▪️1▪️

28 2 0
                                    

Po raz kolejny moje połączenie zostało odrzucone.
-Niech on do jasnej cholery odbierze - szepnęłam sobie cicho pod nosem.
Siedziałam właśnie na moim, łóżku i od conajmniej czterdziestu minut próbowałam się dodzwonić do mojego chłopaka Tristana. Pominę już fakt, że od rana nie odczytuje moich wiadomości. Po woli zaczynałam się już niepokoić.
Po raz kolejny wybrałam numer Tristana i miałam szczerą nadzieję, że chłopak odbierze. Jednak nie tym razem. Do głowy przychodziły mi same czarne myśli. A co jeżeli miał wypadek? Albo ktoś go napadł? Wszystkie wizje były naprawdę przerażające, chociaż jedna najbardziej mnie martwiła.
Wczoraj ja i Tristan zdecydowaliśmy się przespać ze sobą po raz pierwszy. Byliśmy parą od pięciu miesięcy. Poznaliśmy się na zajęciach dodatkowych z fizyki. Oboje mieliśmy z nią ogromne problemy, dlatego pod tym względem dopasowaliśmy się perfekcyjnie. Tristan jest ode mnie o rok starszy i za kilka miesięcy wyjeżdża na uniwersytet, na drugi koniec kraju. Na początku protestowałam i nie godziłam się na to, żeby jechał tak daleko ode mnie, ale on uspokajał mnie mówiąc, że to nie jest pewna decyzja i żebym skupiła się na teraźniejszości.
Tristan był bardzo zaborczy oraz zazdrosny, dlatego lista moich znajomych była bardzo okrojona. Na imprezy wychodziłam przeważnie tylko z nim, za co miał wielkiego minusa u mojej przyjaciółki. Właściwie w oczach mojej przyjaciółki, on cały był wielkim minusem. Tristan i Celest szczerze za sobą nie przepadli. Tristan uważał, że ona sprowadza mnie na złą drogę, natomiast Celest twierdziła, że on jest moim balastem i tylko mnie ogranicza. I właśnie z tak dwoma skrajnie różnymi osobowościami szłam przez życie. A właściwe chciałam iść.

Po tym jak po raz kolejny Tristan perfidnie odrzucił moje połączenie postanowiłam, że odpuszczę. Prędzej czy później i tak będziemy musieli porozmawiać.

Kilka godzin później w moim pokoju rozbrzmiał dzwonek telefonu. Moje serce automatycznie mocniej zabiło. Przez myśl mi nie przeszło, że to może być ktoś inny niż Tristan. Jak najszybciej chwyciłam komórkę i odebrałam.
-Halo Tristan, wszystko w porządku? - odezwałam się pierwsza.
- Ta, Melody muszę z tobą porozmawiać- w jego głosie wyczułam coś negatywnego- Mogli byśmy się spotkać gdzieś za godzinę?
Spojrzałam na zegarek. Było za dziesięć siedemnasta.
- Tak oczywiście, ale czy coś się stało? - postanowiłam zrobić drugie podejście.
- Przyjadę po Ciebie o osiemnastej, wtedy pogadamy. Do zobaczenia- chłopak rozłączył się a ja głośno westchnęłam. O co może chodzić? Chyba nie o wczorajszą noc?
Nagle usłyszałam pukanie do drzwi, które się otworzyły a w nich stanęła moja ciocia Raven.
-Cześć słoneczko, mogę?
Przytaknęłam głową, a ciocia wślizgnęła się do mojego pokoju. Raven była siostrą mojej mamy. Mieszkałam u niej od czasu śmierci mojego ojca. Gdy zmarł mama była tak załamana, że nie miała siły, żeby się mną opiekować. Dlatego wraz z swoją siostrą postanowiły, że zamieszkam właśnie u Raven. Po jakimś czasie, mama postanowiła, że wyjedzie do stolicy, a tam w pełni poświęci się pracy.
-Mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość! - powiedziała rozemocjonowana siadając na fotelu, który stał przy biurku- W przyszły weekend jedziemy do Londynu!
Przyznam szczerze, że bardzo zaskoczyła mnie ta wiadomość. Nie widziałyśmy się z mamą od Bożego Narodzenia, czyli około trzech miesięcy.
- To super - odparłam bez większego entuzjazmu.
- Nie cieszysz się?
-Cieszę... Ale jestem zaskoczona. Za miesiąc są święta wielkanocne i myślałaś, że wtedy się spotkamy - Raven na chwilę spuściła wzrok, po czym głośno westchnęła, a ja już widziałam co to oznacza - Aha, czyli nie przyjedzie na święta? Typowe...
-Dolly, przecież wiesz, że twoja mama odgrywa bardzo ważną rolę w naszym Brytyjskim społeczeństwie i skoro nie może to...
- To napewno robi coś bardzo ważnego i nie cierpiącego zwłoki. Tak, wiem- weszłam Raven w słowo.
- Mądra dziewczynka - Ciocia posłała mi uśmiech. Nagle mój telefon zawibrował. Rzuciłam się w jego kierunku jak dzikie, wygłodniałe zwierzę. Dostałam wiadomość.
Tristan: Czekam przed twoim domem.

Night When We LostOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz