Rozdział 18

1.5K 68 10
                                    

Łzy napływały mi do oczy.
Nie mogłam uwierzyć, w to, że ktoś kogo naprawdę lubiłam, jako przyjaciela, mógł zrobić coś takiego.
Nie sądzę, że nasze relacje będą takie jak dawniej. Będę go unikać na każdy możliwy sposób.

Rodzice, ta cała sprawa z pieniędzmi, Dylan- co jeszcze?
Mam dość.

- Peg, masz zamiar zgłosić to na policję?- spytała Rachel
- Oczywiście, że musi tak zrobić!- wtrącił się Payton
- Nie jestem pewna...
- Czekaj, koleś prawie cię zgwałcił, a ty nie jesteś pewna czy iść z tym na policję?!- cały czas mówił Payton
- Cała ta sytuacja z rodzicami i dodatkowo jeszcze Dylan... to wszystko mnie przytłacza. Nie mam siły teraz spowiadać się policji, rozumiesz Payton? Ja.. ja naprawdę nie daje już rady!
- Payt...Peg ma racje... Ona musi sobie to wszystko przemyśleć.
-No... no dobrze, ale pamiętaj w pewnym czasie trzeba będzie to zgłosić, bez względu na wszystko. Nie podaruje mu tego.
- Dobrze.
-Dobra, nie myślmy narazie o tym i chodźmy gdzieś, miło spędzić czas- powiedziała Peg.
- Ale gdzie ty chcesz iść?
- Do parku na przykład, albo do kina.
- Świetny pomysł, sprawdzę repertuar w kinie- powiedział Payton.
Chwile porozmawialiśmy i po chwili Payton zaczął rozmowę o repertuarze.
- Nic nie ma ciekawego.
- Naprawdę nic?
- No serio mówię, jedyne co to możemy iść na grzecznych chłopców.
- Oooo taaaak!- powiedziałyśmy w tym samym czasie z Rachel.
- Co wy takie tym zajarane?
- Słyszałam, że to niezła komedia.
- Może Jax i Meg, też pójdą- spytał Payt.
-Dobry pomysł, Rachel pójdziesz ich zapytać?
- Jasne, Chase też może iść?
- Tak, czemu nie- powiedział Payt. Po czym poczekałam aż wyszła.
- Nowy ship!!- powiedziałam głośno.
- Naprawdę? Serio? Chyba już się lepiej czujesz- zajmował się.
- No ale mówię serio. Rozmawiałam z nią o tym. Wygląda na to że trzeba ich jakoś zeswatać.
- O nie, nie, nie kochana, ja się w to nie mieszam- zaprotestował Payton
- To zrobię to sama- powiedziałam
- Dobra jak masz zamiar się szykować do wyjścia to zrób to teraz bo zaraz wychodzimy.
- Już idę, na którą jest film?
- Czekaj- spojrzał na telefon- na 15:45.
- A jest?
- 14:06
- Dobra idę się przebrać w takim razie-
Poszłam po rzeczy do walizki i ubrałam czarne spodnie z dziurami, trochę za dużą na mnie bluzę w kolorze khaki.
Do tego vansy.
Uczesałam włosy i umyłam twarz, potem delikatnie się umalowałam.
Wyszłam z łazienki i nie widząc Paytona, wzięłam telefon i zeszłam na dół.
- Mamy jeszcze trochę czasu więc wyjdziemy o 15:00- powiedziała Meg-o, jak się czujesz kochana?- dopowiedziała jak mnie zauważyła.
- Już lepiej. Idę zrobić kawę, ktoś chce?
- Ja poproszę- powiedziała Meg. Weszłam do kuchni i zaczęłam robić napój, o którym wspomniałam wcześniej. Po kilku minutach wzięłam dwie filiżanki i zaniosłam do salonu. Tą dla mojej przyjaciółki postawiłam na  małym stoliczku przy kanapie.
- Dzięki- powiedziała i podniosła kawę.
Porozmawialiśmy chwile  tak o wszystkim i o niczym, aż zdecydowaliśmy że już wyjdziemy.
Szliśmy w kierunku kina rozmawiając o wakacjach, które już dzisiaj się kończą.
Nie mogę w to uwierzyć, że to tak szybko minęło.
Po jakiś 30 minutach doszliśmy na miejsce.
- To jakie przekąski kupujemy.
- Popcorn.
- Naczosy.
- Napewno Colę!
- Dobra, chwila. Czyli tak, dwa średnie popcorny, naczosy, weźmiemy jeszcze dwie duże colę na spółe. Coś jeszcze?
- żelki!- dopowiedziałam szybko
Payton skierował się do kasy, by kupić bilety i jedzenie.
My poczekaliśmy chwile na niego.
- Boże, ile ja na was wydaje- zaśmiał się Payt
- Luz, ja ci oddam jak wrócę do domu.
- ja tak samo- wszyscy powiedzieli że oddadzą mu pieniądze, ja również. To oczywiste.
- Ty nie musisz mi oddawać.
- I tak ci dam te pieniądze.
- Nie przyjmę ich. Nie ma takiej opcji.
- Przyjmiesz.
- Nie
- Tak
- Dobra ludzie, stop! Idziemy na ten film?-przerwała Rachel
- tak, chodźmy- Payt złapał mnie za rękę i poszliśmy w kierunku sali.
Zajęliśmy nasze miejsca. Czekaliśmy aż reklamy w końcu się skończą.
Gdy spojrzałam w prawo, zobaczyłam jak Chase i Rachel trzymali się za ręce.

Wiedziałam!!!

Było ciemno na sali więc nie zobaczyli że na nich patrzę.
Gdy film się zaczął, oparłam głowę na ramieniu Payta.

*******

Wyszliśmy z sali cały czas się śmiejąc.
Film był warty obejrzenia.
- To gdzie idziemy?
- Nie wiem, do parku?
- Okej- wszyscy zgodzili się na ten pomysł.
Szliśmy tak z 15 minut.
Po dotarciu na miejsce, w małej kawiarence kupiliśmy sobie gofry.
O tak, tego było mi trzeba.
Usiedliśmy na ławce w parku, by móc w spokoju porozmawiać i zjeść.
Jednak w oddali zauważyłam niepokojącą mnie postać.
- Payton, musimy iść-powiedziałam zestresowana.
- Czemu? Coś nie tak?
- On tu idzie-powiedziałam cicho
- Ale kto? Peg wszystko dobrze?- chłopak obejrzał się w prawo i też go zauważył- świetnie...Chodźcie, pójdziemy do mnie- powiedział szybko
- Ale o co chodzi?
- coś się stało?
W tym momencie podszedł do nas.
Z jednej strony cieszyłam się że jestem w towarzystwie tylu przyjaciół i nic nie powinno się stać, ale z drugiej... bałam się.
- O, co za zbieg okoliczności-mówił- zmieniłaś może zdanie o naszym związku?- uśmiechał się szyderczo.
- Zostaw nas w spokoju- Payt stanął w mojej obronie.
- I tak z nami wyjedziesz, wiesz o tym.
- Nigdzie się nie ruszam, a żelaza z wami!
- Oj, no i po co te nerwy kochana?
- Gerard, posłuchaj mnie- wstałam z ławki- zrozum, to, że jesteś nikim okej? Nie jestem ani nie będę z tobą w związku. Nie obchodzi mnie co mówią moi rodzice. Mam prawo mieć własne życie. Radzę ci znaleść kogoś na twoim poziomie. Ja do takiego aż się nie zniżam. Więc zostaw nas w spokoju- wszyscy byli w szoku, a zwłaszcza Payton, który był zdziwiony tym, że w ogóle odważyłam się z nim w taki sposób porozmawiać- chodźcie już- odwróciłam się do nich po czym wszyscy ruszyliśmy do domu Payta.
- nie spodziewałem się tego po tobie,wiesz?- spytał mój chłopak
- No widzisz, tak już bywa.
- wyjaśni nam ktoś, kto to był?



___________________________
Hejka, jak tam wam życie mija?
Przepraszam że tak długo mnie nie było. Rozdział moim zdaniem beznadziejny i nudny ale no musiałam coś napisac🙏😣

~iitsEva~

Maybe someday || Payton Moormeier   [Zakończona✔️]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz