| XVIII | 18 |

418 19 0
                                    

Nie zauważyłem, że moja mama tam jest.
Po prostu od kiedy go polubiłem, chciałem to zrobić. Odsłoniłem jego twarz z pod włosów, które na nią opadły.
Naprawdę pierwszy raz widziałem, żeby był taki spokojny, musiał być zmęczony.
Była już 16, sam zrobiłem się senny...
Nie wiem kiedy odpłynąłem, słyszałem tylko kroki mojej mamy w moim pokoju.
Ale to mi nie przeszkadzało. Czułem jej chwilowe spojrzenie, obudziłem się po kilku godzinach, on nadal spał, jak bardzo musiał być zmęczony. Postanowiłem go nie budzić, niech odpoczywa, widocznie tego potrzebuje. Okryłem go kocem a następnie wyszedłem z pokoju, wciąż byłem zaspany.  Nie docierało jeszcze do mnie wszystko. Gdy tylko wyszedłem z pokoju, zauważyłem moją mamę, która na mnie spojrzała.

- Widzę, że nie tylko Wei Chen był zmęczony, dlaczego nie powiedziałeś mi, że też nie było cię na lekcjach?

- Ja... Przepraszam, przez to wszystko wypadło mi to z głowy i zapomniałem.
Jesteś bardzo zła?

- Nie, bo wiem dlaczego uciekłeś, i rozumiem, na twoim miejscu zrobiłabym to samo

- Naprawdę? Dziękuję mamo

- Ale wiesz, że musimy porozmawiać prawda?

- Musimy porozmawiać? O czym?

Nie wiedziałem co moja mama ma na myśli mówiąc "musimy porozmawiać". Mimo wszystko moje serce zabiło mocniej, bo brzmiało to dosyć poważnie.

- Myślę, że wiesz o czym

- Ja.. Naprawdę nie mam pojęcia.
Czy ja coś źle zrobiłem?

- Nie zrobiłeś niczego źle.
Naprawdę nie wiesz?

- Tak, jestem z tobą szczery

- Chyba nie do końca, usiądź proszę

- W porządku...

- Obserwuje cię od jakiegoś czasu, dziwnie się zachowujesz, jesteś taki nieobecny, smutny. Co się z tobą dzieje?

- Czasem bywają takie dni... Nic szczególnego się nie dzieje...

- Masz rację, ale to już długo trwa.
Martwię się o ciebie, a... I powiedziałeś mi kiedyś, że się zakochałeś, a więc jaka ona jest? Niegdy mi o niej nie opowiadałeś...
Nigdy nie widziałam, cię z dziewczyną...

Poczułem ukłucie w sercu.
Kompletnie nie wiedziałem co odpowiedzieć. A zwłaszcza, że to nie była "ona" tylko "on".

- Ona jest... Ładna... Wrażliwa...
Jest dość samotny, to znaczy
samotna...

Kurwa... Wiedziałem, że coś zepsuje. Mam nadzieję, że mama tego nie usłyszała. Nawet nie wiem kiedy zacząłem się uśmiechać.

- Samotny?

- Miałem na myśli samotna
Przejęzyczyłem się...

Niespodziewany zwrot akcji Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz