1

1.1K 17 2
                                    

Gwendolyn Stacy była piękną i bardzo inteligentną dziewczyną, a jej talent do nauki wyróżniał ją już w czasach szkolnych. Nic więc dziwnego, że zdecydowała się na studia z zakresu genetyki. Jej ambicje i pragnienie odkrywania tajemnic życia doprowadziły ją do Oscorp, gdzie miała szansę na staż. Jednak jeden nieprzewidziany incydent sprawił, że wszystko, co budowała, legło w gruzach.

Ponad trzy i pół roku temu, zmęczona życiem w Nowym Jorku, Gwendolyn postanowiła zrezygnować i zacząć na nowo w San Francisco. Teraz, kilka razy w tygodniu, po szkole pomaga młodszym uczniom, którzy zmagają się z nauką. To była jej droga ucieczki od przeszłości, od wspomnień, które wciąż ją prześladowały.

I właśnie w tym momencie zaczyna się nasza historia – historia miłości, bólu, żalu i rozpaczy, w której kluczowym bohaterem był Spiderman.

Początki tej opowieści sięgają czasów, gdy Gwendolyn była w piątej klasie liceum. Pewnego poranka, jeszcze przed budzikiem, wstała z łóżka i zaczęła swoją poranną rutynę, gdy nagle zadzwonił jej telefon. Na linii była jej przyjaciółka, MJ, a dzwonek, który razem nagrały, stał się dla niej irytującym przypomnieniem ich dziecięcych wybryków.

— Halo? — odezwała się ziewając.
— Nie uwierzysz, mam nowy news! Widziałam Osborna, pił wodę w parku! — krzyknęła ruda.
Gwendolyn uśmiechnęła się, słysząc ekscytację MJ.
— Co ty nie powiesz?! I co było dalej?
— Czy ty się ze mnie nabijasz, Stacy?
— Skądże… Już wychodzę, więc opowiesz mi w szkole, pa!

Zamknęła telefon i zaczęła myśleć o tym, jak dziwne były ich rozmowy na temat Harrego Osborna. W jej myśli pojawił się obraz… jego orzechowych oczu, brązowych włosów w nieładzie i uśmiechu, który powodował, że serce jej przyspieszało. To był Peter Parker – ten jedyny.

Jednak zawsze, gdy chciała się do niego zbliżyć, obok był Harry, najlepszy przyjaciel Petera, co skutecznie blokowało jej zamiary. Gdy autobus zatrzymał się przed szkołą, Gwendolyn wysiadła i ruszyła w kierunku budynku, nucąc „Sunflower”.

W środku, gdy wchodziła do High School Midtown, usłyszała wołanie MJ.

— Gwendy!
— Hej, ruda małpo!
— Głupia blondynka, phi…
— Oj tak, jaka ja głupia…

Rozmowa toczyła się wesoło, aż MJ zwróciła uwagę na czarną limuzynę, która podjechała pod szkołę. Z auta wysiedli Harry i Peter. Gwendolyn nagle zamilkła, a myśli o chłopakach przestały się układać.

— Słuchasz mnie? — spytała MJ.
— Yhm… znaczy tak… tylko… nie usłyszałam ostatniego zdania, powtórzysz?
— Chyba wiem, kto ci chodzi po głowie… Czyżby Parker?

Gwen zasłoniła dłonią usta, czując, jak rumieńce pojawiają się na jej policzkach. MJ uśmiechnęła się, widząc jej reakcję.

— Miałam rację, co?
Gwen tylko kiwnęła głową, a gdy dzwonek ogłosił koniec przerwy, obie skierowały się do swoich sal.

Następne godziny w szkole były dla Gwendolyn pełne napięcia. Ostatni dzwonek oznajmił koniec lekcji, a dziewczyny ruszyły w stronę swoich szafek, mijając chłopaków. Gwendolyn zebrała się na odwagę i podeszła do nich.

— Cześć, chłopcy! — krzyknęła MJ.
— Hej, powiedziała Gwendolyn cicho.

Wtedy Peter, z wyraźną nerwowością, wykrzyknął:

— Cześć! — a Harry dodał:
— Witam!

Niestety, ich rozmowa szybko przerwała się, gdy Peter oznajmił, że musi już iść. Gwendolyn z niepokojem popatrzyła za nim.

— Coś się stało? — zapytała MJ.
— Nie mam pojęcia… — odpowiedziała Gwen, czując, że coś złego nadeszło.

W tym samym czasie w Nowym Jorku, Peter Parker przywdział strój Spidermana i leciał w stronę alarmu, który rozbrzmiewał w mieście. Znowu czuł adrenalinę, a myśli o zmarłym wuju Benie motywowały go do walki ze złem.

Oboje, Gwendolyn i Peter, byli na skraju kolizji swoich światów, nieświadomi, że ich losy były ze sobą splecione w sposób, którego jeszcze nie rozumieli. A przed nimi czekały wyzwania, które mogły na zawsze zmienić ich życie.


cześć przepraszam za tak dużą przerwę w pisaniu...
ale zato mam  nową historię o Spider-man'ie mam nadzieje że się spodoba.

SPIDER-MAN: WRÓĆ SPIDERMAN'IE!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz