3

92 10 1
                                    

Pov. Nicole
Gdy szłam pod salę czyjaś ręka szarpnęła mnie do siebie a ja byłam pewna, że to znów Seavey.
-Cześć piękna.
Usłyszałam i odrazu zmieniłam zdanie, wiedząc już kto to.
-Cześć.
Uśmiechnęłam się do niego a chwilę później stałam już przygnieciona pod ścianą. Chłopak bez namysłu mnie pocałował a ja to tak jak zawsze odwzajemniłam. Nie, to nie jest mój chłopak. Kręcę z nim, ale skoro Seavey może to ja też. Nikt nie wie, że potajemnie widuje się z jednym z licealistów naszej szkoły. Ale to były jedynie niewinne pocałunki, w pewnym sensie była to przyjaźń z korzyściami. Od pewnego czasu i tak zauważyłam że chłopak zaczyna coś do mnie czuć i w głowie widniały mi dwie opcje, albo będzie chciał przestać się ukrywać a tego nie chce, albo musze to skończyć zanim zacznie się coś poważniejszego.
Całowaliśmy się w kąciku szkoły do którego nikt nie zagląda, być może nawet nikt o tym miejscu nie wie. Gdy zadzwonił dzwonek na lekcje chłopak uwolnił mnie spod swojego ciała i pozwolił iść na lekcje. Uśmiechnęłam się i udałam do sali, a on jak codziennie rano pobiegł na trening.

Pov. Daniel
Po tym jak zobaczyłem ich dwójkę razem, coś we mnie pękło, ale przecież nie mogę tego mieć nikomu za złe, nikt nie wie o moich uczuciach nawet on, na pewno gdyby wiedział to nie całowałby jej i zostawiłby ją w spokoju.
Zdenerwowałem się i zamiast do łazienki poszedłem odrazu na trening, żeby jak najszybciej odreagować. Do drużyny sportowej chodzę ja i reszta chłopaków z zespołu, kilku o rok starszych typów i nowi, jacyś pierwszacy. Zacząłem trening wcześniej, musiałem to odreagować a trener lubił gdy ćwiczymy sami z siebie tylko bez przesileń.

Pov. Nicole
Zerwałam się z kilku ostatnich lekcji, wyszłam ze szkoły po 12 i udałam się do parku, miałam tam taką swoją miejscówkę nad strumykiem. Jedyna osoba, która wiedziała o tym miejscu to Chloe. Usiadłam pod drzewem i zaczęłam rozmyślać o sobie, moim życiu i o moich „niewinnych romansach", które nie miały żadnego znaczenia dla mnie. Tak jak mówiłam ostatnio, jestem sama od ponad roku, a to, że kręcę z jakimś kolesiem ze szkoły nic do mojego życia nie wnosi ani nie zmienia. Nikt, dosłownie nikt nie wiedział o tym, że poza przyjaźnią łączy mnie z nim coś więcej. Osobiście nie mam wielkiego grona przyjaciół, dogaduje się dosyć dobrze z chłopakami w WDW, poza Danielem oczywiście, a poza nimi przyjaźnie się z Chloe i jednym, o rok starszym chłopakiem z naszej szkolnej drużyny. Najkrócej mówiąc, przyjaźnie się z samymi chłopakami i Chloe.
Brunetka miała w sumie tych samych przyjaciół co ja, jedyne co nas różniło to fakt, że ona ma chłopaka. Chloe zdaje sobie sprawę z tego, że czasem irytują mnie jej i Zach'a zabawy za ścianą. Ona sama stara się to w miarę ograniczać między innymi właśnie ze względu na mnie. Jednak mi wydaję się, że ona nie ogranicza tego z samego względu na mnie, a na fakt ze mi też czegoś w życiu brakuje od momentu jak jestem sama. Może ta moja przyjaźń z korzyściami ma jakieś korzyści, ale to tak na prawdę głupie przytulanki, całowanie i obmacywanie po ścianach szkoły, a przede wszystkim ja do niego nic nie czuję. Tego mi najbardziej brakuje, miłości, osoby która kochałaby mnie i ja ją. Trochę dziwne.. największa suka bez serca jednak ma uczucia.
Siedziałam tak pod drzewem sama i wsłuchiwałam się w dźwięki przepływającego strumyka. Moje rozmyślania przerwał mój telefon, a właściwie dźwięk sms.
Od: Herron Love👅❤️
Gdzie ty jesteś? Myślałam że wrócimy razem.
Odczytała sms od Chloe i spojrzałam na godzinę, nie wiem kiedy ten czas minął ale była 14.37, co oznaczało, że około 10 minut temu kończyłabym lekcje.
Do: Herron Love👅❤️
Przepraszam, idź w stronę domu. Dogonię cie po drodze💋
Odpisałam i szybko wstałam idąc szybkim krokiem na ścieżkę, którą zawsze wracamy.
Zauważyłam Chloe wiec podbiegłam do niej szybko, przez co dziewczyna aż podskoczyła.
-Nie strasz mnie!
Brunetka przyłożyła sobie rękę do klatki piersiowej.
-Przepraszam.
Zaśmiałam się.
-Gdzie byłaś? Powinnaś być na dwóch lekcjach a jakoś nigdzie cię nie widziałam, hm?
-Potrzebowałam się przewietrzyć, więc poszłam nad staw posiedzieć i porozmyślać.
-No okej, a nie jesteś zła że Zach u nas dziś nocuje? Szybko uciekłaś z domu jak ci o tym powiedziałam..
-Chloe, oczywiście że zła nie jestem. To twój chłopak, ale wiesz że na serio nie mam ochoty słuchać jak się drzesz za ścianą a on dyszy jak zmachany po jakiś durnych biegach.
Westchnęłam.
-Wiem Nicki, a nie możesz przenocować dziś po prostu no nie wiem, u chłopaków? Przecież przyjaźnisz się z Corbyn'em, więc na pewno cię przenocuje.
I w tym momencie pojawił się ten problem..
-Ale tam mieszka Seavey.
-Przecież się raczej nie pozabijacie, przestań i napisz do Corbsa, na pewno cię przyjmie na jedną noc.
Ustałam na jej prośbę i napisałam trochę niechętnie do chłopaka.
Do: Besson🙄💋
Przenocowałbyś mnie dziś? Proszę, nie chce wysłuchiwać jak oni się znów bzykają za ścianą..👏🏻
Od: Besson🙄💋
Ciebie zawsze, miejsce dla ciebie jest zawsze słonko❤️
Przewróciłam oczami bo obawiałam się, że gdy tam zostanę, ktoś zorientuje się co nas łączy.
Do: Besson🙄💋
Dobrze, dziękuję. Będę chwilę po tym jak Zach do nas przyjdzie. Tylko Corbyn, nie wydaj nas! 🥵
Od: Besson🙄💋
Nikogo nie wydam, spokojnie. Czekam na ciebie🥰
Schowałam telefon i weszłam do domu odrazu biegnąc do pokoju. Wyjęłam z szafy kilka ubrań i jakąś bieliznę oraz kosmetyki do ogarnięcia się u niego. Spakowałam wszystko do torby i przepakowałam książki z dziś na jutro, żeby z rana móc odrazu do szkoły z domu chłopaków. Mimo wszystko fakt, że będę w jednym domu z Seavey'm doprowadzał mnie do szału.
Gdy usłyszałam dzwonek do drzwi zbiegłam na dół i tylko wyminęłam się z Herron'em po czym udałam się do domu chłopaków.

Pov. Daniel
Wróciłem do domu spokojniejszy ale mimo wszystko, patrząc na Corbyn'a miałem ochotę wyrzucić mu, że ma się odwalić od Nicole, ale nie mogę tego zrobić. Zszedłem na naszą domową siłkę i postanowiłem jeszcze trochę się rozluźnić ćwicząc w spokoju. Przebrałem spodnie na jakieś spodenki odpowiednie do ćwiczeń a bluzkę sobie odpuściłem. Zazwyczaj ćwiczę bez bluzki bo to tylko rozprasza.
Gdy zacząłem się rozgrzewać usłyszałem kilkukrotny dzwonek do drzwi. Nikt nie otwierał, więc to ja poszedłem otworzyć. Podszedłem do drzwi i otworzyłem je, ku swojemu zdziwieniu zauważając w nich Nicole.

• • •
Jak podoba wam się rozdział? Postanowiłam w tej części wam wyjawić kto jest sekretnym przyjacielem z korzyściami👅 Liczę na dobre przyjęcie, do następnego!❤️

Forbidden LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz