PROLOG

53 4 0
                                    



Lexi

Pamiętnik z Cambio.

Pierwsza liceum. Ciąg dalszy naszego rozwoju, tylko, że tym razem w Cambio Community School. Razem z przyjaciółmi mamy zamiar spędzić najlepsze trzy lata w naszym życiu. Wiele zdarzeń, które napotykają się na naszej drodze jednak nam w tym przeszkodzą..

*

Dzień jak każdy inny, a jednak zupełnie odmienny od reszty. Ubierając się w ciemną, czerwoną koszulę, która jest dosyć przewiewna i wkładając ją do obcisłej skórzanej spódniczki, idealnie podkreślającej moją figurę stałam przed lustrem. Ta skóra pokazała cudownie moje szerokie biodra. Wyglądałam idealnie. A przynajmniej ja sama się sobie podobałam. I to najważniejsze. Zajęcia z gimnastyki artystycznej jednak nieźle wpływają na wagę u mnie. Oczywiście do tego przyczyniła się również odpowiednia dieta, którą po moich zaburzeniach odżywiania dostałam od dietetyka w wieku trzynastu lat.

Teraz stojąc przed lustrem widzę szesnastolatkę, która nie ma swoich kompleksów, z powodu których kiedyś jej życie było przez nią samą znienawidzone.
Makijaż, jakim zakryłam kilka niedoskonałości znajdujących się na mojej cerze nie przeszkadzał mi. Podkreślone usta i brwi, były dosyć mocno widocznie. Tym bardziej,że na usta została użyta ciemna matowa pomadka.
Włosy, które z natury są lekko falowane rozpuściłam, a następnie wzięłam się za zakładanie swoich niskich czarnych szpilek. Wzięłam do ręki torebkę, a następnie wyszłam z pokoju. Skierowałam się w stronę kuchni, w której właśnie mój tata robił śniadanie..

-Mmm..Co tak pięknie pachnie? - Powiedziałam, kiedy wchodząc do pomieszczenia wąchałam te cudowne zapachy. Mój tata miał na sobie swój niebieski fartuch, który dostał ode mnie dobre cztery lata temu. Zobaczywszy mnie, odwrócił się na pięcie, wykonując przy tym kilka tanecznych ruchów.

-Moja księżniczka już gotowa! Podano do stołu! - Prosto na okrągły stół wleciał talerz z dwoma naleśnikami z bitą śmietaną i polane sosem czekoladowym. Po ich bokach położone były truskawki, które z racji swojej kocham!
Jak najprędzej zabrałam się za jedzenie. Było to tak pyszne, jak nigdy. Mój tata powinien być szefem kuchni!
Po zjedzonym posiłku włożyłam talerz do zlewu, weszłam do łazienki wykonując ostatnie poprawki i gotowa wyszłam z domu.

Jimmy

-Wstawaj frajerze! Zaraz się spóźnimy na rozpoczęcie roku szkolnego! - Rzuciłem poduszką w brata, który nawet nie zamierzał ruszyć się ze swojego łóżka. Lecący przedmiot złapał idealnie nad swoją głową, mimo, że ona sama leciała twarzą w materiał. Czego innego spodziewać się po najlepszym zawodniku w drużynie baseballu.

-Spieprzaj mi stąd gnoju! - Rzucił we mnie tą samą poduszką, którą przed chwilą złapał. Jednak ja tak zwinny jak on nie jestem i dostałem prosto w twarz. - Refleks debilu! Naucz się w końcu łapać, bo przynosisz mi wstyd.

No tak. Idealny Noah. Jak mogłem zapomnieć.
Tak czy siak, kto by uznał mnie jako przyszłego króla szkoły? Jestem zwykłym szesnastoletnim ciemnym brunetem, z równie brązowymi oczami. Mój wzrost to zaledwie 1,78m. Noah natomiast to urodzony przywódca. 1,85m wzrostu i świetnie umięśniona klata. On się nadaje.

Wyszedłem z jego pokoju z pogorszonym humorem. Nie dość, że nie chciałem iść do tej szkoły, to jeszcze ryj mojego brata debila sprawia, że odechciewa mi się czegokolwiek.
Skierowałem się prosto do salonu, w którym zastałem najpiękniejszą kobietkę na świecie - moją Akitę. Tak, ma na imię tak samo jak nazywa się jej rasa, ale nie przeszkadza mi to. Wręcz przeciwnie, mając dwanaście lat, różne pomysły chodzą po głowie.
Pogłaskałem ślicznotkę, po czym w czarnych jeansach i białej koszuli rzuciłem się na kanapę, czekając na Noah, który miał zawieść nas do szkoły. Wyjąłem z kieszeni telefon i zacząłem sprawdzać przeróżne social media.

PAMIĘTNIK Z CAMBIOWhere stories live. Discover now