{4}

810 18 8
                                    

Dzisiaj jest sobota więc wstałam o godzinie dziewiątej, zawsze tak wstaje w weekendy nie ważne jak późno bym nie poszła spać. Krótko przyciągnęłam się na łóżku i wstałam, wzięłam moją bieliznę i poszłam pod prysznic, dziś wybrałam białą bieliznę, tym razem bez żadnych koronek bo miałam zamiar ubrać legginsy i w tym samym kolorze top.

Wyszłam spod prysznica i nałożyłam sobie maseczkę, usiadłam na łóżku i zaczęłam czytać książkę, a mianowicie ,,trzy kroki od siebie". Po dwudziestu minutach poszłam do łazienki zmyć maseczkę po czym się ubrałam, dziś się nie musiałam malować przez ostatni tydzień wyglądam bardzo dobrze, co oznacza że za kolejny będę miała miesiączkę.

Zeszłam już ubrana na dół i poszłam zjeść śniadanie, dziś zrobiłam sobie płatki z mlekiem, usiadłam do stołu, jedząc usłyszałam jak Harry i Mike zbiegają po schodach i ida do kuchni, Nawet nie widząc Stylesa już robiło mi się gorąco, po chwili zobaczyłam Mika który robił tosty, a obok niego Stylesa bez koszulki. Kątem oka spoglądałam na nagie ciało Harrego i dokładnie oglądałam jego każdy tatuaż, jego ciało wygląda jak brudnopis ALE TO MI SIĘ PODOBA .

- Wychodzicie dzisiaj gdzieś?- spytałam i mój mózg był w dziewięćdziesięciu procentach na PROSZE TAK, a te ostatnie dziesięć ZOSTAŃCIE, PRZYNAJMNIEJ STYLES.

- Ja tak, Harry zostaje. Idę dziś na ważne spotkanie więc, Harry nie zgwałć mojej siostry pod moją nie obecność, a ty Roni* nie rób awantur o nic jasne??- Ja pokiwałam głową na zgodę, a Styles spojrzał na mnie i walnął coś w stylu ,, Nie obiecuje".

Po dwóch godzinach Mike wyszedł, a ja siedziałam oparta o ramie Stylesa na kanapie i oglądaliśmy Riverdale, nigdy bym się nie spodziewała że będę kiedyś prawie wtulona w Kędzierzawego.

- Co już mnie lubisz, czy aniołek tylko udawał nie dostępną?- Uderzyłam Harrego lekko z pięści w klatę.

- Nigdy cię nie polubię, po prostu siedzę tak bo zabrałeś dwie poduszki i nie ma na czym się położyć- Starszy się zaśmiał.

- Wmawiaj mi to aż uwierzę- Uśmiechnął się ukazując rząd białych zębów ALE ON MA ŚLICZNY UŚMIECH

W pewnym momencie Betty pocałowała Jughead'a, loczek momentalnie się na mnie spojrzał i w sumie wiem co chciał zrobić, sama miałam na to ochotę, chłopak przysunął się do mnie i po chwili złączył nasze usta w delikatnym pocałunku, odsunęliśmy się od siebie gdy Mike wrócił do domu i wbiegł do salonu.

- Wygrałem życie!!- Mike z entuzjazmem podszedł do nas i zaczął tłumaczyć gdzie był i po co. Ja totalnie nie umiałam się skupić na nim, myślałam o cudnych ustach Stylesa.

Leżałam już wieczorem w pokoju w mojej piżamce, Mike już dawno spał bo wczoraj ze stresu nie umiał zasnąć. Czytałam moją książkę i po chwili usłyszałam pukanie do drzwi.- Wchodź- Domyśliłam się że to Harry, bo mój brat już dawno śpi, Loczek wszedł do mojego pokoju i momentalnie znalazł się przy moim łóżku, odłożyłam książkę i spojrzałam na starszego, był tylko w bokserkach przez co było widać jego erekcje- A ty co się tak podnieciłeś? Hmm?- Zaśmiałam się, choć sama czułam jak robi mi się mokro.

- Ślicznie wyglądasz w tej piżamie, idealnie widać twoją figurę- Chłopak klęknął na łóżku i podparł się na rękach obok mojej głowy, delikatnie się uśmiechnęłam.

- Czego ode mnie chcesz- Zapytałam takim ponętnym(?) głosem.

- Obecnie? Ciebie, i tylko ciebie.- Na słowa Harrego czułam jak soki zaczynają się ze mnie wylewać. Styles znowu złączył nasze usta tym razem w pocałunku pełnym emocji, Chłopak wsunął rękę pod moją koszulkę, spojrzeniem pytał o pozwolenie, kiwnęłam głową, starszy jednym ruchem ściągnął ze mnie koszulkę i odwrócił wzrok na moje piersi, które jak wiecie według mnie nie były idealne tak samo jak moja pupa, chłopak zaczął ściskać moje piersi, zaczął lizać i podgryzać moje sutki na co ja wydawałam ciche pomruki, po chwili przejęła inicjatywę i obróciłam chłopaka tak żebym mogła usiąść na jego biodrach ocierając się o jego erekcję, byłam dumna ze to przeze mnie jest w tym stanie, jego mina była bezcenna. Chłopak zamiast patrzeć się na moje nagie ciało wybrał oczy. Jeździłam palcami obrysowując tatuaże chłopaka, zahaczyłam palcami o gumkę bokserek chłopaka i wsunęłam dłoń pod materiał, gdy dotknęłam jego członka Styles gwałtownie wciągnął powietrze TO REAKCJA JEST WARTA ZAPAMIĘTANIA, uśmiechnęłam się na reakcję starszego.

-tak tylko powiem, nie myśl że dziś Ci dam dupy mój drogi - zaśmiałam się, a następnie zdjęłam z chłopaka bokserki i wzięłam do ręki jego przyrodzenie, zaczęłam najpierw powoli poruszać ręką, a dopiero potem przyśpieszyłam.

- V* Jestem już blisko - powiedział na jednym wdechu, a ja chcąc się nim pobawić odsunęłam się, on zdezorientowany spojrzał na mnie z błagalnym wzrokiem abym dokończyła to co zaczęłam.

- Nie dam ci wszystkiego czego sobie zapragniesz, dziś dostałeś to na co zasłużyłeś- Usiadłam na biodrach chłopaka i zaczęłam się wiercić, chłopak zamknął oczy, ja jak to ja musiałam mu zrobić na złość, wstałam z łóżka i ubrałam koszulkę, a następnie usiadłam na łóżku.- Nie próbuj- Powiedziałam stanowczym tonem gdy widziałam że loczek sam sobie chciał zwalić. - Nie przy mnie i nie teraz, Jasne?

-Jesteś okropna, najpierw próbujesz mnie zmylić, a na koniec ubierasz się zostawiając mnie w takim stanie- Harry też zmienił pozycję i usiadł na moim łóżku, złożyłam na jego ustach krótki pocałunek.

- Idź do pokoju póki Mike jest w kuchni, poszedł sobie przed chwilą najprawdopodobniej nalać wody- Styles ubrał bokserki i wyszedł z mojego pokoju najprawdopodobniej spotykając mojego brata bo słyszałam ich rozmowę.

-Stary co robiłeś w jej pokoju o dwudziestej trzeciej i do tego w samych Bokserkach? I czym się tak kuźwa podnieciłeś?-Mówił dość poważnym tonem, ale i tak było słychać ironie w jego głosie.

- Pytałem o coś, bo jest dziś ciepło, i nie podnieciłem się- Przez szparę w drzwiach widziałam jak Harry zakrywa swoje krocze, i skierował się do swojego pokoju.


*Roni- veRONIca *V- Veronica (Skróty od jej imienia)

A więc hejeczka ziomeczki, jak wam się podoba nowy rozdział?

Tacy Sami || H.S Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz