- BĘDĘ MIAUA PIESKA - wykrzykneua majeczka wchodząc do herbaciarni
- NIE CHCE TEGO DZIECKA - odkrzyknou jej pjoter
- SKLEJ PIZDE PJOTER, BENDZIESZ OJCEM A PIESA NAZWIEMY PJOTER JUNIOR
- PJERDOL SB RZONO
- Z TOBOM ZAWSZE MENSZU
- mm kłótnia małżeńska - powiedziała pod nosem patryszja
nagle popatszyła na dawida
był pogronżony w rozpaczy po tym jag nicień umar
ale patryszja gupia baba
to go zagaduje jakby nidgy nic- ej dejwid, tesz kce dziecko
- spinkalaj tempa prukwo
- no pls nje bondź taki :(( adoptujmy pszczołę, bo ludzkie bobasy to robaki jakieś, śmierdziele jebaen
- adolfryk jest hentny z nim se adoptuj pszczołę
- nie chce big tiddy bfdawid w końcu sei zgodzil, bo w sumie adoptowanie pszczoły ma jakieś korzyści:
- mjut
- jak pata jom wk00rwi to jom użondli, a ona kaszdego wkurwia, więc noł problemwięc bez pełzaka zostali tylko adolfryk i szałowa maja jaskiniowiec z odnóżami
adolfryk tesz chciau mjeć dziecgo, fjenc chcial zagadac szałowąc maję jaskiniowca z odnóżami
- chEj, WaNNa FuCC--
- sklej pizdę adolfryk
- uH OK, W TAKIM RAZIE ZOSTANE SAMOTNOM MADKĄ Z DZIECKIEM, PORWĘ JAKIEŚ Z PLACU ZABAW
i pobieg sz00kać g00wniakagdy jusz dotar na miejsce
wypatrywał dziecka idealnego
i wypatszył
był to mały hłopec
- dzien dobry chlopaczku jak ci na imie -zagadal porywacz dzieci
- eryk - odpowiedziau gowniasz - a czemu pan ma b00bies??
- sklej pizde eryk
- ok to czego chcesz dziadu
- can i porwac cie bo chce byc samotnom madk0m z dzieckiem???
- kej
i go porwau ;DDD- PACZCIE SKURWYSYNY, MAM DZIECKO - oznajmił cycochłop
- ADOLFRYK ZAMKNIJ KURWA RYJ BO MI PSZCZOŁĘ OBUDZISZ - kszykua patryszja
- oh, czyli masz na imie adolfryk - odezwau się eryk - ale szpetne imie
- DZIECKO MARSZ DO SFOJEGO POKOJU JAK TY DO MADKI MUFISZ?!?!?*eryk ran away*
*adolfryk is about to cry*- frajer
- ej majeczka - zaczoł pjoter - a kiedy ty tego psa bendsiesz miala???
- nie wiem w sumieXD choć, kupimy pieluszki, wibrator czy co tam się dzieciom kupuje
i poszli
zostały onli patwidy z pszczołom
ale patryszja po chwili zasneła wjenc w sumie zostau dawid z pszczołom
- ej pszczółko kocham cie i w ogóle no i weź ty ją urzondlij czy coś ples - powiedział dawid
- chciałabyś chuju mały - odpowiedziaua pszczoła - nie chce umrzeć bo ty nie akceptujesz sfojej rzoneczki
- ale ona nie jest mojom rzonom--
- a w rządle to mam, od teraz jest
- wiesz c0 ??!?! pierdol sb pszczółko
i wtem patryszja sie obudzila
- ojaciesune zapomnieliśmy nazwać naszego dziecka :00 - odparła - proponuję pympyrympym
- jak chcesz i tak nie pożyje długo...
- co mufisz?? nei słyszalam
- nevermind
- oh okei, idę po żarcie dla pszczółkiedy patryszja wyszła dawid wzioł buciora i jeb w pszczółkę
oof
uśmiechnoł sei
kilka minut po tym patryszja wrocila z teczkom swoich rysunkuf (no bo przecież pszczoły jedzo gówno)
załamała sb
- OBOŻEOKURWA DZIECKO MOJE CO SIĘ ODJEBAŁOWHSHSHHS
- tir jom przejechau
- JESTES NIEODPOWIEDZIALNYM OJCEM JEBAC CIE *cri*wtedy wrocili majeczka i pjoter
- elufka ziomale - powiedziau pjoter
- nie wiedzieliśmy co powinniśmy kupić pjoterowi juniorowi, więc kupiliśmy pieluchy, jedzonko, smoczek, dakimakurę ze shrekiem, fajki, wibrator, katapultę, mjut...
wtem patryszja wzieua mjut i rozjebala dawidowi na ryju
- DOPUŚCIŁEŚ DO ZABÓJSTWA PYMPYRYMPYM, RZONDAM ROZWODU
i sei rozwiedli
dawid byl w sumie hepi
patryszja mniej
ale i tak oboje to śmieci więc no one cares \(°v°)/