Rozdział 6

6.1K 262 183
                                    

Podczas gdy Yoongi sobie smacznie spał Jeongguk postanowił zrobić takie ogólne porządki w domu, gdyż już dawno tego nie robił, a przydałoby się ewidentnie. Nie chciał wynajmować gosposi, albowiem nie lubił obcych ludzi krzątających mu się po domu i prócz tego dotykających jego rzeczy. Najzwyczajniej nie miał zaufania do takiego czegoś. Podczas ścierania blatu kuchennego poczuł wibracje w swoim telefonie. Nie zastanawiając się długo, wyjął go, uśmiechając do ekranu na widok nicku osoby, która zaszczyciła go wiadomością.

Od Chae ❤️:

Hej <3

Nie chciałbyś się może spotkać dzisiaj po moich zajęciach?

Stęskniłam się już za Tobą...

Ostatni raz, gdy widział się z blondynką, był jakiś tydzień temu. Niestety ona pracowała na pół etatu i zaczynała drugi rok studiów. Zaparła się na medycynę, więc miała od groma nauki. Na szczęście ani na chwilę nie zapomnieli o tym, aby choć chwilę popisać.

Do Chae ❤️:

Hej, skarbie!

Nawet nie wiesz, jak bardzo bym chciał, ale nie uwierzysz, co się stało. Mam pod opieką kocią hybrydę... Nie chce na razie zostawiać jej samej, niech się oswoi z nowym miejscem i mną.

Od Chae ❤️:

COO??!!!!

Nadchodzące połączenie od Chae ❤️

Odbierz/Odrzuć

-Jeonie Jeongguk, proszę mi opowiedzieć wszystko od początku! -pierwsze co usłyszał stanowczy głos swojej dziewczyny, na co cicho się zaśmiał.

Opowiedział jej wszystko od początku, czego ta słuchała bardzo uważnie i ze zrozumieniem.

-Ja wszystko rozumiem słońce, ale czy Ty sobie zdajesz jak wiele opieki i uwagi potrzebują kocie hybrydy? To naprawdę wielka odpowiedzialność. Mam nadzieję, że jesteś na to gotowy. -ostrzegła go Chaeyoung, poważnym tonem.

-Em no ja... -zawiesił się, rozmasowując sobie tył karku.

-Uh, zacznijmy od pierwszej najważniejszej rzeczy. Czy Ty w ogóle wiesz COKOLWIEK o hybrydach takich jak Yoongi? -na to pytanie brunet momentalnie pobladł, wgapiając się tępo w podłogę. Dłuższa chwila milczenia dała oczywistą odpowiedź blondynce.

-Jeonie Jeongguku, czy Ty naprawdę chcesz skrzywdzić tę biedną istotę przez swoją nieumyślność? Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jakie one są delikatne! -ochrzaniła go, jednocześnie zadziwiając.

Jak na razie, to ja się czuję skrzywdzony przez Yoongiego... Ja się staram być miły oraz robię dla niego jak najlepiej, a on mi odpłaca się arogancko...

-A Ty skąd masz o tym pojęcie? Miałaś już do czynienia z hybrydami? -zaciekawił się, oczekując odpowiedzi.

-Moja stara znajoma miała jedną. Dowiedziałam się parę rzeczy o nich. Wiesz co? Podam Ci później do niej numer, abyś mógł się poradzić jej jak coś. I najlepiej przysiądź do komputera oraz poszukaj jakichś informacji, które mogą Ci się przydać. -poinstruowała go, widocznie martwiąc się o całą sprawę. Taka już była. Troszcząca się o wszystkich.

-Masz rację, dzięki. Nie wiem, co bym bez Ciebie zrobił... -westchnął, uświadamiając sobie jak przypadkiem mógł zrobić błędów przy opiece nad Yoongim. A co najgorsze przypadkiem nieodwracalnie zranić.

-Myślę, że sam byś na to wpadł przy pierwszym niepowodzeniu. Nie mogę się doczekać, kiedy go poznam, naprawdę! Jaki on jest? Na pewno słodki! -jej tonacja zmieniła się na ekscytacje.

Czego się boisz, kotku? (Yoonkook)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz