8

667 27 4
                                    

Rozmawiałam jeszcze z Kubą. Chłopak opanował emocje i za moją zgodą wyszedł. Następnie był Olek Śliwka. Oby on też tak chciał rozmawiać jak Kochanowski. Szczerze mówiąc ci dwaj są strasznie poważni i zamknięci w sobie. Olek wszedł i zauważyłam, że nieśmiało się uśmiechnął. Wskazałam żeby usiadł.

- Więc o co się zapytał ciebie Szalpuk, że tak się zdenerwowałeś?- zaczęłam, postanowiłam, że nie będę zatajać, co chcę wydobyć od nich

- Ty to zauważyłaś? - zapytał widocznie zmieszany

- Tak - potwierdziłam

- Wolałbym, żebyś tego nie wiedziała

- No dobrze, ale wiedz, że nie dam za wygraną

-Ehh.. no dobrze- aha chyba wiem, kto nie jest ufny

- Czy jest jeszcze coś o czym, chcesz porozmawiać ?

- Nie, jeżeli strach przed pomyłką może być poważnym problemem

- Strach? - zdziwiło mnie to

- Tak - zaczął - wszyscy mówią żeby się nie przejmować, ale po prostu tego nie potrafię

- Jesteś ambitny i nie umiesz przyjąć porażki - powiedziałam - możemy popracować nad tym. Jeżeli już wszystko możesz iść

- Cześć - powiedział i wyszedł

Na koniec był Michał Kubiak. Kto jak kto, ale myślę, że on wie dużo o swoich kolegach. W końcu jest kapitanem reprezentacji.

- Cześć Zuza - przywitał się - jak się pracuje?

- Wiesz nie jest źle. Mam dużo pytań, bo żadnych problemów nie masz?

- Nie mam - powiedział - jeżeli chcesz coś wiedzieć to pytaj

- Okey, czy Kuba mówił coś o swojej sytuacji rodzinnej?

- Nie, a coś się stało?

- Nie jestem upoważniona do udzielania takiej informacji - powiedziałam - i co się dzieje z Olkiem?

- Wiedziałem, że nic nie powie. Miesiąc temu z Olkiem nie działo się zbyt dobrze. Pewnego razu wydarzyło się coś co spowodowało, że wszyscy zaczęli się więcej troszczyć o nas. Zwolnili tego poprzedniego psychologa.

- A co się stało? - zapytałam

- Nie mogę mówić. To Olek musi ci powiedzieć

- Fajnie - powiedziałam z grymasem - dobrze możesz iść

Siatkarz wyszedł z uśmiechem, jak zwykle. Zapisałam kilka zdań w swoim notatniku. Wstałam, wzięłam torbę i wyszłam. Powiedziałam trenerowi, że już idę. Dał jeszcze tylko rozpiskę kiedy zaczynają i kończą treningi. Opuściłam halę i udałam się w kierunku przystanku. Nagle usłyszałam wołanie.

- Zuza! Zuzka ! - krzyczał Artur Szalpuk

- No co tam ? - zapytałam kiedy do mnie podbiegł

- Miałem się zapytać, ta dziewczyna, która była z tobą na wrotkach to kto to jest? - zapytał

- Scarlett, moja przyjaciółka z którą mieszkam, a co?

- W sumie to nic, pozdrów ją - powiedział i pobiegł do swoich kolegów

No i super. Jejku jaki ten dzień był męczący. Ale przynajmniej poznałam wszystkich w miarę dobrze. Jak zwykle wsiadłam do autobusu. Stałam praktycznie przyciśnięta do drzwi. Jaka ulga, gdy wysiadłam praktycznie przy moim domu. Otworzyłam drzwi i weszłam do przedpokoju. Scarlett robiła chyba jakieś porządki. Pachniało chemikaliami i słychać było odkurzacz.

- HEJ ! - krzyknęłam

- O hej - powiedziała Scarlett i wyłączyła urządzenie - jak pierwszy dzień

- Nie było źle - zaczęłam - wesoła kadra

- Dogadujesz się ?

- Raczej tak - powiedziałam - tylko Olek Śliwka nie chcę mówić za bardzo. A i Szalpuk się o ciebie pytał i mam cię pozdrowić

- Podziękuj ode mnie - powiedziała Scarlett

- A w ogóle to co się stało, że za porządki się wzięłaś ?

- Tak po prostu - odpowiedziała Scarlett - zrobiłam obiad

- O dzięki - powiedziałam i poszłam do kuchni

Zjadłam obiad i wyszłam na balkon. Zaczęłam marzyć.....

Siatkówka jest fajna, ale ty jeszcze fajniejsza || Aleksander Śliwka/zawieszone/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz