Miesiąc później
Przez miesiąc nie odzywałam się nigdzie. Spędziłam go z rodziną i przyjaciółmi. Wyciekło od nich, że spędzam z nimi czas ale się nie przejęłam. Dzisiaj wyjeżdżam do Warszawa, bo Stuart dzwonił do mojej mamy i powiedziała, że wrócę w tym tygodniu. Była 14.30 a pociąg miałam o 15 więc razem z Idalią poszłyśmy na dworzec, nadjechał pociąg. Pożegnałam się z nią i wsiadłam do pociągu znalazłam sobie miejsce i włączyłam telefon od miesiąca. Był zasypany nieodebranymi połączeniami i wiadomościami od Lexy i Kacpra.
Od Sis ❤😎
Gdzie jesteś? Martwię się
Julka gdzie jesteś do cholery.
Proszę odpisz albo odbierz
Julka wróć, proszę, brakuje mi ciebie. Martwię się
Od Małpki ❤😘
Kochanie wróć do Warszawy. Martwię się o ciebie.
Wyjechałaś bez słowa.
Boję się, że coś Ci się stało.
Naprawdę Julka kochanie.
Żałuję, że cię zraniłem, naprawdę
Wybacz mi!
Kocham cię Julka. Wróć do Warszawy i zacznijmy od nowa.
Jak coś Ci się stało to nie wybaczę sobie tego.
Do Sis ❤😎
Nie masz się o co martwić. Dzisiaj wracam do Warszawy. Za 5 godzin będę. Więc o 19 możesz zamówić sushi i jakiś alkohol załatwić. Wszystko Ci opowiem jak będę.
Od Sis ❤😎
Jezuu Julka ty żyjesz. Wszystko załatwię. Chce, żebyś wiedziała, że Kacper też dzisiaj wróci, bo po twoim wyjeździe też pojechał do rodziny .
Do Sis ❤😎
Wiem, że się martwił. Odczytałam wszystkie wiadomości od niego dzisiaj.
Do Marcinek 😅😊👌
Wracam do Warszawy, przyjedziesz po mnie na dworzec? 😉
Od Marcinek 😅😊👌
Jasne, ale od razu mi wszystko mówisz. Zresztą robimy sobie babski wieczór moja ty psióło 😅
Do Sis ❤😎
Marcin z nami będzie wieczorem. Pasuje Ci? 😏
Od Sis ❤😎
Jasne. Dla mnie bez problemu 😁
Do Marcinek 😅😊👌
Lexy nie ma nic przeciwko, więc spoko. 😀😁
Od Marcinek 😅😊👌
Dobra napisz mi jak będziesz dojeżdżać to przyjadę po ciebie i po drodze wjedziemy do sklepu po jakiś alkohol. 😉😋
Do Marcinek 😅😊👌
No i tego mi brakowało 😊😅
Całą drogę z nimi pisałam. Aż w końcu wyszłam na dworzec. Zobaczyłam Marcina biegnącego w moją stronę z kwiatami i czekoladkami.
M - Jezu w końcu. Chodź tu (przytulaliśmy się przez jakieś 5 minut)
J - Dobra chodź bo Lexy będzie się martwić.
M - Okej
J - A Kacper wrócił już do Warszawy?
M - Jeszcze nie, ale wiem, że wyjechał już i wraca. Więc za jakąś godzinę pewnie będzie.
J - OkejCałą drogę rozmawialiśmy i się śmialiśmy. Aż dojechaliśmy do domu. Wyszłam z samochodu, i trzymałam kwiaty, czekoladki i torby z zakupami, a Marcin wyciągał moją walizkę. Razem weszliśmy do domu, zobaczyłam Lexy i od razu do niej pobiegłam się przywitać.
L - Dżulia! Wróciłaś! (przytuliła mnie równie mocno jak Marcin)
S - Bo ją udusisz. Julka chodź do dziadka Stuarta (podeszłam do niego i go przytuliłam)
M - Dobra Lexy, Julka, Heniek idziemy na ploteczki. Stuu idziesz z nami?
S - Może później przyjdę, bo teraz muszę iść zmontować film.
M - Dobra chodźcie na ploty.
L - Idziemy już Marcin.Marcin wziął butelkę wina z kuchni i poszliśmy do pokoju Marcina. Tam rozmawialiśmy i jedliśmy sushi popijając przy tym wino.
M - Julka dawaj robimy sobie maseczki.
J - Dobra czekaj.Poszłam do swojego pokoju. Nie byłam tam od czasu kiedy spakowałam swoje rzeczy i wróciłam do Wrocławia. Wszystkie wspomnienia wróciły. Po policzkach poleciał mi strumień łez, których nie mogłam powstrzymać. Weszłam do łazienki, jeszcze bardziej zaczęłam płakać, to tutaj się malowałam a Kacper mi przeszkadzał w tym za każdym razem. Tutaj sobie robiliśmy maseczki, malował mnie. Wszystko wróciło. Wzięłam 3 maseczki i wróciłam do pokoju Marcina.
M - Julka płakałaś.
J - Nie
L - Dżulia nas nie okłamiesz. Płakałaś. Because?
J - Bo wróciły mi wszystkie wspomnienia. To tam spałam z Kacprem. Tam się całowaliśmy, wygłupialiśmy. (zaczęłam znowu płakać)
L - Dżulia! STOP! Nie płacz. Zaczekamy na Marcina i zrobimy maseczkiKtoś wszedł do domu, myślałyśmy, że to Marcin bo był z Heniem na spacerze ale to nie było on. To był Kacper. Jak go zobaczyłam od razu podbiegłam do niego i rzuciłam mu się na szyje. Przytulaliśmy się tak dłuższą chwilę.
K - Nawet nie wiesz jak tęskniłem i martwiłem się o ciebie (szepnął mi do ucha szatyn)
J - Ja też tęskniłam Kacper.
K - Spędzimy razem resztę wieczoru?
J - Pewnie.
L - Chyba zapomniałaś, że z nami go miałaś spędzić.
J - A on się może dołączyć?
L - Of course.
M - O siema stary. Idziemy robić maseczki?
K - Luz, tylko zaniosę torbę do pokoju.
M - To przyjdź do mojego pokoju potem.
K - Okej, Julka idziesz ze mną?
J - Mogę iść.Poszliśmy do naszego pokoju i w tedy Kacper zaczął mnie całować.
K - Wiesz jak tęskniłem za tobą?
J - Wiem, ale musiałam wyjechać, żeby wszystko przemyśleć
K - Przepraszam cię za tamten dzień, nie wiem co we mnie wstąpiło. Przepraszam.
J - Teraz musisz kupić nową ramkę i wywołać zdjęcie kolejne.
K - Wiem i zrobię to. Dobra chodź do nich.Poszliśmy do Marcina pokoju i zobaczyliśmy coś co nas zatkało. Na łóżku siedziała Lexy i Marcin, którzy się całowali. Musiałam im zrobić zdjęcie i wysłać na grupę
K - Jesteśmy już
M - Okej to maseczki i film?
L, J - OkejPorobiliśmy sobie przy tym zdjęcia, żeby wstawić na instagramy następnego dnia
Chłopacy wybrali wyjątkowo komedie. A ja w połowie zasnęłam wtulona w mojego chłopaka.
CZYTASZ
TO BYŁ BŁĄD!
FanfictionOpowieść o Julii, której życie zmieniło się gdy weszła do kuchni 🤫 Ciekawi? A więc zapraszam do czytania