Jeśli kiedyś mnie zabraknie

657 22 21
                                    

*Karolina*
Nadszedł dzien powrotu do domu Łukasz chciał jeszcze zostać ale ja stwierdziłam, że możemy przecież jeszcze przyjechać. Wstałam o godzinie 10:24 i poszłam sie ubrać i umyć. Gdy wróciłam Łukaszek jeszcze spał.
Podeszłam do łóżka i usiadłam na jego brzegu.

K: Łukaś
K: Łukaszku
K: Wawrzyniak!.-krzyknęłam jednak to dalej nie działało, usiadłam na jego biodrach i próbowałam dalej.

Pocałowałam go w czoło i nic wiec zrobiłam to samo w usta dopiero po tym książe Łukasz raczył sie rozbudzać.

Ł: cio jest kiciunia?.-zapytał lekko zachrypniętym głosem.
K: wracamy do domu.
Ł: dobrze
K: to wstawaj i zrobimy śniadanie a potem pojedziemy.

Łukasz sie ubrał, ja zrobiłam jedzenie. Zjedliśmy i chłopak włożył nasze torby do samochodu poczym ruszyliśmy w strone domku

Time skip: 3 godziny później

Weszliśmy do salonu gdzie siedział Marek z jakąś blondynką jak mniemam Klaudią i Kubańczyk

Mar: siema
K: cześć
Ł: Marek kto to?
Klaudia: nie pamiętasz mnie?
Ł: Jezu to ty kurwa Marek co ona tu robi?
Mar: siedzi
Klaudia: jak chcesz to możesz usiąść obok mnie Łukasiu.
Ł: chyba śnisz, Karolcia idziemy na górę?
Kar: no oczywiście.
Kuba: tylko łóżka nie rozwalcie.
Ł: hahaha śmieszne Kuba naprawdę.
Kuba: dobra idźcie.

Łukasz podszedł do mnie i przeżucił sobie przez ramie. Gdy przyszliśmy do sypialni chłopak zamknął drzwi nogą i zaczął się do mnie przybliżać. Po chwili popchnął mnie na łóżko poczym sam stanął na materacu a potem usiadł na moich biodrach. Wbił sie w moje usta i zaczął namiętnie całować jednak pp chwili sie odsunął.

Ł: Kochanie pamiętaj, że jeśli któregoś dnia sie obudzisz a mnie nie będzie masz sie nie przejmować i cierpliwie czekać pamiętaj kocham cie najmocniej na świecie.

Po usłyszeniu tych słów natychmiastowo wstałam.

Kar: Skarbie o czym ty mówisz?
Ł: dowiesz sie za niedługo tylko proszę zostań ze mną i nie odchodź.
Kar: Łukasz przepraszam ja chce być teraz sama.
Ł: ej Karolinka prosze nie płacz.
Kar: wyjdź na chwile dobrze?
Ł: okej  jak będziesz chciała żebym przyszedł to napisz
Kar: dobrze.

Kiedy Łukasz wyszedł dałam upust emocjom i pozwoliłam łzom swobodnie spłynąć po moich policzkach.
Czemu on tak powiedział?
Czy naprawdę kiedyś zniknie a ja nie będę wiedzieć czy wróci, co sie z nim będzie działo.
Żałuje ze kazałam mu wyjść.
Sięgnęłam po telefon i wysłałam wiadomość do chłopaka.

Do: Misiek❤
Skarbie przepraszam, że kazałam ci wyjść, jeśli jesteś w domu to proszę przyjdź do mnie.

Od: Misiek❤
Karolinka aktualnie jestem w sklepie ale wrócę za jakieś 10 minut także czekaj cierpliwie.

Do: Misiek❤
Dobrze kocham Cię.

Sięgnęłam po laptopa i włączyłam ósmoklasiści nie płaczą. Po 10 minutach filmu w drzwiach stanął Łukasz z wielkim pluszowym jednorożcem i bukietem czerwonych róż.

Ł: prosze kicia to dla ciebie.
Kar: dziękuje.
Ł: nigdy więcej  płakania jasne?
Kar: tak ale czemu ty powiedziałeś takie słowa?
Ł: Karolina ja na ciebie nie zasługuje, jesteś piękna, mądra masz wielkie serce a ja robiłem z siebie błazna na asku i wiele innych rzeczy.
Kar: Łukaś to co zrobiłeś w przeszłości nie znaczy, że nie możesz mieć szczęśliwej przyszłości, właśnie bardziej na to zasługujesz.
Ł: kocham Cię moja mądralo.
Kar: ja ciebie tez.
Ł: co oglądasz?
Kar: ósmoklasiści nie płaczą
Ł: to oglądamy dalej?
Kar: dobrze.

Łukasz położył jednorożca na łóżku i usiadł po jednej jego stronie a ja po drugiej. Chłopak przybliżył sie do mnie a potem przytulił. Tak spędziliśny resztę dnia.

Hejo hej witam was w kolejnym rozdziale  jest szkoła wiec rozdziały są rzadziej. Ten jest wyjątkowo krótki ale tylko dlatego, że następny będzie petardą wiec wyczekujcie go no i zostawcie tutaj cos po sobie. Bajo❤

Wszystko zaczęło sie od jednego pranka (Kamerzysta/Łukasz x Karolina)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz