~1~

1K 46 85
                                    

Pov. Torda

Hejka nazywam się Tord Larsson i mieszkam ze swoim przyjacielem Eddem Goldem. Mamy małe mieszkanko przez co nie zabardzo się mieścimy we dwójkę, tak jak każdy dom mamy jedną kuchnię, salon, łazienkę i nasze pokoje. Może i mamy mały dom ale nie jesteśmy razem w pokoju bo to by było dość dziwne i krępujące.

Podłoga w kuchni to zwykłe kafelki koloru biało czarnego co tworzy wzór szachownicy, ściany są pomalowane na biało, jest jakaś lodówka, blat kuchenny, szafki i piekarnik. Lubię tą kuchnię niby taka mała ale jednak wystarczająca.

W salonie podłoga jest koloru brązowego a na niej czerwony dywan, kocham kolor czerwony! Ale wracając do opisu, kanapa też jest oczywiście koloru...czerwonego! Mamy mały stoliczek brązowy i taki jakby stolik tylko że ma jeszcze szuflady a na tym czymś stoi telewizja, ściany mamy żółte ale wszystko się bardzo ładnie komponuje.

Łazienka jest chyba najmniejszym pomieszczeniem w całym domu. Kafelki koloru czarnego pokrywają całą podłogę i sięgają do połowy ściany, ściany swoim ogółem są niebieskie. Jest wanna bo nie lubimy brodzików, sedes i umywalka jest też jakiś wieszak i grzejnik żeby było gdzie ręczniki wieszać.

Pokój Edd'a jest bardziej w barwach zieleni ponieważ on uwielbia właśnie ten kolor. Ściany zielone, podłoga jest jasno brązowa, ma też biurko które jest całe białe a na nim laptop i tablet graficzny a na około tych rzeczy jeden wielki bałagan, jego łóżko jest brązowe a pościel tak jak wcześniej mówiłem zielona z creeperem na niej, szafeczka nocna jest biała aby też się wszystko jak najlepiej komponowało ze sobą.

Mój pokój jak można się domyśleć jest koloru czerwonego. Ściany są czerwone, podłoga brązowa, biurko brązowe, łóżko białe, szafeczka nocna jest biała a na środku pokoju znajduje się ogromny puchaty czerwony dywan, którego uwielbiam nad życie!
Dom od zewnątrz ma żółte ściany i czerwony dach. Ale dobra koniec tego opowiadania o domu. Czas przejść do głównej części tego opowiadania.

// Następnego dnia//

Wow, skąd Edd bierze te wszystkie pieniądze aby tak dobrze nam się żyło! On to naprawdę umie zadziwić może z tąd bierze je wszystkie że to animację i grafikę innym ludziom za pieniądze a z tego co wiem to takie rzeczy trochę drogo się sprzedaje, a na dodatek Edd ma bardzo duży talent do rysowania!

Rozmyślałem tak leżąc na łóżku aż nie usłyszałem głosu który dobiegał z dołu abym zszedł na obiad. Zerwałem się z łóżka i poszedłem do kuchni w której był już mój przyjaciel z przepysznym obiadem i czekał aż przyjdę.

Tord: Witaj Edd!

Edd: Hejka Tord, jak dziś się czujesz?

Tord: Dobrze, co dziś na obiad jestem strasznie głodny!

Edd: Haha, spokojnie zrobiłem jajecznicę z bekonem.

Tord: Przecież to moje ulubione jedzenie!

Edd: Wiem, dlatego postanowiłem je zrobić.

Tord: Jesteś kochany Edd!

Edd: Hehe, okej a teraz zajadają po potem idziemy się przejść do lasku nie daleko naszego domu i musimy być w pełni energii aby nie zemdleć podczas drogi lub coś innego.

Tord: Dobrze mamo.

Edd się po cichu zaśmiał i tak w spokoju zjedliśmy wspólnie obiad. Po jakiś 20 min, chłopak zawołał mnie abym zszedł bo idziemy się przejść. Ja posłusznie zrobiłem o co kazał ponieważ nie lubię gdy się wścieka.

Szliśmy dobre 15 min chodnikiem aby dojść do lasu, gdy już weszliśmy od razu walnął w nas ten orzeźwiający i czysty zapach powietrza.

Edd: Ahhh, żadnych spalin lub smogu, tylko czyste powietrze którym da się oddychać.

Tord: Tu się z tobą zgodzę mój drogi przyjacielu.

Co prawda nie mieszkamy w mieście tylko bardziej na uboczu miasta więc nie ma aż tak zanieczyszczonego powietrza ale wszystko co jest w mieście wiatr zabiera do nas i nawet normalnie z domu się wyjść nie da tylko się dusisz i kaszlesz. Pamiętam jak jakieś 3 lata temu nasi sąsiedzi państwo Robinsonowie wyprowadzili się z tąd przez smog i dym który przychodził z miasta. Ale nie czas na stare złe wspomnienia, jak to Edd zawsze mówił, "żyj chwilą i żyj teraz a nie pszegrzebujesz morze złych i okrutnych wspomnień" to zawsze mnie pocieszało.

Edd: Tord! - musiał coś znaleźć skoro tak szepcze do mnie.

Rozejrzałem się trochę i nigdzie nie widziałem tablic które mogą cię czegoś nauczyć. To dziwne przecież zawsze one były, ale nawet tej części lasu sobie nie przypominam. To bardzo dziwne...

Edd: Tord, idziesz czy nie?

Tord: Tak tak idę, przepraszam ale się trochę zamyśliłem.

Edd: Nic się nie stało, ale spójrz co znalazłem!

Normalnie to co zobaczyłem aż mi krew się zatrzymała. Czy to jest...

C.D.N

Słów 736

Wiem że trochę krótki i nudny ten rozdział ale to dopiero początek i nie będę aż tak dużo pisać w jednym rozdziale aby zbyt szybko się nie skończyła ta książka.
No tak czy idziemy mam nadzieję że się wam podoba nowa książka i pomysł na nią. Pomysł właśnie wzięłam z Instagrama i z wattpada bo widziałam jedną książkę gdzie na okładce było pokazane coś podobnego do tej historii.

Jak narazie to tylko!

Papa Potworki!!!
Do następnego!!

Zaczarowany Las... [TordTom] [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz