Cisza.
Smutek.
Łzy.
Zapomnienie.
Samotność.
Pustka.
Obce twarze.
Ból.
Tęsknota.
To jedyne emocje jakie siedemnastoletnia Alice odczuwała od czterech tygodni. Każda noc spędzana samotnie na ciemnym, brudnym dworcu, wśród podejrzanych ludzi, budziła w niej jedynie obrzydzenie i rozpacz. Jednak sama wybrała niedawno takie życie i nie mogła od tego uciec. Nie miała nic lepszego do wyboru. Świadomość , że nie ma gdzie wrócić przestała ją już obchodzić. Teraz po prostu liczył się każdy kolejny dzień. A może nawet nie kolejny, bo takiego mogła już nie doczekać.
Nie było już przyszłości.
Nie było już nadziei.
Było tylko to co w tej chwili.
I nic więcej.
_________________________________________________________________________
Wracam z kolejną bardzo krótką historią, która raczej nie zalicza się do wesołych. Czyli tak jak lubię pisać - prosto, krótko i smutno. Mam nadzieję, że jeśli ktoś tutaj zajrzy, to chociaż w pewnym stopniu mu się spodoba :)