak się zdenerwowałeś?- zaczęłam, postanowiłam, że nie będę zatajać, co chcę wydobyć od nich
- Ty to zauważyłaś? - zapytał widocznie zmieszany
- Tak - potwierdziłam
- Wolałbym, żebyś tego nie wiedziała
- No dobrze, ale wiedz, że nie dam za wygraną
-Ehh.. no dobrze- aha chyba wiem, kto nie jest ufny
- Czy jest jeszcze coś o czym, chcesz porozmawiać ?
- Nie, jeżeli strach przed pomyłką może być poważnym problemem
- Strach? - zdziwiło mnie to
- Tak - zaczął - wszyscy mówią żeby się nie przejmować, ale po prostu tego nie potrafię
- Jesteś ambitny i nie umiesz przyjąć porażki - powiedziałam - możemy popracować nad tym. Jeżeli już wszystko możesz iść
- Cześć - powiedział i wyszedł
Na koniec był Michał Kubiak. Kto jak kto, ale myślę, że on wie dużo o swoich kolegach. W końcu jest kapitanem reprezentacji.
- Cześć Zuza - przywitał się - jak się pracuje?
- Wiesz nie jest źle. Mam dużo pytań, bo żadnych problemów nie masz?
- Nie mam - powiedział - jeżeli chcesz coś wiedzieć to pytaj
- Okey, czy Kuba mówił coś o swojej sytuacji rodzinnej?
- Nie, a coś się stało?
- Nie jestem upoważniona do udzielania takiej informacji - powiedziałam - i co się dzieje z Olkiem?
- Wiedziałem, że nic nie powie. Miesiąc temu z Olkiem nie działo się zbyt dobrze. Pewnego razu wydarzyło się coś co spowodowało, że wszyscy zaczęli się więcej troszczyć o nas. Zwolnili tego poprzedniego psychologa.
- A co się stało? - zapytałam
- Nie mogę mówić. To Olek musi ci powiedzieć
- Fajnie - powiedziałam z grymasem - dobrze możesz iść
Siatkarz wyszedł z uśmiechem, jak zwykle. Zapisałam kilka zdań w swoim notatniku. Wstałam, wzięłam torbę i wyszłam. Powiedziałam trenerowi, że już idę. Dał jeszcze tylko rozpiskę kiedy zaczynają i kończą treningi. Opuściłam halę i udałam się w kierunku przystanku. Nagle usłyszałam wołanie.
- Zuza! Zuzka ! - krzyczał Artur Szalpuk
- No co tam ? - zapytałam kiedy do mnie podbiegł
- Miałem się zapytać, ta dziewczyna, która była z tobą na wrotkach to kto to jest? - zapytał
- Scarlett, moja przyjaciółka z którą mieszkam, a co?
- W sumie to nic, pozdrów ją - powiedział i pobiegł do swoich kolegów
No i super. Jejku jaki ten dzień był męczący. Ale przynajmniej poznałam wszystkich w miarę dobrze. Jak zwykle wsiadłam do autobusu. Stałam praktycznie przyciśnięta do drzwi. Jaka ulga, gdy wysiadłam praktycznie przy moim domu. Otworzyłam drzwi i weszłam do przedpokoju. Scarlett robiła chyba jakieś porządki. Pachniało chemikaliami i słychać było odkurzacz.
- HEJ ! - krzyknęłam
- O hej - powiedziała Scarlett i wyłączyła urządzenie - jak pierwszy dzień
- Nie było źle - zaczęłam - wesoła kadra
- Dogadujesz się ?
- Raczej tak - powiedziałam - tylko Olek Śliwka nie chcę mówić za bardzo. A i Szalpuk się o ciebie pytał i mam cię pozdrowić
- Podziękuj ode mnie - powiedziała Scarlett
- A w ogóle to co się stało, że za porządki się wzięłaś ?
- Tak po prostu - odpowiedziała Scarlett - zrobiłam obiad
- O dzięki - powiedziałam i poszłam do kuchni
Zjadłam obiad i wyszłam na balkon. Zaczęłam marzyć.....
CZYTASZ
Siatkówka jest fajna, ale ty jeszcze fajniejsza || Aleksander Śliwka/zawieszone/
FanfictionZuzanna jest dobrze prosperującą młodą psycholog. Nagle los postawi przed nią wielkie wyzwanie. Będzie musiała naprawić atmosferę w kadrze siatkarzy. Znowu siatkówka i znowu wspomnienia przeszłości wróciły. Ale co tu rozpamiętywać jak teraźniejszość...