8. Dziwne rzeczy cz.1

560 15 3
                                    

POV Angel
Szłam w stronę domu. Mój nowy chłopak mnie odprowadził.
-Zimno mi. Możemy przyśpieszyć kroku? - spytałam.
- Dam ci moją bluzę. - powiedział po czym zdjął z siebie dużą, czarną bluzę i wręczył mi ją. Gdy ją ściągał jego koszulka się też podniosła a ja ujrzałam kaloryfer 😏.
- Dzięki za bluzę. - powiedziałam. - Nie masz za co dziękować. - powiedział, objął mnie ramieniem i pocałował w czoło. Uroczo.
Po 15 minutach dotarliśmy pod mój dom. Zaczęłam zdejmować bluzę - Nie zdejmuj jej. Na tobie lepiej wygląda. - stwierdził. Przytuliłam go na pożegnanie i weszłam do domu gdzie czekała na mnie niemiła niespodzianka. Nikogo w nim nie było.
Nagle mój telefon zadzwonił. Mama.
- Halo?
- Hej córciu. Nie zdążyłam cię uprzedzić ale musiałam wyjechać na ważne spotkanie żeby przedstawić projekt. Będę najszybciej za tydzień. Pieniądze masz w kuchni na blacie. Kocham cię. Dobranoc.
Nic nie powiedziałam tylko się rozłączyłam a łzy zaczęły mi spływać po policzkach.
,, Och tato dlaczego cię tutaj nie ma „
Pomyślałam i otarłam łzy.
To właśnie tata zostawał ze mną gdy mama wyjeżdżała. A teraz? Jestem całkiem sama. Może i mam 15 lat ale dalej jestem dzieckiem. Szkoda że moja mama się mną nie interesuje.

Rozmyślałam przez chwilę po czym poszłam wziąć długi prysznic. Potem od razu poszłam spać.

Następny dzień
Wstałam o 7.30 bo lekcje zaczynam o 9.30. Poszłam się wyszykować. Zrobiłam sobie śniadanie. Zjadłam moje pyszne gofry które sobie zrobiłam i poszłam się ubrać. Ubrałam szary sweter, jeansy z wysokim stanem i złoty naszyjnik. Do tego czarne Nike Air Force za kostkę.

Spakowałam plecak i wyszłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spakowałam plecak i wyszłam. Po drodze spotkałam Bill'a (w końcu mieszkamy obok siebie)
- Hej aniołku. - przytulił mnie. - Hej Billy. - uśmiechnęłam się uroczo. Nagle ktoś mnie zawołał. Była to Beverly. Zdziwiłam się że ją tutaj widzę bo mieszka po drugiej stronie miasta. - Hej Bev. Co ty tu robisz? - spytałam zdezorientowana. - No bo mam do ciebie sprawę. O hej Bill. - powiedziała. - Możemy na chwilkę pogadać w cztery oczy An? - zapytała niepewnie. - Jasne. - odpowiedziałam. - To ja tu poczekam. - powiedział Bill. Odeszłyśmy na bok.
- To o co chodzi? - spytałam zaciekawiona. - No bo... podoba mi się... - jąkała się. To do niej nie podobne. - No kto ci się podoba? - zapytałam podekscytowana.
- Podoba mi się Stan. - powiedziała na jednym oddechu. No to mnie zatkało totalnie.
——————————————
Część 2 pojawi się
niedługo (tak za kilka dni)
Miłego dnia / Dobranoc 🥰

𝕐𝕠𝕦 𝕒𝕣𝕖 𝕞𝕪 𝕤𝕦𝕟𝕤𝕙𝕚𝕟𝕖   Bill Denbrough Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz