18

2.4K 170 72
                                    

Hanji tylko westchnęła i postanowiła zacząć od początku

Zielonooki wbił swoje ciekawe spojrzenie w kobietę i z zapartym tchem czekał na jej słowa

-Levi mówił mi o pewnym znamieniu...O tym wiesz którym...- zaczęła, a nastolatek obrzucił ukochanego podejrzliwym spojrzeniem, które świadczyło, że ten temat jeszcze zostanie poruszony po wyjściu Hanji. Brunetka odchrząknęła czym skutecznie udało jej się zwrócić na siebie uwagę kochanków -Od razu wydało mi się to dość dziwne tym bardziej, że nie sądzę żeby to był jakiś tatuaż czy pamiątka z przeszłości. Jako wieloletnia permanentna fanka i badacza wilkołaków dowiedziałam się że coś takiego, a konkretnie znamię świadczy o wyjątkowości posiadającego je wilkołaka oraz o jego statusie. Podobno miejsce też ma znaczenie. Mam ze sobą listę znaczeń poszczególnych znamion. Będziesz musiał mi je dokładnie opisać...chyba, że po prostu mi je pokażesz- zaśmiała się podekscytowana. Twarz chłopca spłonęła rumieńcem. Raczej wolał nikomu nie pokazywać się od tej strony

-Hanji...- złowrogie warkniecie pochodzące ze strony Levi'a było wystarczającym argumentem aby przekonać kobiete, że dokładny opis jej wystarczy

-No dobrze dobrze. Więc mów Eren- westchnęła i otworzyła notatnik. Ta sprawa to niezwykła okazja do dowiedzenia się czegoś więcej o ich odwiecznych wrogach, a jej największej pasji. Kto wie? Może kiedyś wilkołaki i wampiry zacznął kiedyś żyć w zgodzie. Chłopak zmieszany milczał przez chwile. Może nie powinien tego mówić. Może uda mu się wyłgać, że to pewnie nie jest żadną znamię. W końcu nie wiedział jak to może wpłynąć na jego życie

-Eren...- zadziwiająco delikatny i melodyjny głos czarnowłosego w połączeniu z delikatnym dotykiem palców na jego dłoni leżącej swobodnie na stole sprawił że po jego plecach przeszedł dreszcz- Coś nie tak?- wyraźnie zmartwiony Levi westchnął z ulgą gdy brunet pokiwał przeczaco głową

-To znamię to nic takiego ot po prostu dwie małe kropeczki nad jakąś dziwna krzywą linią. Nie wiem co to znaczy i chyba nawet nie chce wiedzieć- westchnął i wzruszył ramionami patrząc na ukochanego. Okularnica zaczęła wertować kartki jak szalona i coś notować

- Te dwie 'kropki' jak to nazwałeś mogą oznaczać drugiego, gorszego, nie chcianego, albo dwie rzeczy i w sumie też dwie rodziny albo coś. Jak daleko są od siebie i czy jest tam coś jeszcze?- zapytała na jednym wydechu, a chłopak aż zamarł przez przerażające ogniki w oczach kobiety

- Znaczy...jedna jest większa od drugiej i ma taki dziwny kształt i są coraz bliżej siebie. Znaczy mam wrażenie, że to znamię rośnie razem ze mną, i że odległość między nimi się zmienia- mruknął cicho i wbił spojrzenie w podłogę. Plątał się we własnych odpowiedziach. Było mu głupio mówić o tym. Czuł się dziwnie. Wampirzyca westchnęła i potarła oczy po czym odłożył okulary obok swoich notatek -Co to może znaczyć?

-Nie wiem Eren. Nie znam się na tym, ale z tego co tu jest napisane to te "kropki" oznaczają przeznaczenie, a skoro rosnął to znaczy, że się zbliża. Odnośnie tej dziwnej linii, jest charakterystyczna dla bogatych rodzin magnackich aczkolwiek może symbolizować też wodę- westchnęła głośno -Eh...to wszystko jest bez sensu - zawiedziona oparła głowę na dłoniach i przymknęła powieki. Zielonooki smutny spojrzał na kobietę. Widząc jej przekrwione zapuchniete oczy i potargane niechlujnie związane włosy szybko domyślił się, że najpewniej siedział całą noc tylko po to żeby mu pomóc. Domyślał się jak bardzo się zawiodła.

-Przepraszam Hanji- kobieta spojrzała na niego zdziwiona -zmarnowałaś tylko swój czas...przepraszam -westchnął i pociągnął nosem z całych sił nie chciał teraz płakać, ale instynkt jak zwykle wziął nad nim górę i zaczął cicho szlochać. Gdy tylko poczuł silną dłoń na swoim ramieniu zadrżał i wtulil się w ciało ukochanego. Oczy okularnicy aż zabłyszczały

-Eren często dajesz się tak ponieść emocjom?- zapytała i poprawiła okulary na nosie. Chłopak zaczerwienił się i jak opażony odsunął się od wampira po czym kiwnął nieznacznie głową

-Ostatnio coraz częściej zachowuje się jak zbuntowana nastolatka- prychnął czarnowłosy i uśmiechnął się złośliwe kiedy młodszy obrzucił go zdenerwowanym spojrzeniem

-Oj...Ojoj....Od oznaczenia?- zapytała niepewnie kobieta przerywając tym samym walkę na spojrzenia, która w najlepsze toczyła się pomiędzy kochankami

- Tak skąd wiesz?- szepnął młodszy i zerknął na kobietę, której rosnący uśmiech stawał się coraz bardziej niepokojący

-To typowe po oznaczeniu. Wytworzyła się miedzi wami więź. To taki urocze!- krzyknęła i zaczęła coś mamrotać pod nosem -Pomyślmy jakie imię byłoby dla nich najlepsze

-Jakie imię?! Co ty pierdolisz?! -warknął starszy i sapnął głośno gdy nastolatek przestraszony jego krzykiem podskoczy na miejscu

- No dla dzieci -odpowiedziała jak gdyby nigdy nic i wzruszyła ramionami po czym na jednej z kartek zaczęła wymyślać i rozpisywać imiona z najbardziej korzystną kombinacja znaków. Wiele można było o niej powiedzieć, ale stwierdzić, że jest przesądna to tak jakby nic nie powiedzieć. Nie tylko była kompletnie zwariowana na punkcie wilkołaków, ale także uwielbiała wróżby i wierzyła w każde możliwe (nawet te głupie) zabobony. Dlatego właśnie bez problemu potrafiła wymyślić kilka imion zarówno męskich jak i żeńskich, które będą posiadały korzystną kombinacje znaków, a także będą wiązały w sobie dobrą wróżby na przyszłość. Z szerokim uśmiechem podniosła wzrok na mężczyzn, którzy rozumieli tyle co nic -Eh...jak zwykle nic nie rozumiesz Levi. Oznaczyłeś go tak?- czarnowłosy kiwnął głową- Uprawialiście seks tak?- kolejne kiwnięcie- Eren się od jakiegoś czasu źle czuje i dziwnie zachowuje tak? Tak! Wszystko na to wskazuje- westchnęła i wróciła do bazgrania znaków na kartce

-Ale my jesteśmy mężczyznami....Aaa! Dobra teraz to ma sens- Levi zdawał się wszytko rozumieć. W odróżnieniu od Erena oczywiście. Zielonooki spojrzał na niech dziwnie zaniepokojony

- O czym wy do cholery mówicie?! -krzyknął i uderzył pięścią w stół. Nienawidził gdy czegoś ni rozumiał. Czuł się wtedy głupi choć wcale taki nie był

- Po oznaczeniu pojawia się między oznaczonym i oznaczającym- nie wiedzieć czemu mężczyzna nie chciał nazwać tego "my" lub "nami"-więź, którą można porównać do alfy i omegi u wilkołaków. Jeśli któremuś z nas stanie się coś złego lub zostaniemy rozdzieleni to będzie to miało przykre skutki i dla mnie i dla ciebie. A ciąża to taki dodatek- mruknął cicho -jak próbka odżywki do pisemka dla kobiet -prychnął i uśmiechnął się z własnego żartu. Wilkołak zdezorientowany zamrugał kilka razy po czym zasłonił usta dłonią i zemdlał

Dopadła mnie blokada twórcza i ciężko mi coś pisać, ale dzielnie staram się żeby te rozdziały były chociaż w połowie tak dobre jak kiedyś. Mam nadzieje, że się podobało

Zagubiony |riren| [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz