Rozdział 19 [Tajemnicza klepsydra]

20 0 0
                                    

(No cóż... najpierw tytuł teraz okładka.... co będzie następne? XD)

Było około północy a Jhin i Camille dalej uciekali tak jak im zasugerowała "Ostatnia". Przez dłuższą metę uciekali szybko i sprawne lecz po trochę więcej niż godzinie opadami z sił. Dookoła nie było niczego by się schronić, ni chyba, że weszli by do ciał martwych ludzi co było by ciężki zważając na fakt iż zajęło by to zbyt dużo czasu. Jhin miał jeszcze trochę sił lecz Camille powoli zasypiając stojąc. Jhin po raz trzeci wzioł ją na ręcę by odpoczęła a sam zacznie uciekać, wolniej lecz siłą Camille. Szara dam wtuliłam się niewinnie w nigo i momentalnie zasnęła. Jhi rozgladała się i nasłuchiwał ewentualnych niebezpieczeńst, powoli i on tracił siły ale walczył z tym. Oczy mu się kleily ale doniósł swoją ukochaną do dosyć głębokiego rowu. Khada położył ją na swoim torsie i sam zamknoł oczy by odpocząć jednak odpoczynek zamienił się w sen.

Dzień 10

Gdy tylko Jhin otworzył oczy zobaczył tylko pomarańczowe niebo wskazujące na wschód słońca. Wstał zostawiając Camille obok i się wyciągnoł. Dopiero teraz zauważył kawałek kartki zaplamionej krwią, wzioł go i zaspany przeczytał.

Serio? SERIO!?
Ja tu walczę z całą armią Noxusu aby uratować wasze nędzne tyłki idioci a wy zamiast posłuchać się mnie poszliscie spać?!
Ja nie śpię od 5 dni i jakoś funkcjonuje. Może jak się pospieszycie to uciekniecie armią w co wątpię. Jednak jak was dopadną a mnie tam nie będzie... możecie błagać śmierć o łaskawy wyrok.
Powodzenia

"Ostatnia nadzieja"

Jhin przełkną ślinę i zaczoł budzić szarą damę. Zaspana od razu chwycił za rękę by szybciej uciec. Prawdopodobnie zgubił się wśród martwych żołnierzy. Chwilę czasu zajęło im zlokalizowanie kierunku, w którym powinni iść, kiedy szli szybkim krokiem zwłok powoli ubywało. Gdy już się cieszyli, że gdzieś w końcu doszli usłyszeli dziwny tupot. Tupot miliona nóg koni i nie tylko. Armia Noxusu prawdopodobnie na nich nacierała. Zaczęli blec w małej panice lecz ucieczka przed nimi była wręcz niemożliwa. Gdy widzieli ich za sobą na horyzoncie, z początku nie szarzowali w nich. Kiedy jednak jeden z nich zauważył ich to od razu zmienili kierunek. Jesnak obydwaj mieli więcej szczęścia niż czego kolwiek innego. Kontem oka zobaczyli pojedynczy ruch, którym była prawdopodobnie "Ostatnia nadzieja". Chcieli ją zatrzymać myśląc iż chce po prostu się zabić. Lecz gdy widzieli jak ona dziesiątkuje żołnierzy patrzyli na nią z podziwem. Jhin podbiegł by pomóc jej strzelając w cele. Camille eliminowała tych, którzy podeszli za blizko Khady. Podczas walki szara dama zauważyła jak coś nienaturalnie świeci się w pobliżu. Podeszła i wzięła dziwny przedmiot, którym była klepsydra jednaj posiadała dziwne mechanizmy na spodzie a piasek wyglądał jak by leżał na powietrzu. Nie przesypywał się a z drógiej strony miała godzinę "1 rano". Camille schowała dziwaczną klepsydra i wróciła do pomocy w walce. Walka trwała kilka ładnych godzin, gdy wszyscy żołnierze i konie padli na ziemię martwi. Jhin uśmiechnoł się pod maską i podszedł do Camille. Ona powiedziała na szybko co znalazła lecz przerwała jej "Ostatnia", która była ciągle zamaskowana. Długi szaro-brązowy płaszcz sięgał jej do ziemi oraz posiadał kaptur. Na samym środku Kuala herb Noxusu dzień tez miała miejsce by trzymać swój topór na plecach. Miała huste, która zasłaniają połowę twarzy.

Ostatnia: Nawet nieźle walczyliście.

Camille: Robie to zawodowo ale na taką dużą ilość jeszcze nie.

Ostatnia: Hehe w takim razie nie widziałaś moich walk w Shurimie.

Jhin: Mam do ciebie pytanie. Dlaczego zabija sz swoich?

Ostatnia: Wkurzył mię bardzo. Zdradzili, oklamali i potraktowali jak ostatnie ścierwo. Teraz się im odwdzięczam.

Camille: Ale żeby aż tak?

Ostatnia: Uwież mi. Bardzo
Powiedziała przez zęby.

Jhin: Jeśli masz żal do nich to w takim razie czemu nas ratujesz?

Ostatnia: Serio się do tej pory nie domyśleliście? Wiecie ile warte są wasze głowy?

Camille: Co?

Ostatnia: Twoja Camille jest więcej warta ale jak na mojej tacy znajdzie się też głową Jhin'a podwójnie mi zapłacą.

Jhin: Nawet nie prubuj.
Powiedział wściekły gotów do walki.

"Ostatnia nadzieja" wyciągnęła topór grożąc nim.

Ostatnia: Serio myślicie, że dacie mi rade? Wybiłam tysiące ludzi sama a wy będziecie dla mnie tylko łatwym łupem.

Camille: Wałcz a nie gadasz!

W tym momencie "Ostatnia nadzieja" wybuchła śmiechem jak by powiedziała dobry kawał żartu.

Jhin: I z czego się śmiejesz?!

Ostatnia: Oj no pożartował se nie można czy co? Hehehehe jak bym chciała was zabić to bym to już dawno zrobiła jak byście spali.

Camille: Do śmiechu ci?!

Ostatnia: No ta
Powiedziała by ją jeszcze bardziej wkurzyć.

Camille chciała do niej podejść i ja uderzyć jednak Jhin ją powstrzymał twierdząc iż nie ma to sensu. Gdy szara dama podchodziła "Ostatnia nadzieja" dostrzegła klepsydra jej rozbawiiny tom natychmiast się zmienił.

Ostatnia: Co tam masz?
Powiedziała już poważnie.

Camille: Co takiego?

Ostatnia: Ta klepsydra. Oddaj mi ją!
Była jak by przejęta tym co zauważyła.

"Ostatnia nadzieja" wyciągnęła swoją prawa dłoń która była mechaniczna lecz to był stary sprzęt lecz wspomagany współczesna technologią. Camille teraz ją chciała podrażnia i schowała głębiej klepsydre.

Ostatnia: Oddaj mi ją. Dobrze. Ci. Radzę
Powiedziała sylabicznie zła.

Jhin: Po ci ci to?

Ostatnia: Nie twój interes a ty mi to oddaj!
Zaczęła krzyczeć ze złości.

Camille: Oddam ci ją jam mnie przeprosisz.

Ostatnia: Niby za co?
Powiedziała drwiąco

Jhin: Camille daj se spokuj proszę.

Ostatnia: Daje ci ostatnią szansę. Oddaj po dobroci albo pożałujesz tego.
Jej oczy mieniły się ostrym fiolet, który był nieco przerażający.

Jej wzrok przypomniał Camille kiedy pierwszy raz się z nią spodkała. Przeszedł ją dreszcz i powoli podeszła oddając jej klepsydre bardzo powoli.
"Ostatnia nadzieja" natychmiast wyrwała jej to z reki. Ulżyło jej na widok klepsydry.

Ostatnia: Zanim odejdę chce wam przekazać ostatnie informacje...
Powiedziała tajemniczo.

EDIT (30%)"Pozostań" Tom I - Powrót do domu (Jhin x Camille) PL [End]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz