9

7 1 0
                                    

Przez cały czas myśle o tym dlaczego Will chce się spotkać i gdzie tym razem mnie zabierze. Jak wiecie jest strasznie tajemniczy i napisał mi tylko ze będzie o siedemnastej.

Przez cały dzień chodziłam strasznie zamyślona. Nawet nie myślałam o jakiejś konkretnej rzeczy, po prostu odpłynelam. Na wykładach tez nie uważałam, co może się złe skończyć. Przez większość czasu gadałam z Eva i Renee czyli normalka. A po całym dniu około piętnastej wróciłam do domu.

Właśnie zbieram się na spotkanie z williamem. Tylko się przebrałam i poprawiłam mój makijaż. Zjadłam obiad zostawiony przez babcie i przeglądałam portale społecznościowe. Dochodzi siedemnasta wiec pewnie William zaraz będzie. Zaczęłam już powoli się ogarniać do wyjścia.

Od: WILLIAM💦
Jestem, wychodź

Wsiadłam do samochodu Willa, ma na sobie biała prześwitująca koszule które idealnie opina jego mięśnie, mogę powiedziec ze wyglada naprawdę dobrze

- to gdzie jedziemy?- zapytałam będąc już lekko poirytowana moja niewiedza

- do wesołego miasteczka- odpwiiedial z uśmiechem

Moja mina się od razu zmieniła i humoru mi się mega poprawił. Uwielbiam wesołe miasteczka.

- o matko jak super!!- powiedziałam szczęśliwa na co on tylko się zaśmiał

Dojechaliśmy pod wybrany cel i było magicznie. Przez to, ze robiło się ciemno , bardzo fajnie było widać wszystkie światła i dekoracje. Jest naprawdę klimatycznie. Kupiliśmy bilety i szliśmy w stronę atrakcji. Było bardzo dużo ludzi wiec William złapał mnie za rękę żebyśmy sie nie zgubili. Na początku poszliśmy na coś bardziej ekstremalnego i to było straszne. Boje się trochę takich rzeczy wiec przez cały czas mimo pasów i zapiec trzymałam się Williama który ze wszystkiego się tylko śmiał. Potem poszliśmy zagrać w gry. William uparł się ze musi wygrać dla mnie pluszaka baby yoda. Zapłacił i musiał rzucić balon z woda w klauna. Za pierwszym razem mu się nue udało ci spowodowało u mnie rozbawienie a u niego złość za drugim już mu się udało i dostałam mojego pluszaka

- jejku dziękuje!!- przytuliłam się do niego jak dziecko.

- to co powiesz teraz na diabelski młyn?- zaproponował kusząco

- tak !!- zgodziłam się.

Wziął mnie za rękę i poszliśmy w stronę atrakcji. Jest naprawdę bardzo wysoki. Weszliśmy i zajęliśmy swoje miejsca. Pięknie jest widać cały widok z góry, wszystko wyglada naprawdę pięknie. Robiło się chłodno wiec zbliżyliśmy się do siebie z williamem. Powiem szczerze ze nie spodziewałam się ze będziemy się spotykać tak po prostu. Podoba mi się, jest naprawdę miło.

- jest pięknie- skomentowałam

-to prawda- uśmiechnął się Will

- może zaczniemy pisać kolejna piosenkę. Wiesz to jednak musi być bardzo dopracowane

- dobry pomysl. Mam już jakiś plan ale wiesz jednak trzeba go potem zrealizować- odpowiedział

Uśmiechnęłam się. William zamyślił się o czymś i nagle zaczął mówić.

- Cieszę się , ze mogę z tobą tu być. Jesteś dobrą osobą Kath- powiedział badziej mnie do siebie przyciągając

Uśmiechnęłam się na to co powiedział . Zrobiło mi się miło.

- następnym razem ja cię zabiorę w pewnie miejsce William- powiedziałam i spojrzałam na niego. Uśmiechnął się.

Zbliżał się już czas końca naszej jazdy Diabelskim Młynem. Zaczęliśmy się na siebie przyglądać, nagle William mnie pocałował. Było agresywniej niz ostatnio i bardziej mnie do siebie przyciągnął. Byliśmy naprawdę spragnieni tego. Całowaliśmy się długo, przerwał nam tylko koniec jazdy. Wysiedliśmy i Uśmiechnęliśmy się do siebie.William zaczął prowadzić mnie w stronę plazy. Nie wiem co mu odbiło ale śmialiśmy się cały czas nawet nie do końca wiedzac z czego. Spacerowaliśmy wzdłuż morza, robiąc przerwy na pocałunki. Totalnie nir wiem co się wtedy z nami działo. Po prostu byliśmy spragnieni siebie. Zaczęliśmy rozmawiać o wielu rzeczach i wiele zadawaliśmy sobie pytań co sprawiło poznanie się badrdziej.

- ej pamiętasz jak zepsuł mi się samochód i graliśmy w pytania prawda ?- nagle zapytał

- no tak- odpowiedziałam lekko zmieszana

- sklamalas z tym dziewictwem prawda?- zapytał zatrzymując się, chcąc widziec moją reakcje- Nic nie odpowiedziałam - dlaczego ?

- po prostu nie chciałam wyjść na jakas frajerke czy coś - odpowiedziałam obojętnie

-żartujesz ? Czemu miałabyś wyjść- zapytał

- bo osoby w moim wieku już maja to dawno za sobą Will. Z reszta to wszystko przez sytuacje gdy- nie chciałam dokańczać

- co się stało ?- zapytał

- po prostu kiedyś byłam bardzo zakochana w pewnym chłopaku. Gdy już chcieliśmy uprawiać seks, zauważyłam kamerę która nagrywał, a porem okazało się ze chciał mnie tylko wykorzystać i przelecieć. Po tym wszystkim nie chciałam robić tego z innymi bo bałam się ze sytuacja sie powtórzy, przez to odpychałam od siebie ludzi.- odpowiedziałam.

- Kath obiecuje ze nie dopuszczę żeby cię ktoś skrzywdził- powiedział i mnie przytulił.

Jeszxze trochę spacerowaliśmy na rozluźnienie sytuacji lecz Gdy zbliżała się dwudziesta druga mieliśmy wracać. Przez cała drogę rozmawialiśmy dużo o sobie. Poznajemy się. William się przede mną otwiera co bardo mnie cieszy, ponieważ zawsze jednak nie mówił dużo o sobie.

Dojechaliśmy pod mój dom, zabrałam rzeczy z tylu samochodu.

- żegnaj Wilhelm- powiedziałam żartobliwie i chciałam wysiąść

Pociągnął mnie za rękę i znowu mnie pocałował. Uwielbiam jego pocałunki są z jednej strony delikatne i przyjemne a z drugiej mocne i agresywne.

- zgenaj Kath- powiedziała oddalając się

- dziękuje za dziś było naprawdę miło- poczochralam mu włosy na co on się tylko uśmiechnął.

Wyszłam z samochodu i od razu skierowałam się do domu zmęczona. To był magiczny dzień, dalej mam ciarki przez dotyk willa. Nie wkem czemu tak na niego reaguje sle jest to miłe uczucie. William był dzisiaj strasznie szczęśliwi, cieszyło mnie fo.

Nagle stało się to czego nie miałam od lat. Miałam atak. Moja babcia szybko zadzwoniła po pogotowie. Atak był poważny. Pamietam tylko jak wyjeżdżałam do karetki. Potem zemdlałam.

Just tell me why//:Where stories live. Discover now