~I'm your daddy~

first date

Następnego dnia wstałam z towarzyszącym mi ostrym bólem brzucha. Okres. W dodatku konkretnie poplamiłam pościel.

Szybko pobiegłam do łazienki, gdzie włożyłam sobie tampon. Zakrylam swoje ciało białym ręcznikiem i wzięłam nowe spodenki i majtki z koronką, do tego wzięłam bokserkę.

Zabrudzoną pościel wrzuciłam do kosza na pranie. Zeszłam do kuchni i zażyłam tabletkę rozkurczową i przeciwbólową, ponieważ głowa również nieprzyjemnie pulsowała.

Usiadłam na kanapie z macbookiem na kolanach, szukając nowego kigurumi. Potrzebowałam czegoś nowego, innego. Gdy już zamówiłam i opłaciłam zamówienie, odłożyłam
komputer do szafki.

Jako, że była niedziela, a szkoła dopiero jutro. Postanowiłam zrobić coś, by nie zmarnować tego dnia. Nie chciałam na razie wychodzić z domu, bo bałam się, że spotkam tego
psychola, który ma na mnie chcicę.

Postanowiłam obejrzeć jakiś film. Postawiłam na losowy horror, a uwielbiałam tego gatunku filmy. Patrzyłam z zaciekawieniem jak bohaterowie kolejno giną w objęciach klątwy.

Po skończeniu poszłam do kuchni, by sporządzić mrożoną kawę. Z gotowym już napojem ruszyłam do mojego pokoju.

Postanowiłam wybrać się na pocztę, by sprawdzić czy zostałam przyjęta do wytwórni.

W pośpiechu ubrałam zwykły biały t-shirt oraz czarne jeansowe spodnie. Biegłam jak poparzona, by nie spotkać mojego dręczyciela. Na całe szczęście go nie było.
Z uśmiechem na twarzy przeczytałam wiadomość z wytwórni. Zostałam przyjęta, w dodatku zespołu BTS.

Mam się stawić w studiu jutro szesnastej. Akurat skończę lekcje i zdążę się przebrać w coś elegantszego. Gdy zmierzałam w stronę mojego domu, byłam na tyle zdezorientowana, że nie zauważyłam Yoongiego idącego z nad przeciwka. Na moje szczęście mnie nie zauważył. Nieprzyjemny dreszcz przeszedł po moim ciele, na myśl co mogłoby się stać, gdyby jednak mnie zauważył.

Weszłam do domu i oznajmiłam rodzicom, że dostałam pracę w wytwórni. Postanowiłam się z kimś umówić. Zadzwoniłam do mojej przyjaciółki i uzgodniłyśmy, że będzie u mnie o piętnastej.

Przez jebane pół godziny przekonywała mnie do posłuchania kpopu. Zaczęła wyciągać swój stos płyt. Znajdowały się tam takie zespoły jak : BTS, SKZ, EXO, NCT. Patrzyłam z niedowierzaniem na moją psychofankę.

Czas mimo wolnie leciał. Na nieszczęście nadszedł czas rozstania. Pożegnałam się z Lee. Po krótkim na myślę, co z sobą począć, postanowiłam wziąć prysznic.

Wyszłam z pod niego drżąc z zimna. Wskoczyłam pod kołdrę i szybko usnęłam.

Uslyszalam budzik, przez co mój telefon o mało co nie wylądował za oknem.

Szkolny tydzień minął znośnie. Po ostatnich lekcjach w piątek szczęśliwym krokiem ruszyłam do domu. Opadłam na łóżko i zaczęłam rozmyślać.

A może ten Yoongi nie jest takim złym człowiekiem? Może by mu dać jakąkolwiek szansę?

Zadzwoniłam do niego i umówiłam spotkanie. Zaproponował, że po mnie podjedzie. Założyłam za dużą czarna bluzę i mommy jeans.

Wyszłam przed dom i niecierpliwie czekałam na Yoongiego. Podjechał i weszłam do auta.

- Ile można czekać. - prychnęłam.

- Nie przesadzaj.

Jechaliśmy w ciszy, aż wkoncu Yoongi ją przerwał.

- Może zamiast do kawiarnii, podjedziemy do mnie?

- Okej, wszystko mi jedno.

W tym momencie jakoś otworzyliśmy się. Rozmawiałyśmy przez chwilę, opowiadałyśmy o sobie.

- Masz jakieś fetysze? - z ciekawości zadałam to pytanie.

- Tak, mam. Jest dosyć dziwny i nie wiem czy-

- Dawaj.

- Ale obiecaj, że się do mnie nie zrazisz.

- Obiecuję.

- Chce mieć babygirl... - mruknął nie wyraźnie.

- Powtórz głośniej, bo nie słyszałam. - powiedziałam tak, mimo że słyszałam wyraźnie.

- Chce mieć babygirl.

Zamilknelismy na chwilę.

- Aaa mogłabym ja nią być?

Zrobił się cały czerwony.

- Ja nie żartuję.

- Jeśli chcesz..

Wpilam sie w jego usta i lekko chwyciłam są policzki. Yoongi zjechal na bok autem. Siadłam na jego kolana i objęłam rękami wokół szyi.

- Kocham cię, tatusiu.

- Nie musisz mówić cały czas "tatusiu" jeśli nie chcesz.

- Ale ja chce.. - pocałowałam go i siadłam znowu na swoje miejsce. - jedz dalej.

Pojechalismy dalej.