▪️4▪️

18 0 0
                                    

Po szóstym kieliszku przestałam liczyć, ile alkoholu mniej więcej znajduje się w moim organizmie. Dawno tak dużo nie wypiłam. Nie wiem czy kiedykolwiek, tyle wypiłam. Wzrokiem zaczęłam szukać Celest. Po kilku minutach dostrzegłam ją na parkiecie, tańczącą z jakimś facetem, chociaż nie jestem do końca przekonana, czy można było to nazwać tańcem. Blondynka ocierała się o chłopaka, natomiast on mocno zaciskał ręce na jej pośladkach.
Ja jednak wolałam upić się dziś na smutno. Poprosiłam barmana o jeszcze jeden kieliszek, a on niechętnie spełnił moje życzenie. Nagle na krzesełko obok mnie przysiadł się jakiś chłopak. Początkowo nie zwróciłam na niego uwagi, jednak jego perfumy były tak intensywne, że  po pewnym czasie naprawdę ledwo je znosiłam.
- Przepraszam - wymamrotałam  po chwili do chłopaka, który siedział obok mnie- Czy mógł byś pachnieć trochę mniej?
Chłopak spojrzał na mnie rozbawiony i już chciał coś odpowiedzieć, ale nie wiadomo skąd, pojawiła się moja przyjaciółka.
- Melody! - dziewczyna krzyknęła w moim kierunku- ja i Patric idziemy do...do mnie.
- Idziemy do mnie - poprawił ją, jak zakładałam Patric, a Celest zachichotała głupio.
Ja nie wiele rejestrując kiwnęłam głową, a swój wzrok znów przerzuciłam na chłopaka obok. On też na mnie spojrzał i przez chwilę złapaliśmy kontakt wzrokowy.
-Zatańczymy? - zapytał się po chwili brunet. Ja nie wiele myśląc wstałam i załapałam chłopaka za rękę, ciągnąc w stronę parkietu.

Przetańczylśmy kilka utworów i przyznam, że tańczyło nam się całkiem dobrze, zważając na fakt, że byłam całkowicie pijana. Spojrzałam na twarz chłopaka i  poczułam ogromną chęć zasmakowania jego dużych, malinowych ust. Brunet chyba to zauważył bo bardzo szybko przygryzł dolną wargę. Postanowiłam, że teraz albo nigdy. Załączyłam nasze usta w spójną całość. Chłopak od razu odwzajemnił pocałunek. Dopiero teraz przypomniało mi się, dlaczego tak naprawdę tu jestem. Chciałam zapomnieć o Tristanie. Zapomnieć albo udowodnić samej sobie, że związek z nim nie uzależnił mnie od jego obecności.
- Idźmy stąd - wypaliłam w stronę chłopaka i przygryzłam wargę.
- Do mnie czy do Ciebie? - brunet chyba zrozumiał o co mi chodzi.
- Do hotelu - ruszyłam w stronę wyjścia trzymając go za rękę.

Night When We LostOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz