VI

2.3K 59 3
                                    

Po 20 minutach rozległ się dzwonek do drzwi. Schodziłam na dół a tam zastałam Marcina i Kacpra którzy rozmawiali z Miłoszem. Skoro mnie nie zauważyli postanowiłam podsłuchać ich rozmowę. 

K - Eluwinaa jestem Kacper. (powiedział i podał mu rękę)
M - A ja Marcin. Miło Cię poznać. Julka o tobie wspominała ostatnio (również podał mu rękę)
Mi - A ja jestem Miłosz i jestem chłopakiem Julki. 
K - Ile się znacie z Julką? 
Mi - Znamy się 5 lat ale od roku jesteśmy razem. 
M - Czemu wcześniej nie byliście razem? 
Mi - Uważałem Julkę za taką paniusię z miasta. Nie lubiliśmy się przez 3 lata ale potem zaczęliśmy się dogadywać i wyszło tak, że zaczęliśmy być razem. 

Do akcji wkroczyła Lexy. 

L - Hi, I'm Lexy and I'm her best friends. (podała mu rękę)
Mi - Yyy cześć 
M - Pewnie nie zrozumiałeś co Ci powiedziała (zaśmiał się brunet)
Mi - No nie, jestem słaby z angielskiego sorki. 
L - To teraz po polsku. Jestem Lexy i jestem jej najlepszą przyjaciółką. 
K - Teraz zrozumiałeś?
Mi - Tak, teraz zrozumiałem. 
L - Obiecuje Ci jak skrzywdzisz Dżulię to ci jaja urwę! Zrozumiałeś?? 
M - Nie tylko ona ale również my co nie Kacper ?
K - Tak więc tylko jej coś zrób. (miał groźną minę)
Mi - Hola hola nic jej nie zrobię. Głupi nie jestem. 
K - No nie wiem. 

W tedy zdecydowałam się zejść na dół. 

J - Możecie zostawić nas samych ?
M, L, K - Okej 
K - Jak coś krzycz 
J - Zrozumiano 
Mi - Hejka, jak ja cię dawno nie widziałem. (przytulił mnie i pocałował) 
J - Ja ciebie też nawet nie wiesz jak mi ciebie brakowało. Dobra chodź na górę. 

Tymczasem na dole. 

K - Nie podoba mi się ten typ. Jakiś dziwny mi się wydaje. Tak jakby coś ukrywał.
M - Też to zauważyłem. 
L - I have idea. 
K - Dawaj 
L - Może wyśle do Julki to zdjęcie co wam rano zrobiłam? I zobaczymy jak Miłosz na nie zareaguje. 
M - Okej ale dajmy im czas 
L - Okej 

W tedy Julka zeszła na dół po picie. 

K - Ile Miłosz będzie u ciebie ?
J - Jakieś 3 godziny a co?
M - Bo chcemy zamówić pizze i zastanawiamy się czy zje z nami 
J - Poczekaj zapytam (i w tedy cicho poszłam na górę) 

Tymczasem u Julki w pokoju 

Mi - Chłopie wszystko jest tak jak chciałem. Jestem u tej naiwnej idiotki i ona się nic nie spodziewa. Zrobię to co mam zrobić i wyjeżdżam i ucinam kontakt hahah. (Miłosz nie wiedział, że podsłuchiwałam wszystko co mówił)
J - Ty dupku! Nienawidzę Cię! (wykrzyczałam na cały dom i w tedy do pokoju wbiegł Marcin i Kacper) 
K - Ostrzegałem Cię typie (wrzasnął na niego)
Mi - Skarbie ja Ci wszystko wytłumaczę ale na osobności
J - Nie mów do mnie skarbie i mów teraz przy nich (miałam łzy w oczach) 
Mi - Tak naprawdę założyłem się z chłopakami, że cię dzisiaj zaliczę i urwę z tobą kontakt. Ale oni mnie zmusili. Julka uwierz mi proszę. 
J - Nienawidzę cię ! Nienawidzę rozumiesz? (powiedziałam płacząc w ramię Lexy) 
M - Gościu wypad! 
Mi - Tak naprawdę nie byłaś warta mojej uwagi, jesteś idiotką która myśli tylko o osobie. Wiesz, co ? Oliwia jest lepsza od ciebie szmato! Byłaś największym błędem mojego życia! Jesteś dla mnie zwykłą szmatą 
K - Nie będziesz się tak do niej odzywał (Kacper rzucił się na Miłosza a ja nadal płakałam) 
M - Kacper puść go! 
K - Wypier**** stąd! JUŻ!! (wrzasnął na niego)
L - Marcin wyprowadź go z domu NOW! 
M - Już. Idziemy debilu. Już! Szybciej! 

Kacper mnie przytulił razem z Lexy a ja nadal płakałam.

K - Już dobrze, nie płacz Julcia nie płacz. Lexy zamówcie Sushi i jedźcie do sklepu po jakieś dobre wino i słodycze.  
L - Ale ona ma 16 lat 
K - W dupie to mam. Napije się na moją odpowiedzialność. 
L - Okej okej
L - MARCINAA! Jedziemy do sklepu now! 
M - Okej a po co ?
L  - Po wino i słodycze a i zamów jakieś dobre sushi. 
M - Już się robi. 

I pojechali do sklepu a ja zostałam z Kacprem. 

J - Czemu ja? Czemu? Czemu znowu ja?
K - Jak to znowu ? 
J - Kiedyś ktoś też się tak zachował wobec mnie. I w tedy się załamałam i cięłam się. (zaczęłam bardziej płakać)
K - Ale teraz nikt cię tak nie zrani rozumiesz? Nikt. Bo jestem ja i nie pozwolę. Nie pozwolę też, żebyś się okaleczała. Dobrze ? 
J - Dziękuje Kacper, dziękuje naprawdę. 
K - Nie musisz mi dziękować Julcia. A teraz połóż się i przytul do mnie a ja ci coś opowiem. 

Jak mi kazał tak też zrobiłam, a Kacper zaczął opowiadać. To co usłyszałam mnie zatkało. 


TO BYŁ BŁĄD!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz