Zielonooki cud

2.5K 175 80
                                    

Władca Wróżek Marvolo Slytherin

Ten tytuł, jak i wiele innych stały dla niego rutyną. Codziennie od prawie tysiąca lat, słyszał go z ust otaczających go ludzi, zarówno doradców, jak i zwykłych, przypadkowych przechodniów. Z początku czuł dumę, samozadowolenie czy po prostu satysfakcję, gdy każdy wyżej urodzony od niego musiał ugiąć przed nim kark. Przed kimś, kto według ich standardów był nikim; kimś, kto nie zasługiwał na ten tytuł; kimś, kto powinien najwyżej im służyć. Uczucie było jak ekstaza, praktycznie nie do opisania. Duma w czystej postaci. Teraz jednak była to norma i nie czuł już ekscytacji raczej zanudzenie. Okazywali mu odpowiedni szacunek, choć większość z nich nawet nie pamiętała, jak doszedł do władzy i nie rozumieli jego mocy. Mimo wszystko i tak przestrzegali jego rozkazów, a cała kraina zginała przed nim kolana. Nie zawsze tak jednak było.

Tom Marvolo Riddle

Jego prawdziwa tożsamość i przekleństwo, nazwisko tak znane, a jednocześnie niesławne. Tom Ocius Riddle, jego ojciec był niegdyś jednym z najbardziej poszukiwanych przestępców w Krainie Wróżek. Nazywali go Egzekutorem. Podobno miał dobre intencje, ale robił coś, czego nikt nie potrafił wybaczyć - odbierał magię. Odkrył on, jak zablokować sam rdzeń pozbawiając nie tylko wróżki, ale każdą istotę czegoś, co je definiowało. Wróżki bez magii nie mogły latać, a w młodym wieku ich skrzydła nie wykształcały się, elfy nie były w stanie uzdrawiać ani tworzyć własnych mikstur, włosy jednorożców traciły swoje właściwości, wampiry przy najmniejszym kontakcie ze słońcem umierały, a syreny bez swej pieśni nie były w stanie polować nawet na zwykły pokarm. Tom Ocius używał swojej sztuki tylko wobec tych, którzy według niego zasłużyli. Idea była słuszna, patrząc na ówczesny, skorumpowaną władzę i zapadające wyroki. Niestety Egzekutor robił to czasem zbyt pochopnie, w formie własnego samosądu. Niektórzy nie uznawali jego działań. Zwłaszcza że gdy ukarana osoba okazywała się niewinna, nie można było odwrócić procesu. Zablokowanego rdzenia nie można odblokować, dana istota na zawsze pozostawała bezbronna.

Po wielu błędnych werdyktach obywatele zbuntowali się i zaczęli naciskać na władzę, aby schwytała ona tego człowieka. Udało się to po wielu latach przez zwykłą nieuwagę Riddle'a. Gdy próbował on dopaść swoją kolejną ofiarę, przeoczył fakt, że ta osoba posiadała trzech braci. W czterech z łatwością pokonali go i przekazali straży. Skazano go na najwyższą możliwą karę - pozbawienie skrzydeł. Próbowano go zmusić, aby sam na siebie nałożył blokadę magii, jako pokutę za niesprawiedliwe czyny. Odmówił, przy okazji wyśmiewając człowieka, który to zaproponował. Podobno jego śmiech był szalony niczym u osoby niespełna rozumu. Kara nie wydawała się jednak dostatecznie surowa dla ludzi, zażądali oni czegoś dosadniejszego. Dlatego nałożono na niego czar pamięci, aby nikogo już więcej nie skrzywdził swoim darem. Następnie wywieziono go na granicę kraju, gdzie wypuszczono go samopas na ziemie niczyje. Riddle zapomniał o wszystkim, łącznie o żonie i synu, których trzymał w tajemnicy przed wszystkimi, aby nikomu do głowy nie przyszło ich skrzywdzić. Niestety nie przewidział, że jego ukochana sama się ujawni. Meropa - żona Riddle'a niestety nie miała tyle rozumu, aby zmienić nazwisko syna. Może był to dziwny sentyment do dawnej miłości, a może zwykła głupota. Stąd, gdy syn niesławnego mężczyzny pojawił się w nowym świecie ze swoim nazwiskiem, zyskał przydomek.

Wyklęty

Mówiono, że pójdzie w ślady ojca, że należało go zabić przy porodzie. W szkole szydzono z niego, wprost bito go i zastraszano, a dorośli, zamiast reagować, podżegali jeszcze dzieci do gorszych działań. Zahartowało go to i zniszczyło resztki złudzeń o świecie. Nie było litości dla słabych ani miłosierdzia, a jeśli chciałeś coś otrzymać, musiałeś to wydrzeć z rąk innych. A Tom Riddle pragnął wielkości. Doszedł do władzy i było o jedno z najbardziej krwawych wydarzeń. Czas przewrotów i wojny domowej, buntu ludu oraz bitew, okazał się na to najlepszy. Mimo przeszkody w postaci rówieśników uzyskał najwyższy wynik w szkole i trafił na dwór królewski. Był tam traktowany jak zarazę, ale w chwili słabości obecnego władcy, pozornie jako jedyny nie odwrócił się od nieudolnego starca. Kierował go tak, aby niszczył strategicznie miejsca mniejszych obozów rebelii, powodując większe wrzenie obywateli. W chwili, gdy kraj był w całkowitej rozsypce, wstąpił na tron, zabijając poprzedniego króla. Trawiony gorączkami naród przyjął go bez przeszkód, tak jak przewidział. Człowiek w potrzebie, brzytwy się chwyta, obywatele chcieli jakiejkolwiek zmiany, obietnicy poprawy. Od razu zabrał się za odbudowę. Brutalnie tłumił bunty i karał zdradę, ale był sprawiedliwy i bardzo skuteczny, przez co zyskał sobie szacunek. Zapewniał stabilność, coś, czego ofiary walk pragnęły najbardziej. Sto lat po koronacji jego władza stała się wreszcie stabilna.

Szept skrzydełWhere stories live. Discover now