terrifying box

1.5K 18 3
                                    

Wszyscy byliśmy wycieńczeni. Yoongi był w 'tym' naprawdę dobry, ale dopiero po tym poczułam, że muszę się odświeżyć.

Poszłam na górę do 'naszego' pokoju, bo wkoncu nie mieszkałam w dormie. Zajrzałam do szafy Yoongiego i wzięłam jakąś bluzę. Na nim wyglądała na za dużą, a co dopiero na mnie.

Wyszłam z pokoju i udałam się do łazienki. Położyłam bluzę na szafce, i zdjęłam bieliznę z mojego obolałego ciała, po czym weszłam pod prysznic.

Odkręciłam wodę i od razu odskoczyłam na bok, bo była bardzo zimna. Zmieniłam temperaturę wody i spowrotem weszłam pod prysznic.

Czułam jak krople gorącej wody spływały po moim ciele, a gęsia skórka okrywała moje ciało.

Wyszłam z pod prysznica i ubrałam się jedynie w bluzę i bieliznę.

Skierowałam się w stronę pokoju. Yoongi leżał i przeglądał coś na telefonie. Nagle skierował wzrok w moja stronę i przyglądam mi się chwile, po czym powiedział:

-przyznam Ci szczerze, że wyglądasz w tej bluzie lepiej ode mnie. - powiedział, po czym wstał z łóżka i złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie.

- Naprawdę? Dziękuję tatusiu. - powiedziałam.

Stanęłam na palcach i pocałowałam Mina.

- Mogę Ci ją oddać jak chcesz. -oznajmił z uśmiechem.

- Dziękuję tatusiu! - ucieszyłam się jak małe dziecko.

- Yoongi...

- Tak?

- Bo wiesz, ja mogę zostać do wieczora ale potem muszę wracać do domu.. - powiedziałam ze smutkiem.

- A no tak. Przecież ty masz szkołę jeszcze. Dobrze, Mam cię podwieźć? - spytał.

- Jakbyś mógł... - poprosiłam z błagalnymi oczami. Jakoś nie widziało mi się wracać do domu, jeszcze jak jest ciemno.

- Oczywiście. - powiedział. - A teraz, chodz na dół coś zjeść.

- Ale... - nie zdążyłam dokończyć, bo Yoongi podszedł do mnie i wziął mnie na ręce.

- Nie ma żadnego „ale" kotku. - odparł, a ja lekko wtulilam się w niego i wplotłam rękę w jego włosy.

Po zejściu na dół, skierował się do kuchni i położył mnie na blacie.

- Powiem tak; nie zazdroszczę naszej sprzątaczce, bo sprzątanie po tym co się tu działo, nie będzie łatwe. - po słowach Sugi oboje wybuchliśmy śmiechem. - No dobrze, na co masz ochotę?

- Na ciebie. - skarciłam się za to zdanie w myślach. - P-przepraszam tatusiu... Mogą być zwykle kanapki.

- Nic nie szkodzi - zaśmiał się Yoongi. - nie ma sprawy, już się robi!

W czasie, gdy Yoongi zaczął robić kanapki, zeszłam z blatu, by zrobić mu więcej miejsca i usiadłam przy stole.

Zszedł do nas Tae, który chodził, cały obolały.

- Widzę, że Jungkookie nie był delikatny.. - zażartowałam.

- No wiem, Rae... Przez niego mnie cała dupa boli. - powiedział. - A co to? Yoongiemu odpalił się instynkt kucharza?

- Zamknij się młody. - powiedział, po czym Tae zaśmiał się pod nosem.

Szarowłosy podszedł do ekspresu zrobić sobie kawę, a Yoongi kończył dla naszej trójki kanapki. To by było chamskie, gdyby nie dał ich też Taehyungowi.

~I'm your daddy~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz