Historia chłopaka wzbudziła we mnie głębokie refleksję przez które nie mogłam spać. Jednak nie był to jedyny powód mojej bezsenności, w pomieszczeniach obok byli mordercy, psychopaci, wariaci, przestępcy. Było pewne że nie zmrużę oka przez kolejne pare nocy.Następnego dni rano, w sumie to w południe, przebudziłam się, ubrałam i zeszłam na dól. Po spacerze po obiekcie dowiedziałam się że nie śpi tylko Pingwin. Jadł on śniadanie przygotowane przez samego siebie. Zeszłam do niego na dół do jadalni. Usiadłam obok niego i zaczął rozmowę słowami:
- Jak masz na imię?
-Kelly*- Odpowiedziałam z uśmiechem.
-Oswald Cobblepot - Odwzajemnił mój uśmiech - Chciałabyś coś zjeść? Sam przygotowałem śniadanie dla paru osób - Zapytał, zgodziłam się. Po spróbowaniu dania Oswald'a moje kubki smakowe były w siódmym niebie. Po raz pierwszy w życiu jadłam coś tak wybitnego.
-Oswald! Jakie to jest dobre, gdzie się nauczyłeś tak gotować?
-Mój świętej pamięci ojciec za młodu był kucharzem w jednej z knajp w centrum miasta. Mimo iż był bardzo zamożny lubił mieć kontakt z przeciętnymi ludźmi, takimi jak ty. - Na ostatnie słowa podniosłam jedną brew a on na to się zaśmiał.
-Co wpłynęło na to kim teraz jesteś? - zapytałam.
-Szaleńcem, wariatem ? - Wtrącił, przytaknęłam.
-Mimo mojej wysokiej kwoty na koncie w szkole byłem prześladowany ze względu na mój wzrost oraz długi nos, którego nie można nie zauważyć. To właśnie odrzucenie przez kolegów to spowodowało -Skończył. Zrobiło mi się go żal, przez to co przeszedł w życiu.
-Wiesz coś o planie Jerom'a ? - Zapytałam cicho, aby nikt nie usłyszał, nie miałam pewności czy nikt nas nie podsłuchuje.
- Jim Gordon który pracuje w GSPD zaszedł mu za skórę, jednak nie tak jak Bruce Wayne z którym od czasu do czasu współpracuje. Jego planem jest zwabić go w swoje sidła i wykonać publiczną egzekucje z, jak on to nazywa, "lekkim szaleństwem i efektym wow" - opowiadał - Jerome zapewnie opowie ci ze szczegółami swój wielki plan uprowadzenia Bruc'a Wayn'a - Kończył, ja jednocześnie skończyłam degustować się swoim posiłkiem. Usłyszałam schodzenie po schodach, po chwili zza ściany wyszła sylwetka Jerom'a.
-No, no, no. Widzę Oswaldzie że zaprzyjaźniłeś się z moją przyjaciółką z cyrku. Nie z pouchwalaj się tak z nią, jest najważniejszą częścią mojego wielkiego planu - powiedział swoim pochrapilwym akcentem, śmiejąc się lekko przy tym.
Nadeszła pora obiadowa, przekonałam pingwina aby przygotował nam coś do jedzenia, zgodził się. Gdy wszyscy zasiedli do stołu Jerome zaczął opowiadać swój wielki plan. Byłam zdziwiona że potrafi wszystko tak szczegółowo zaplanować. Chłopak przewidział wszystkie opcje wydarzeń. Pan mróz rozdał nam plany jutrzejszego skoku. Wieczorem ja i kapelusznik w jego pokoju studiowaliśmy go, ponieważ wielki dzień skoku na GSPD będzie jutro w samo południe.
PLAN SKOKU NA GSPD :
PINGWIN - BĘDZIE WSZYSTKO KONTROLOWAŁ Z BAZY.
KAPELUSZNIK - ZAJMIE SIĘ HIPNOTYZACJĄ STRAŻNIKÓW ORAZ POLICJANTÓW.
PAN MRÓZ ORAZ KOBIETA OGIEŃ - KONTROLOWANIE ZAKŁADNIKÓW
KELLY - IMUNITED W WALCE
JEROME - MÓZG OPERACJI
Byłam bardzo zestresowana jutrzejszym dniem, nie jadłam kolacji jednak rano nie mogło się to powtórzyć. Jak uznał Jerome "musze mieć siły na walkę". Mimo mojej wiedzy na temat sztuk walki, MMA itp itd nie byłam pewna że dam sobie radę.
A się dzisiaj rozpisałam ! Podoba ci się przyjaźń Kelly z Kapelusznikiem oraz Oswaldem ? Jutro wieczorem dowiesz się jak będzie wyglądał skok na GSPD. Jednak potrzymam cię w niepewności, jednak wiedź że nie będziesz sie spodziew*ł (a) tego co się stanie !
Kelly* - Imię inspirowane powieścią Kill For You użytkowniczki JBHiddleston ! Zapraszam do przeczytania jej powieści KFY :3
CZYTASZ
Clown Boy | Jerome Valeska
Fanfic*JEST 2 CZĘŚĆ* Kto by pomyślał że stary znajomy może tak namieszać w twoim teraźniejszym życiu? PRZEPRASZAM ZE NA POCZĄTKU BYŁY KRÓTKIE ROZDZIAŁY OK?!