Minął tydzień od incydentu z imprezą. Niestety srebrnowłosemu nie udało się jeszcze porozmawiać z Yoongim na temat tego co wydarzyło się w domu Parka. Jedynie co mu świtało w głowie to, to że siedział z Jeonem na tarasie. Tylko tyle zdołał sobie przypomnieć.
Co do Jeongguka, miał on w zamiarze z nim porozmawiać, ponieważ od ostatniej ich poniedziałkowej rozmowy, brunet go dziwnie unikał. Nie wiedział co było tego powodem. Tym bardziej, że wtedy Jeon zachowywał się całkowicie normalnie. No, o ile flirty z jego strony można było nazwać normalnymi.
Sobotni poranek nie wydawał się być taki zły. Taehyung wstał z dobrym nastawieniem i leżąc jeszcze w łóżku, myślał sobie jak ostatnimi czasy sporo rzeczy się pozmieniało. Co prawda nie wszystko szło idealnie, wiadomo, ale jednak większość sytuacji do tej pory stawiała go na plusie.
Młody Kim po zjedzeniu pożywnego, o dziwo, śniadania postanowił udać się do domu Yoongiego, aby dowiedzieć się w końcu w pełni tego, co wydarzyło się na imprezie.
Zapukał grzecznie do drzwi, czekając aż starszy mu otworzy. Jednakże nie doczekał się tego, a bynajmniej nie on mu je otworzył. Jego oczom ukazała się wpół naga sylwetka rudowłosego chłopaka. Taehyung z początku zmarszczył brwi, jednak po chwili otworzył szerzej oczy. Na nieszczęście Mina, srebrnowłosy był dość inteligentny i szybko skojarzył fakty.
- Ty. - powiedział niskim głosem, wystawiając mu palec przed twarzą. Wyminął go zwinnym ruchem, tym samym wpraszając się do środka.
Szybkim krokiem udał się w stronę sypialni starszego i tym razem jego intuicja znowu go nie zmyliła. Otworzył drzwi nawet nie męcząc się z pukaniem. Widok, który przed sobą zastał przerósł jego najśmielsze oczekiwania. Zaśmiał się pod nosem z własnej głupoty.
Yoongi leżał na łóżku, śpiąc. Był przykryty kołdrą od pasa w dół, ale Kimowi nie trudno było domyśleć się, iż chłopak leży tam całkowicie nagi. Miał ochotę zedrzeć z niego puszystą pierzynę i owiać go zimnym chłodem jaki mu się należał. Stwierdził jednak, że zlituje się nad starszym i oszczędzi mu wstydu przed jego nowym kochankiem. Poza tym, jakby nie było, wolał oszczędzić również samego siebie.
Podszedł do niego i wyrwał mu poduszkę spod głowy, którą chwilę potem rzucił na drugi koniec łóżka.
- Kochanie daj mi spać.. - mruknął cicho Yoongi, nie otwierając oczu i nie zdając sobie nawet sprawy z tego, że przed nim nie stoi jego nowy chłopak, a sam Taehyung.
Jego jak widać były już udawany chłopak, który miał do niego mimo wszystko żal za taki czyn.
Srebrnowłosy zaśmiał się ironicznie pod nosem, nie dowierzając temu co się właśnie tam działo. Dopiero po chwili Min otworzył oczy i po kilku sekundach, kiedy jego narząd wzroku przyzwyczaił się do jasnego, dziennego światła, spostrzegł się, że przed nim stoi, nie kto inny jak sam Taehyung. Starszy rozszerzył oczy z przerażenia na jego widok. W tym momencie zrobiło mu się trochę głupio, kiedy we wzroku młodszego za maską obojętności, dojrzał żal i smutek. Nie znał go co prawda długo, ale wiedział, że trzyma on urazę długo w sobie.
- Serio? - powiedział oburzony. - Mógłbyś mnie chociaż o tym poinformować.
Kim pokręcił głową nie mając ochoty dłużej tam przebywać. Jeszcze raz obdarzył starszego swoim rozbawionym wzrokiem, po czym jak najszybciej ewakuował się z tego pokoju. Idąc w stronę drzwi frontowych, słyszał wołania Mina. Przyspieszył jednak kroku i w momencie zamknięcia się za nim drzwi, z jego oczy poleciały strużki łez.
Nie zatrzymywał się. Szedł dalej, dając prowadzić się swoim nogom i jak widać podświadomej chęci spotkania się z przyjacielem, bo po kilkunastu minutach wędrówki zorientował się, że zamiast stać pod drzwiami swojego domu, stał po drugiej stronie ulicy. Pod mieszkaniem Jeona. Wziął głębszy oddech i z kołotającym w jego klatce piersiowej sercem, zapukał niepewnie do drzwi.
CZYTASZ
Life Of Death | Taekook
FanfictionTaehyung, który jest w stanie poświęcić życie dla szczęścia Jeongguka. Jeongguk, który jest ślepy na uczucia swojego przyjaciela. Czyli cicha jednostronna miłość, która nigdy nie miała wyjść na światło dzienne, ale to się zmienia, gdy powstaje str...