▪️8▪️

22 0 0
                                    

Z niecierpliwością patrzyłam na zegarek, wyczekując końca ostatniej lekcji. Chciałam jak najszybciej wyjść z tej szkoły i wrócić do domu, ale na ten dzień zaplanowane miałam jeszcze spotkanie z Loganem.
- Siedzisz jak na szpilkach. Weź się tak nie napinaj bo się jeszcze spocisz z tych nerwów. A pamiętaj od razu po  szkole widzisz się z Loganem- Celest wyszeptała w moim kierunku, sugestywnie ruszając brwiami. Ja jedynie puściłam jej spojrzenie pełne irytacji. Ostatnio dużo rzeczy mnie irytuje, a najbardziej fakt, że od kilku dni spóźnia mi się okres.

Wreszcie usłyszałam dźwięk szkolnego dzwonka. Spakowałam książki do torby i wyszłam na korytarz.
- To jak? Dziś wracam sama?- Celest stanęła obok mnie.
- Tak pozwól, że ja dziś porwę Twoją przyjaciółkę - nie wiadomo skąd za moimi plecami pojawił się Logan.
Celest i ja odwróciłyśmy się błyskawicznie mierząc chłopaka wzrokiem. Przyznam szczerze, że był całkiem przystojny. Miał ciemne, brązowe włosy i oczy, pełne malinowe usta i ostro zarysowane kości policzkowe. Jego sylwetka też była ładnie zbudowana. Miał może z 190cm, nie był jakoś wybitnie umięśniony, ale widać było zarys jego wyćwiczonej klatki piersiowej, dzięki czarnej, opinającej bluzce. Na o miał zarzuconą luźną, również czarną kurtkę jeansową, a na nogach czarne jeansy.
Celest odwzajemniła uśmiech jakim obdarzył nas Logan, a ja poczułam lekką niepewność. Nie znałam go prawie wcale, a właśnie miałam wsiadać do tego auta i jechać z nim niewiadomo gdzie.
- A jaką mam pewność, że zwrócisz mi ją bez uszkodzeń?- Celest zapytała lekko kokieteryjnie bruneta.
- Droga...
- Celest- blondynka wyciągnęła rękę w stronę chłopaka, na co Logan zareagował w ten sam sposób.
- Logan jestem. W takim razie droga Celest, gwarantuję, że zrobię wszystko by wróciła cała i zdrowa.
Celest delikatnie uśmiechnęła się w naszą stronę po czym dodała:
- Okej w takim razie ja was zostawiam już samych. Miłego spotkania.
Pożegnałam się z przyjaciółką i dziewczyna opuściła budynek szkoły.
- To jak? Gdzie jedziemy?- zapytałam chłopaka.
- 3 przecznice stąd znajduje się kawiarnia, w której podają najlepszą kawę w mieście.
- Brzmi ciekawie - uśmiechnęłam się do bruneta i ruszyliśmy w stronę auta.
Po kilku minutach jazdy, dotarliśmy jak zakładam na miejsce. Kawiarnia nie była duża. Znajdowała się na rogu ulicy, a jej budynek obrośnięty był bluszczem. Przed kawiarnią znajdowało się kilka miejsc siedzących.
Logan otworzył mi drzwi i wpuścił mnie pierwszą do środka, czym bardzo mi zaplusował- chyba każda dziewczyna lubi kulturę u mężczyzn. A umówmy się, w dzisiejszych czasach trudno na takiego trafić.
Wnętrze było dosyć surowe, ale przytulne. Myślę że to dzięki dużej ilości roślin. Ściany pokrywała stara, biała cegła, a lada, stoły i krzesła były drewniane. Było też dużo kolorowych poduszek.
Naprawdę byłam pod wrażeniem tego miejsca. Mieszkam w tym mieście od urodzenia i jakim cudem nigdy nie trafiłam do tego miejsca?
Złożyliśmy przy kasie nasze zamówienia i zajęliśmy miejsce przy oknie.
Spojrzałam na chłopaka, na którego twarzy widniał szeroki uśmiech.
- Więc...- zaczęłam niepewnie- jak wczorajsze targi?
- Naprawdę chcesz rozmawiać o szkole?- chłopak zapytał lekko rozbawiony.
- A dlaczego nie?- poczułam się lekko zmieszana. Chłopak zaśmiał się delikatnie, a w międzyczasie podano nam nasze potrawy.
- Wszystko wyszło super. Lepiej opowiadaj jak tam się czujesz?
- Co Ci mam powiedzieć? Zatrułam się czymś i tyle. Dziękuję za pomoc wczoraj, ale nie musisz się już o mnie martwić.
- W porządku- odpowiedział lustrując mnie wzrokiem.
Dalsza rozmowa potoczyła się bardzo lekko i przyjemnie. Logan praktycznie cały czas żartował, opowiadał jakieś historie, przyznam, że dogadywaliśmy się doskonale.
Po wypiciu kawy i zjedzeniu przeze mnie dwóch kawałków szarlotki, brunet odwiózł mnie do domu. Dawno nie byłam w tak dobrym humorze. Od rozstania z Tristanem minęło ponad półtora miesiąca, a ja nadal miewam bezsenne noce, które spędzam na wylewaniu łez w poduszkę.
- Dziękuję- powiedziałam do Logana, gdy jego auto zatrzymało się przed moim podwórkiem- dawno nie spędziłam tak miłego popołudnia. Masz u mnie przysługę. Już drugą.
Oboje się zaśmialiśmy i gdy ja już wysiadałam, Logan delikatnie złapał mnie za rękę.
- Ja też dziękuję ...- posłałam chłopakowi pytające spojrzenie i gdy już miał zabrać głos, rozległ się dźwięk jego telefonu.
- Przepraszam ale muszę odebrać. Miłego wieczoru Melody.
- Do zobaczenia- uśmiechnęłam się i zamknęłam drzwi od jego samochodu, następnie udając się do domu.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 09, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Night When We LostOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz