#21

622 28 12
                                    

Per.Rzeszy

Polska-Wybieram...

Prosze mnie , proszę mnie...

Polska-Rz... Muszę pomyśleć...-mowi szybko.

Rosja-Nie mamy czasu! Decyduj się i lecimy ratować świat!-krzyczy i patrzy na Polske.

Polska-muszę pomyśleć. -mowi zestresowany.

Wszyscy zeszli z budynku i zaczęliśmy iść w strone stolicy , ja wiem gdzie to jest więc prowadzę.

[1 dzień później]

Jesteśmy już haha , nie rozmawiałem z Polską od 1 dnia , trzeba z nim pogadać.

Węgry-POLSKA!-krzyczy.

Rosja-Nie ma go?!-szuka wzrokiem chłopaka.

Zsrr-Ta i niby w go kochacie , a teraz gdzie on! -wydziera się na resztę.

Jak to go nie ma...

[3 miesiące później]

Szukamy go...

Rosja-Mam dosyć! Sam idę wypuścić te antidotum! -mowi zdenerwowany.

(1dzien później)

Rosja wrócił , wypuścił antidotum a wszyscy byli zdrowi! Czyli jak tak to Polska też musi żyć!

Rosja-wszystko jest zniszczone , lata miną kiedy bedzie tak jak dawniej.-mowi z smutkiem.

Zsrr- bracie , Teraz to ty o tereny się martw. -śmieje się.

Rosja-???-patrzy z zaciekawieniem na ZSRR.

Zsrr-nikt z nas nie ma terenów , trzeba je znów zdobyć.-mowi z jakim smutkiem.

Rzesza-Wracajmy...-powiedziałem przygnębiony.

Chciałem ruszyć , ale wpadł na mnie Ukraina z łzami w oczach , miał ogromne rany , spojrzalem co sie dzieje za nim... Jego armia leżała martwa...

Ukraina-Uciekajcie! -krzyczy z lzami.

Rzesza-Co?-zapytałem lekko wystraszony.

Ukraina-Po...

Ukraina nie dokończył bo się rozpadł... Tak poprostu zmienił się w pył...

Zsrr-Ktoś go zabił , czyli Ukraina został pokonany. -mowi bez uczyć.

Rosja-kto mógł to zrobić?!-krzyczy wystraszony.

Zsrr-nie wiem.-Patrzy na Rosję bez uczuć.

Wtedy usłyszeliśmy hałas , spojrzeliśmy tam i zobaczyliśmy małe dziecko...kto puszcza dziecko... To kraj...

Zsrr-Pa Ktoś se bobasa zrobił -smieje się.

Węgry-Wygląda jak mały Polska -zaśmiał się cicho.

Rosja-XD , Polska zmienił się w dziecko i torturuje świat.-śmieje się z swojej wyobraźni

Spojrzałem jeszcze raz na dziecko , miało kolory Polski i miał swastyke na twarzy...

[Dzieci kraji rodzą sie szybciej]

Dziecko zaśmiało się psychopatycznie i weszło w mgłę , chciałem pobiec w tamtym kierunku , ale Rosja mnie zatrzymał. Patrzyłem ciągle na mgłę jedyne co zobaczyłem to wysoką postać , wyższą niż Rosja widziałem mieście i czerwone oczy... Kim on jest?! A jak porwał Polske?! Zobaczyłem jeszcze żołnierzy , może oni zabili Ukraine... Ale jak są na terenie Polski , to może go pokonali... Ale jak tak to skąd by mieli dzieciaka... Może Polska... Eh... Trzeba go uratować!

Rzesza-Tam było dziecko Polski i chyba moje... Czyli Polska żyje , trzeba go uratować! -krzyknąłem z mieszany mi uczuciami.

Zsrr-Powaliło Cię! To coś miało 5-4 metry ja mam 242cm , a ty 200cm więc nie wiem czy mamy szanse. -mowi wystraszony.

Rzesza-Zbudujemy armie i zabijemy drania , ocalimy Polske i zabijemy Węgry. -powiedziałem z uśmiechem.

Węgry-ej! Z Was wszytskich znam Polske najlepiej , więc się przydam. -powiedział z przerażeniem.

Rosja-On ma racje , zabierzemy armie i wtedy spróbujemy , ale skąd wiesz że on nadal żyje. -zapytał się mnie.

Rzesza-Czuje to i kiedyś się z nim biłem ,silny jest.-usmiechnąłem się.

Rosja-Mnie kiedyś pokonał , a był pijany! -mowi z jakimś przerażeniem.

Węgry-A mnie nigdy nie uderzył... A nie czekaj uderzył 2 dni temu...-mowi z smutkiem.

Rzesza-No i dobrze ci tak.-zaśmiałem się.

Poszliśmy do bazy wojskowej w Niemczech.

Zsrr-Nie wiemy jaką ma armie , więc... Węgry może pojdziesz jako zwiadowca? -spojrzał na chłopaka.

Węgry-... Pójdę. -mowi szybko.

Węgry wyszedł...

"Mrok" Countryhumans (Zakończone)✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz