Rozdział: 10

2.2K 129 44
                                    

"Egzamin na chuunina?" spytała Sakura

"Tak, raz na pół roku jest organizowany taki egzamin by wyłonić wśród kilkudziesięciu geninów osoby nadające się na chuunina, w tym roku postanowiłem nominować waszą drużynę" wyjaśnił Kakashi

"Super, kiedy zaczynamy?" spytał podekscytowany Naruto

"W egzaminie mogą brać tylko trzy osobowe drużyny, przykro mi to mówić ale Naruto nie możesz wziąć w nim udziału"

"Co, ale dlaczego?"

"O to musisz już spytać swojego ojca"

Satsuki podeszła do blondyna chąc go podnieść na duchu.

"Przykro mi Naruto-kun, na pewno kiedyś zostaniesz chuuninem"

"Jasne, spróbuję za pół roku" odparł z wymuszonym uśmieszkiem

Blondyn udał się do gabinetu Hokage

"Tou-san, dlaczego nie mogę wziąć udziału w egzaminie na chuunina?" spytał wściekłe Naruto

Minato uśmiechnął się po czym kazał podejść bliżej synowi.

"Ponieważ Naruto jesteś już chuuninem" odparł wyciągając kamizelkę i resztę stroju chuunina

"Co, ale jak to?" spytał zdezorientowany blondyn

"Kakashi powiedział mi o twojej misji, twoje umiejętności już są na poziomie chuunina a nawet wyżej, dlatego postanowiłem cię mianować na chuunina"

"Czyli będę musiał opuścić drużynę siódmą?"

"Tak, ale będziesz miał bardziej trudniejsze misję niż do tej pory"

"Super, dzięki Tou-san" krzyknął skacząc z radości na co Minato tylko zachichotał

Po odebraniu stroju i dokumentów, blondyn postanowił pójść uczcić do do Ichiraku.

Dwa dni później...

Rozpoczął się drugi etap egzaminu, Naruto dziś patrolował obrzeże wioski, nagle natrafił na leżące zwłoki od razu do nich podszedł, kiedy przyjrzał się bliżej zauważył że jedna z osób jest pozbawiona twarzy.

"Chwila, czy to możliwe?"

"Leć do lasu śmierci, twoi towarzysze są w niebezpieczeństwie" ostrzegł Kurama

Naruto skinął głową i ruszył w kierunku gdzie odbywał się drugi etap egzaminu.

Tym czasem Sasuke leżał na ziemi krzycząc z bólu, na jego szyji pojawił się dziwny znak.

"Skoro oznaczyłem twojego brata, teraz kolej na ciebie Satsuki" powiedział mężczyzna wydłużając szyję w kierunku dziewczyny

Satsuki zamknęła oczy przygotowując się na ugryzienie, które nigdy nie nastąpiło. Otworzyła oczy by zobaczyć że jest trzymana przez Naruto, jego ciało było spowite przez złote płomienie chakry

"N...Naruto-kun..."

"Przepraszam za spóźnienie Satsuki-chan"

Naruto położył Satsuki na ziemi i stanął na przeciw mężczyzny.

"Wiem czego tu szukasz Orochimaru, chcesz położyć łapy na Sasuke i Satsuki by zdobyć ich Sharingana, nie myśl że ci na to pozwolę"

Oczy Sannina rozszerzyły się.

"Nie sądziłem że przejrzysz mój plan Naruto-kun"

Naruto w mgnieniu oka pojawił się przy Orochimaru kopiąc go w brodę i wybijając w powietrze, następnie wydłużył swoją rękę za pomocą chakry Kuramy chwytając Sannina rzucając o drzewa niszcząc kilka.

"Jak ten bachor może być tak silny, czyżby kontrolował moc Demona?"

Orochimaru musiał przerwać swoje rozmyślania by uniknąć ataku blond Jinchuuriki, Sannin wypuścił z ust kilkanaście węży z których wyszły ostrza, Naruto wybił się w powietrze tworząc Rasengana, który z każdą chwilą stawał się coraz większy.

"Chou Odama Rasengan!"

Atak trafił i zniszczył wszystkie węże, Orochimaru odskoczył tylko po to by zaraz za nim pojawił się Naruto i dostać od niego kopniaka powalając na ziemię.

"Bierz to! Fuuton:Raseshuriken!" powiedział wyrzucając technikę

Orochimaru nie zdołał nic zrobić i pozwolił by technika przecięła go w pół, Naruto opuścił tryb Bijuu i podszedł do Sannina, by zobaczyć że zrzucił ciało.

"Przeklęty gad"

Nowe ŻycieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz