Po naszej długiej nocnej rozmowie, dowiedziałam się wszelkich drobiazgów odnośnie wyjazdu ojca. Postanowiłam jakoś przywyknąć do tego i przyzwyczaić się do warunków. Jednak mimo, tego co się stało, a może bardziej - co się stanie, musiałam wstać i iść do szkoły. Dochodziła godzina 6:40, co oznaczało, że muszę wstawać. Wywlokłam się z łóżka, wzięłam lekarstwa, a następnie poszłam do łazienki. Z powodu późnego powrotu do domu i długiej rozmowy z tatą, nie miałam sił by się wykąpać. Dlatego wzięłam szybki prysznic, a następnie wykonałam moją stałą poranną rutynę.
Weszłam do pokoju, po zestaw ubrań, po czym wróciłam do łazienki przebrać się. Założyłam czarne rurki z dziurami, a do tego zwiewną białą bluzkę, którą po chwili włożyłam w spodnie. Na nogi założyłam czarne Vansy. Podeszłam do toaletki i wykonałam delikatny makijaż. Zeszłam na dół do kuchni, w której o dziwo nie było mojego taty. Na lodówce znalazłam karteczkę z napisem ''Pojechałem do sklepu po potrzebne rzeczy. Miłego pierwszego dnia w szkole! Kocham,tata.''
Wzięłam głęboki oddech, z myślą o tym wszystkim. Przypomniała mi się nasza nocna rozmowa i to, że nie śnię..
Na śniadanie zjadłam zwykłe tosty, które popiłam wodą z cytryną. W międzyczasie przejrzałam wszystkie social media, odpisałam na wiadomości i wysłałam snapa na dni. Następnie poszłam do łazienki umyć zęby, po czym wyszłam, biorąc do ręki torbę i gdy była już 7:40 wyszłam z domu.***
Pierwszą lekcją była matematyka, moja ukochana. I nie mówię tutaj sarkastycznie, naprawdę uwielbiam matematykę i bardzo dobrze daję sobie z nią radę. Ja i J zajęliśmy miejsca w przedostatniej ławce pod oknem. Po chwili do klasy zeszli się inni. Całkiem nieznajome mi twarze. Dobra może widziałam ich wczoraj na powitaniu, ale nie zwróciłam zbytnio uwagi. Zauważyłam jedynie, że znacznie większą część klasy tworzą chłopaki. Dziewczyn jest może z sześć,siedem?
-Witajcie klaso. - Do klasy wszedł mężczyzna, w wieku czterdziestu pięciu lat na oko. Czarne włosy, tego samego koloru spodnie i do tego biała koszula. Jest strasznie wysoki, wyprostowany i poukładany. Chyba się polubimy. - Nazywam się profesor Mipson.
Tak wyglądał nasz cały dzień. Każdy z nauczycieli przedstawił się, powiedział czego będzie od nas wymagać, jak nas przyszykuje do egzaminów końcowych w trzeciej klasie. Mimo, że poznałam dopiero 1/3 nauczycieli, wiedziałam, że zdecydowanie moimi ulubieńcami będą pan Mipson, pani Long i nowo poznana pani Smith, która uczy angielskiego.
Na długiej przerwie, ja i Jimmy poszliśmy na stołówkę, na którą chwilę później przywędrowała Rose z Alexem. Usiedliśmy przy jednym długim stoliku, a następnie zaczęliśmy rozmawiać dosłownie o wszystkim.
-Słyszałaś, że nasza Rose ma nowego chłopaka? - Szturchnął mnie Alex, który głową wskazał na dziewczynę, zagapioną telefonem. Po jego słowach zdziwiłam się, bo dopiero chodziła z jednym, a tu nagle.. - Patrz, nie może nawet nosa od tego telefonu wziąć, bo tylko..jak mu tam?
-Jason - Odpowiedziała blondynka, nadal patrząc w swój telefon. Po chwili jednak podniosła na nas wzrok, po czym wysłała Alexowi mordercze spojrzenie. - To, że nie patrzę na was, nie znaczy, że was nie słucham, mój kochany.
-Jak to się stało? - Zapytałam nagle.
-No..wczoraj się troszeczkę nawaliłam. - Błądziła wzorkiem, to po mnie, to po Alexie, to po J'u. Uśmiechnęłam się do niej, żeby wiedziała, że nic takie się nie stało i żeby spokojnie opowiadała.
- No i obok ogniska stał taki wysoki chłopak, miał kaptur, krótkie spodenki i podkoszulkę. Nagle mnie zauważył i zaczęliśmy trochę rozmawiać..
YOU ARE READING
PAMIĘTNIK Z CAMBIO
Teen FictionHistoria przyjaciół z liceum, w którym łatwo nie jest. Paczka napotyka wiele problemów, ale dzięki swojej przyjaźni i miłości udaje im się przetrwać najlepsze trzy lata! Każdy z nich jest inny.. Jednak dzięki swojej wyjątkowości stanowią całość! Ucz...