3

3.6K 285 82
                                    

...z myślą, iż starszy nie jest tak idealny i krystaliczny jak mu się wydaje zasnął

Brunet obudził się w nadzwyczaj dobrym humorze. Promienie porannego słońca delikatnie pieściły jego twarz. Podniósł się do siadu i zaciągnął się przyjemnym zapachem dochodzący najpewniej z kuchni. Jego wzrok skierował się na szafkę stojącą obok łóżka. Znajdowały się na niej nowe ubrania oraz mała karteczka. Podniósł ją i odczytał jej zawartość. Napis głosił: "Kupiłem ci trochę ubrań. Wieczorem zabiorę cie na większe zakupy. Mam nadzieje, że trafiłem z rozmiarem. ~Levi" Nastolatek westchnął ciężko. Jak on mu się teraz odwdzięczy? Czarnowłosy jest uparty, ale bez przesady. Nie musiał mu niczego kupować, a jednak to zrobił. Chłopak był okropnie zakłopotany. Nie lubił kiedy ktoś się nad nim litował, a tym bardziej nienawidził dostawać jałmużnę. Ubrał się w nowe ciuchy, które były idealnie dopasowane do jego wątłej postury i zszedł na dół. Mężczyzny już nie było w domu. Pewnie poszedł do pracy. Na stole w kuchni stał talerz pełen jeszcze ciepłych naleśników. Nastolatek z iskierkami w oczach usiadł przy stole i zaczął łapczywie pożerać śniadanie. Dawno, a nawet nigdy nie jadł czegoś równie dobrego. Po posiłku postanowił wziąść się do pracy. Zmył naczynia i zaczął wycierać podłogi. Do jego uszu dobiegł dźwięk dzwonka do drzwi. Zerwał się z kolan i podszedł do źródła dźwięku. Powoli uchylił drzwi i spojrzał na niewysokiego blondyna o dziewczęcej urodzie i niebieskich oczach. Był to ewidentnie wilkołak.

-Dzień dobry. -uśmiechnął się Eren- W czym mogę pomóc?- zapytał kulturalnie. -Levi'a nie ma więc...- gość uśmiechnął się i przerwał mu

-Spokojnie. Ja do ciebie. Pan Ackerman poprosił mnie o udzielanie ci lekcji. Mogę wejść?- blondyn uśmiechnął się i poczekał aż brunet przyswoi sobie wszystkie wiadomości i przepuścić go w drzwiach. Oboje weszli do środka. Blondyn zdjął kurtkę oraz buty i podszedł do stołu. Usiadł na jednym z krzeseł i z plecaka wyjął książki- Tak poza tym nazywam się Armin Arlert.- Eren uśmiechnął się i usiadł obok

 -Miło mi cię poznać Armin. Zacznijmy może już tą katorgę- uśmiechnął się szerzej i sięgnął po kartkę oraz długopis. Rozpoczeli po części naukę po częsci powtórki. Chłopcy szybko złapali dobry kontakt. Dało się zauważyć miedzy nimi nić porozumienia. Armin w pewnym momencie westchnął głośno i wstał z miejsca

 -Jestem w szoku, że tak dużo umiesz. Jesteś bystry. -spojrzał na zegarek, a później na okno, za którym robiło się ciemno- Na dzisaj wystarczy. Przyjde jutro o tej samej porze. Będę się już zbierał. Wole nie chodzić po dzielnicach wampirów w nocy. Do zobaczenia.- zielonooki odprowadził blondyna do drzwi i pożegnał się z nim, po czym wrócił do sprzątania podłogi. Dokładnie czyścił każdy skrawek powierzchni. Chciał, aby starszy był zadowolony. Sam nie wiedział dlaczego, ale zależało mu na pochwałach i miłych słowach ze strony czarnowłosego. Nim się zorientował za oknem zapadł zmrok, a mężczyzny nadal nie było. Chłopak zaczął sięmarwić o czarnowłosego, ale kiedy tylko usłyszał szczęk zamka zerwał się z kanapy i podszedł do drzwi. do mieszkania wszedł zmęczony prawnik. Zachwiał się i oparł czoło na ramieniu młodszego.

 -Przepraszam...-szepnął -Miałem cię zabrać na zakupy, ale niedam rady- objął delikatnie nastolatka w talii. Dało się od niego wyczuć alkohol, a na jego twarzy malowało się zmęczenie i poczucie winy. Eren uśmiechnął się smutno. Naprawde chciał pójść na zakupy, nie chodziło już o samo kupowanie ubrań, lecz o spędzenie czasu z wampirem. Nastolatek westchnął i odsunął się od starszego zarażony zapachem alkoholu.

-Czemu piłeś? -szepnął ciągle pomagając utrzymać się czarnowłosemu na nogach. Nie uzyskał odpowiedzi. Do jego uszu dotarł jedynie pijacki bełkot. Po chwili szorstkie usta starszego przywarły do jego szyji robiąc mu na niej sporych rozmiarów malinkę. Nastolatek pisnął i wyrwał się z objęć Levi'a. Mężczyzna oparł się o ścianę i zamglonym wzrokiem spojrzał na zielonookiego.

-Mówiłem Ci już, że masz kuszący zapach?- uśmiechnął się i zaczął się powoli zbliżać do przestarszonego chłopaka

-Levi przestań! Jesteś pijany!- Eren odsunął się  i z przerażeniem zorientował się, że za nim jest już tylko ściana.

Zagubiony |riren| [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz