Obudziłam się z lekkim bólem głowy. Wzięłam tabletkę i ruszyłam w stronę kuchni, próbując nie budzic Yoongiego.
Seokjin od rana pracował w kuchni. Stwierdziłam, że mu pomogę. Wyżywić szóstkę zgłodniałych wilków plus mnie to nie lada wyzwanie.
- Mogę ci jakoś pomóc, Jinnie? - spytałam.
- Wkoncu ktoś mi chce pomóc w tym domu! - powiedzial z ulgą wyczuwalną w głosie. - Możesz nakryć do stołu.
Wzięłam wskazane przez Jina talerze i rozłożyłam na stole. Poczułam czyjeś zimne ręcę swojej talii i odskoczyłam z przerażenia.
- Yoongi! Nie strasz mnie ta.. - nim dokończyłam Yoon złączył nasze usta w delikatnym pocałunku. Jego usta były takie cieplusie.
Zmusiłam Yoongiego, by dokończył ze mną rozkładać talerze. Po skończonej czynności, zasiedliśmy razem z domownikami do wspólnego śniadania.
Jinnie przyrządził nam mochi oraz grzanki z nutellą. Wszystko było przepyszne.
- Może byśmy gdzieś skoczyli? - zaproponowałam. - Co powiecie na laser house?
- Brzmi spoko. - powiedzial Taehyung.
Wszyscy byli zgodni, co do mojej propozycji. Po skończonym posiłku pomogłam Jinniemu pozmywać i udałam się na górę do pokoju Yoongiego. Min stał bez koszulki i wybierał outfit na wspólne wyjście. Widać było jego wyraźnie wyrzeźbione ciało.
Miałam ochotę wpatrywać się w nie godzinami, ale niestety musiałam też coś ubrać. Zajrzałam do mojej torby i zdecydowałam ubrać bluzę Yoongiego, którą podwinęłam pod stanik żeby było widać mój brzuch oraz krótką jeansową spódniczkę.
- Slicznie wyglądasz Raesoo.. - Yoongi szepnął mi nagle do ucha, a ja znowu się wystraszyłam.
- Yoongi, ty chcesz mnie dzisjaj to zawału doprowadzić... - powiedziałam. - I dzięki, tatusiu. - dostał ode mnie całusa w policzek.
Suga swoją drogą też wyglądaj zjawiskowo. Miał na sobie spodnie z wysokim stanem oraz łańcuchem, a do tego czarną bluzkę z vansa.
- To co, idziemy? - spytał Yoongs i uklęknął przede mną tyłem dając mi wyraźny znak, że mam mu wejść na plecy.
- Ale Yoongi, ja mam spódniczkę.. - powiedziałam lekko rumieniąc się.
- Przecież i tak wszyscy już widzieli wszystkich nago, więc co za różnica. - zaśmiałam się i weszłam na jego plecy.
Pędem ruszył na dół, a ja przerażona trzymałam się jego pleców. Spódniczka podwinela mi się akurat, gdy wszyscy nas zobaczyli. Myślałam, że spalę się ze wstydu. Moje policzki dosłownie płonęły, a ja byłam w trakcie zabijania Yoongiego wzrokiem.
- Dobra gołąbeczki, wsiadacie do auta czy ja i Joon mamy sami jechać?! - wrzasnął Jin z auta.
***
- Raesoo... - usłyszałam ciepły głos, który zawsze budzi mnie rano. - wstawaj, kochanie. Jesteśmy na miejscu, przysnęło ci się.
Wygramoliłam się i ledwo co widząc na oczy ruszyłam przed siebie. Min trzymał mnie w talii, kilka razy zapobiegając mojemu upadkowi.
Na miejscu miła pani dała nam kamizelki i broń służącą do grania. Musieliśmy się dobrać w cztero osobowe drużyny.
- No to... - zaczął Jungkook. - niech Raesoo wybierze swoją drużynę.
- Ja? No dobrze więc.. - wszyscy czekali z niecierpliwością. - Yoongi... Jimin... Tae... przepraszam Kookie...

CZYTASZ
~I'm your daddy~
Fanfiction" - Im litteraly craving your dick, daddy... 😈 - You are bad girl... and bad girls need punishment....." x Yoongi