Impreza halloweenowa (o której była mowa w poprzednich rozdziałach) zakończyła się tak jak każdy się spodziewał - wszyscy na drugi dzień mieli ogromnego kaca, ale na szczęście nie tego moralnego. Zabawa była przednia i nawet Rocket, który przysiągł zabić Groota przy najbliżej okazji, przyznał że widok Starka przebranego za Świnkę Peppę był wart jego własnego upokorzenia. Tak więc nasze ukochane drzewo wciąż będzie żyło, o ile na karnawał nie wymyśli czegoś gorszego. Jednak konkurs na najlepszy strój nie wygrał żaden z wyżej wymienionych osobników. Złoty medal z czekolady i portfel z Garfieldem (niestety pusty w środku) zdobył Scott w przebraniu Słoneczka z Teletubisiów. Drugie miejsce należało do Natashy przebranej za Mamę Muminka z doliny Muminków (nagrodą był ołówek z Ikei), a trzecie do Lokiego (otrzymał za nie czerwoną skarpetę), choć Steve miał co do tego obiekcje. Wszystkie nagrody były sponsorowane przez Wonga, dlatego też nie były zbyt wygórowane, bo jak wiadomo nie ma on zbyt wiele pieniędzy. Wanda obiecała, że następnym razem to ona zadba o upominki. Oby okazały się lepsze od tegorocznych.
CZYTASZ
Mᴀʀᴠᴇʟᴏᴡʏ Śᴍɪᴇᴛɴɪᴋ
De Todo❝Jᴇᴅɴᴀ ʀąᴄᴢᴋᴀ - ᴊᴇᴅɴᴏ ᴄɪᴀꜱᴛᴇᴄᴢᴋᴏ❞ Typowy Marvelowy stuff, w którym znajdziecie typowe dla takich książek rzeczy: - memy - zodiaki - talksy - headcanony - preferencje I wiele więcej. Jeśli lubicie czarny humor, Balcon i cynamonowe rolki, to trafiliśc...