🌸10🌸

299 19 2
                                    

Moj nowy strój jest zupełnie inny niż ten który miałam dotychczas , jest to kombinezon jak zawsze ale , rekawy i nogawki ma oddzielnie czyli wygląda to jakbym miała długie rękawiczki i długie nadkolanówki oraz mam buty , a są to czarne botki na klocku oraz na kombinezonie w okolicach od piersi do ud ciągnie się czarny lateks , z czego na piersiach tworzy jakby serce. Dzięki przemianie moje włosy wydłużone są do pasa a na kitkach widnieją grubsze czerwone wstążki. No i oczywiście w pasie obwiązane mam moje jojo i niezbędna maska którą mam na twarzy, nie uległa ona zmianie.

Czarny kot wybrał się ze mną na wieczorny spacer . Wsiedliśmy na wierzy Eiffla . Kot siedział obok mnie i przyglądał się mi bacznie jak otwieram biedrofon . Oczywiście w funkcjach było jak zawsze oczyszczanie akum , szczęśliwy traf i niezwykła biedronka.  Ale znalazłam jednak coś jeszcze , a jest to tarcza obronna , mogę od teraz zamknąć się w ochronnej bańce , bardzo przydatna funkcja.
- Wiesz kolczyki wykonaliśmy z mistrzem Fu . Własnoręcznie. Składniki było ciężko dobrać ale jednak się udało. - przytulił mnie Kot.
- Z czego są więc wykonane ? - zapytałam,  ciekawiło mnie to okropnie z czego są zrobione Miracula.
- Biedrąsiu , kolczyki to nie był problem ,kupiłem najzwyklejsze czarne kolczyki ale miktura dzięki której miały działać... Schwytałem motylka , który był twoją akumą , niestety ale musieliśmy go wrzucić do mikstury , ciasteczko czekoladowe , podobno Tikki je uwielbia , kartkę z twoim pismem , szminka o mocnej czerwieni , trochę brokatu , jakiś płyn o którym mistrz Fu nie powiedział mi nic oraz mój kosmyk włosów. Kolczyki zamoczone w tej miksturze dostały moce , nie wspomniałem o tym że mistrz musiał jeszcze odmówić specjalną formułkę w jakimś języku ktorego nie znam . I bum miraculum gotowe . - powiedział a ja sama niw wiedziałam jak na to zareagować.

Po wieczornym spacerze Czarny Kot odprowadził mnie do domu i kiedy staliśmy na balkonie chłopak miał mnie właśnie opuścić ponieważ jego Miraculum już szaleńców pikało.
- Nie idziesz ? - zdziwiłam się ale on tylko podszedł do mnie zasłonił mi oczy i pocałował kiedy wziął ręce z powrotem nie było już tam Czarbego kota.
- Adrien?.....

This is A story about Love | Zakończone |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz