*26*

2.1K 112 46
                                    


Andy

Przez kilka dni nie opuszczałem pokoju. Zamknąłem się na wszystkich i wszystko. Musiałem po prostu to przemyśleć ,tak nagle moje życie stało się takim chaosem. Matka nie żyje ,ojciec się upija , co ja powiem mojej dziewczynie, no i moja omega. Powiedziałem ,że się nim zajmę ale to ni oznacza ,że chcę to robić. Owszem nasza relacja się poprawiła ,ale nie do takiego stopnia abyśmy mogli zostać partnerami.

Los miał jednak dla mnie inny plan, którego nie mogłem sobie od tak wymazać bo mi się nie podoba. Wiem ,że muszę zerwać z moją dziewczyną i to akurat tak wielkiego problemu dla mnie nie stanowi .Już od pół roku nam się nie układa. Nam? Może bardziej mi , kiedy ją poznałem była zupełnie inna ,aktualnie jest mega upierdliwa i irytująca ,to już nie jest dziewczyna w której się zakochałem. Nie zmienia to jednak faktu ,że z Luką to już w ogóle nie chcę być ,ten to dopiero przy niej jest upierdliwy.

Aktualnie siedzą w kawiarni czekając na jeszcze moją dziewczynę. Sukcesem jest opuszczenie mojej nory i wyjście do ludzi. No ale cóż pora dorosnąć. Jak wrócę będę musiał pogadać z Luką ,musimy wyjaśnić ze sobą tą sytuację ,ustalić co i jak .Być może dowiedzieć się czego on ode mnie oczekuje. W pewnym momencie zostałem przytulony od tyłu i ucałowany w policzek ,wiedziałem już ,że to ona. Zajęła miejsce naprzeciw mnie z wielkim bananem na twarzy. Czy ja wiem ,czy jest się z czego cieszyć?

- Hej kochanie. Tak się cieszę ,że w końcu się do mnie odezwałeś, już myślałam ,że zapadłeś się pod ziemie. Martwiłam się wiesz?

-Tak ,tak cześć . Jak widzisz nic mi nie jest. Musiałem pobyć trochę sam i przemyśleć parę spraw. Dlatego się z tobą spotkałem . Muszę ci coś ważnego powiedzieć , ja...

- Tak!!! Oczywiście ,że się zgadzam!

- Co?

-Oj ,głupiutki zgadzam się zaręczę się z tobą ,nie ma co się tak stresować kotek.

-Ja...

-To gdzie pierścionek ? Chyba ,że chcesz go kupić razem ,abym ja też mogła wybrać wzór. Matko ależ ty kochany. Nie mogłam się doczekać aż to zrobisz ,już z dziewczynami obstawiałyśmy ...

-Stop! Przestań!

-Co?

-Nie będzie żadnych zaręczyn . Ja przyszedłem ci powiedzieć ,że musimy ze sobą zerwać.

-K-kochanie żartujesz sobie prawda?

-Nie, to od dłuższego czasu nie miało sensu ,bo nic do ciebie nie czułem .

-Nie,nie,nie. Co ja zrobiłam źle w czym ci zawiniłam? Co zrobiłam nie tak?

-Nic to nie twoja wina,po prostu to co było między nami wygasło.

-Kochanie błagam nie zostawiaj mnie ja sobie bez ciebie nie dam rady!

-Dasz sobie świetnie radę , znajdziesz sobie kogoś kto będzie cię kochał najmocniej na świecie,będziesz miała z nim dzieci i wspaniały dom taki jaki zawsze chciałaś mieć. Ja niestety ci tego nie zapewnie.

-Ty nie rozumiesz ja ma... d-depresję!

-Co?

-To co usłyszałeś jeśli mnie zostawisz to... to ja zabiję się!

-Błagam cię uspokój się ,ja nie mogę z tobą być pamiętasz co mówiłem ci o Lukasie. To ja go uratowałem i oznaczyłem jako mojego nie możemy razem być.

-Andy czy to jest jedyna przeszkoda?

-T-tak.

-W takim razie uratuj teraz mnie. Nie opuszczaj mnie a będę żyła. Pomogę ci znaleść mu innego Alfę , a ty będziesz moim.

-Ja ni...

-A ja nie żartuję zbiję się będziesz miał mnie na sumieniu do końca życia. Widzisz to.

Podwinęła swoje rękawy ukazując mi pełno blizn ,ona się tnie!! Czemu wcześniej tego nie widziałem!

-To wszystko przez ciebie ,za każdym razem gdy mnie wystawiłeś ,wmawiałam sobie ,że to moja wina i stawiałam jedną prosta ,krwistą kreskę. Jedną głębszą nie jest dla mnie problem zrobić! Nie wierzysz mi ! Nie patrz się tak na mnie , jestem zdrowa, nie patrz na mnie jak na wariatkę!

Chwyciła widelczyka do ciasta przejeżdżając nim sobie po skórze tworząc nim krwiste ślady. Oniemiałem ona nie kłamała naprawdę chce się zbić! Natychmiast podniosłem się z miejsca ratując ją przed kolejnym swoim ciosem. Zamknąłem ją w szczelnym uścisku ,jedną ręką głaszcząc ją uspokajająco po ramieniu.

-Już uspokój się żartowałem ,kocham cię .Obiecuje przejdziemy przez to razem, nie zostawię cię.

Boże jaki jestem głupi.

🎋🎋🎋🎋🎋🎋

Jutro rozdział Kwiatu magnolii.

Dotknięty ciemnością losuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz