4

10.9K 78 56
                                    

- Kochanie pora wstawać. Pierwszy dzień szkoły!
- Już wstaję tato.

Wstałam leniwie z łóżka i udałam się do garderoby. Założyłam czarne rurki i białą koszulkę którą miałam zamiar wpuścić w spodnie. Tata wybrał mi czarne stringi i czarny koronkowy biustonosz do kompletu. Wzięłam także szare skarpetki. W łazience szybko ogarnęłam włosy i zrobiłam lekki makijaż. Po założeniu ubrań użyłam perfum i poszłam na śniadanie. Dzisiaj były tosty z serem i herbata. Pobiegłam po plecak do którego spakowałam zeszyty, piórnik i strój na wf. Założyłam białe Nike. Wyszliśmy z domu o 8.
Gdy dojechaliśmy pod szkołę bardzo stresowałam się pierwszym dniem w nowej szkole, nowym miejscu i nowej klasie. Idę teraz do pierwszej liceum na profil biologiczno chemiczny.

- Papa Kate! Do zobaczenia o 14!
- Pa tato!

Ruszyłam w kierunku wejścia. Pierwsza i druga lekcja to wf. Znalazłam szatnię oraz salę gimnastyczną. Weszłam do szatni damskiej. Były tam dziewczyny z którymi miałam chodzić do klasy. Ze wszystkimi się zapoznałam. Najbardziej polubiłam Alice. Była ode mnie wyższa (tak jak wszystkie) i miała brązowe włosy. Gdy wszystkie się przebrałyśmy poszłyśmy na salę. Wtedy zauważyłam że mam bardzo krótkie spodenki odsłaniające pośladki. Domyśliłam się że tatuś zamówił mi taki rozmiar. To samo było z koszulką która była bardzo obcisła. Grałyśmy w siatkówkę. Ja byłam w drużynie z Alice, Megan, Chloe, Charlotte i Melissą. Wygrałyśmy pierwszy i trzeci set. Na drugiej lekcji grałyśmy w zbijaka. Gdy przebrałam się w normalne ubrania poszłam razem z Alice pod salę biologiczną. Jest to mój ulubiony przedmiot. Siadłam w trzeciej ławce z Suzanne. Lekcja przebiegła bardzo szybko. Na języku angielskim siadłam z nowo poznanym chłopkiem. Nazywa się Jacob I jest wysokim brunetem. Bardzo się polubiliśmy. Potem był francuski, chemia oraz matematyka. Na tych przedmiotach siedzę z Alice i na matmie z Gabrielle. Wyszłam ze szkoły z Jacobem. Na parkingu stał już tata. Zauważył, że idę z chłopakiem. Pożegnałam się z przyjacielem lekkim uściskiem i poszłam do samochodu. Bez słowa ruszyliśmy do domu. Tata wysiadł z samochodu i poszedł do domu. Zrobiłam to samo. Od razu poszedł do biura a ja skręciłam do pokoju żeby odłożyć plecak. Byłam zła że się na mnie obraża o to, że szłam z kolegą. Przebrałam się w czarne spodenki i czarną bluzę. Były to rzeczy które mogłam nosić tylko do szkoły ale postanowiłam się zbuntować. Zeszłam do kuchni aby nalać sobie soku. Zauważyłam że nie ma obiadu. Wypiłam zawartość szklanki i poszłam do biura Jospeha.

- Czemu nie ma obiadu? Jestem głodna?
- Nie wiem.
- Chodzi ci o tego chłopaka z którym wyszłam ze szkoły?
- Tak! I jakim kurwa prawem się z nim zadajesz?!
- Takim kurwa prawem, że jesteś tylko moim opiekunem i masz gówno do gadania!
- A tak w ogóle to co ty masz na sobie? Masz się w tej chwili przebrać!
- Normalne ubrania! Nie mam zamiaru się przebierać! Nara!

Trzasnęłam drzwiami i zeszłam na dół. Założyłam buty i wyszłam z posesji. Poszłam w stronę domu Alice. Mieszkała około godzinę stąd. Gdy doszłam na miejsce zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi. Otworzyła je młodsza siostra Alice- Margaret.

- Hej. Jest Alice w domu?
- Nie ma jej. Poszła do parku.
- Okej dzięki!

Udałam się w kierunku parku. Gdy zobaczyłam przyjaciółkę szybko do niej podbiegłam na co brunetka się odwróciła.

-Hej Kate! Co ty tu robisz? Przecież mieszkasz daleko!
- Zrobiłam sobie miały spacer. Chyba że ci przeszkadzam to mogę sobie pójść.
- Nie! Zostań ze mną. Muszę przejść się z psem. To jest Elissa.

Pogłaskałam małego bernardyna i poszłyśmy w głąb parku. Po około godzinie zaczęło się ściemniać więc postanowiłam wrócić do domu. Nie miałam telefonu więc nie wiem czy Joseph się martwi. Ale nawet jeśli to mam to w dupie.
Gdy byłam w połowie drogi usłyszałam za sobą jak ktoś mnie woła. Gdy obejrzałam się za siebie zobaczyłam Jospepha w samochodzie.

-Czego chcesz?
- Wsiadaj do samochodu!
- Nie!
- Jak to nie?!
- Normalnie!
- To inaczej sobie z tobą poradzę!

Już chciałam uciekać ale on zdążył mnie złapać i wsadził mnie do samochodu.

- Jedziemy do domu i tam sobie porozmawiamy.

Podjechał pod samą bramę abym nie miała możliwości ucieczki. Weszliśmy do domu i od razu zaprowadził mnie do salonu gdzie usiadłam na jednym z foteli.

- Nie masz prawa zadawania się z innymi chłopakami! Jesteś tylko moja! Nie masz prawa uciekać! Martwiłem się. W domu nie możesz chodzić w takich ubraniach ale jeśli nie podobają ci się te ubrania które ja ci wybrałem to będziesz chodziła bez! Więc teraz się rozbieraj. Będzie to forma kary.
- Ale jak to?- zaszkliły mi się oczy.
- Normalnie! Dawaj ubrania inaczej ja je z ciebie ściągnę.

Zdjęłam wszystkie ubrania oddając je tacie.

- Kara będzie trwała do odwołania. Do szkoły będziesz chodziła w ubraniach które ja ci wybiorę. A teraz idziemy na górę!
- Ale ja jestem głodna.
- Trudno. Trzeba było myśleć wcześniej.

Poszliśmy na górę i skierowaliśmy się do łazienki. Myłam się sama ale Jose cały czas się na mnie patrzył. Gdy się umyłam wytarłam ciało ręcznikiem i przeprowadziłam krótką pielęgnację. Zauważyłam, że w spodniach taty jest mój telefon. Powolnym ruchem zaczęłam go wyciągać gdy on wypuszczał wodę z wanny. Niestety nie udało mi się to.

- Co ty robisz?! Nie dostaniesz telefonu!
- Ummm... Ja tylko...
- Nie tłumacz sie! Idź już do łóżka.

Wyszłam z łazienki i przykryłam gołe ciało miękką kołdrą. Jose wyszedł z pokoju bez słowa. Starałam się zasnąć ale nie wychodziło mi to. Wstałam z łóżka i zapaliłam nocną lampkę. Postanowiłam poszperać w komodzie. Odkąd ty mieszkam nie widziałam zawartości tego mebla. Gdy otworzyłam szufladę doznałam szoku. Było tam dużo erotycznych ubrań i zabawek. W drugiej szufladzie była jakaś teczka. W środku było dużo papierów. Znalazłam tam papiery oświadczające że Jospeph to mój opiekun prawny więc wszystko jest legalnie. Przypomniałam sobie o moim ojcu i łzy napłynęły mi do oczu. Zamknęłam teczkę i odłożyłam na miejsce. Poszłam z powrotem do łóżka i zasnęłam po około 15 minutach.

*HEJKA*
JEŚLI BYŚCIE CHCIELI TO ZAŁOŻĘ KONTO NA KTÓRE PRZENIOSĘ MOJĄ KSIĄŻKĘ I WYBIORĘ JEDNĄ OSOBĘ KTÓRA BĘDZIE POMAGAĆ MI W PODANIU KSIĄŻKI
ABY ZOSTAĆ MOIM POMOCNIKIEM POD TYM ROZDZIAŁEM MUSICIE NAPISAĆ KILKA SŁÓW O SOBIE - JAK SIĘ NAZYWACIE, CO LUBICIE I DLACZEGO TO AKURAT WY MIELIBYŚCIE MI POMAGAĆ W PISANIU KSIĄŻKI. DOSTANIECIE HASŁO ORAZ POTRZEBNE INFORMACJĘ DO ZALOGOWANIA SIĘ NA KONTO
JEŚLI KTOŚ MYŚLI ŻE ZMIENI HASŁO I JA STRACĘ DOSTĘP DO KSIĄŻKI TO SIĘ MYLI BO KSIĄŻKA BĘDZIE NA DWÓCH KONTACH. WYMOGIEM JEST ZAGŁOSOWANIE NA MOJĄ KSIĄŻKĘ!
*BAYY*

Ohh... My Little BabyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz