Epilog

370 41 13
                                    

W swoich drobnych rączkach trzymała jego zimną dłoń, nadal nie mogąc w to uwierzyć.

Wpatrywała się jedynie z łzami w jego spokojną twarz i przyłożyła chudą i bladą dłoń do jego policzka kreśląc kółka i zanosząc się jeszcze głośniejszym płaczem.

Chłopak odciągnął ją przytulając najmocniej jak umiał zakrywając łzy spływające po policzkach. Musiał być twardy, dla niej.

Spojrzała w prawo dostrzegając wzrok tego, który doprowadził do tego zakończenia.

Blady jak ściana zanosił się szlochem przeklinając samego siebie za wszystko co wtedy powiedział.

Czuł się jak morderca, którym był - a przynajmniej tak mu mówiono.

Jedyne czego pragnął to poczuć jego zapach. Zobaczyć jego cudowny uśmiech oraz szczęśliwe oczy. Posmakować jego ciepłych, malinowych ust po raz kolejny.

Ale wiedział, że będzie to nie możliwe i to z jego winny.

Wtem poczuł małe rączki, które owinęły się wokół jego ciała delikatnie ściskając.

Spojrzał delikatnie w dół napotykając małego aniołka, który zawsze był najbliżej jego ukochanego.

Przytulił dziewczynę szczelniej mówiąc w kółko, że przeprasza.

- Życie leci dalej - Ukraina spojrzała mu pewnie w oczy z lekkim uśmiechem - Trzeba żyć z dnia na dzień nie myśląc o dawnych błędach. Najważniejszym jest to, żeby ich już nigdy więcej nie popełniać - obydwoje spojrzeli na trumnę, przy której pojawiła się reszta rodzeństwa martwego.

Chcę dotykać z tobą chmur, Rosjo.
Poczekaj na mnie trochę dłużej.
Wszystko Ci wytłumaczę...

|• Jak Mogłeś?... •| /RusAme\ [KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz