-Mi- powiedziałam bo jeszcze nie spałam. Wszyscy chłopacy się ze mną zgadzają.
-To może straszne historie?- powiedział Woon.
Nie byłam przekonana co do tego pomysłu bo bardzo nie lubię się bać. Nie znoszę strasznych historii i horrorów. Po nich nie mogę zasnąć i takie podobne. Nie chciałam jednak odmówić żeby nie myśleli że się boje a potem śmiali.
- Kto zaczyna?- powiedziałam.
- Może ja- powiedział Ran.
- Ok- powiedziałam niepewnie.
- Choć do mnie- powiedział Lee pokazując na miejsce obok niego na łóżku. (bez skojarzeń)( miała daleko łóżko od chłopaków bo ich łóżka oddzielają szafki nocne a ją a ich wielką szafa)
Wzięłam poduszkę i poszłam do chłopaka po czym on przykrył mnie i siebie kołdrą. Zobaczył że się stresuje więc on wziął mnie za rękę i się przybliżył.
Ran zaczął opowiadać a ja nie czułam się aż tak źle bo wiedziałam że jest obok mnie Lee. Czułam się tak bezpieczna w jego objęciach, czułam się jak w niebie, nigdy tak się nie czu... STOP. Pamiętasz co mówiłaś? Mówiłaś że nie masz czuć uczuć miłość dla ciebie nie istnieje, masz nie pokazywać uczuć twarda jak skała... Kiedy to mówiłaś cicho pod nosem usłyszał to od kiedy mówiłaś ,,masz nie pokazywać uczuć, twarda jak skała"
- Nie mów tak...- szepnął po czym cię przytulił. I zasnęłaś.
-Koniec- powiedział Ran co ty słyszałaś kątem ucha. Po czym zasnęłaś głęboko.
POV. LEE
-Ona śpi- powiedział Lee.
-Dobra my też idziemy spać. Ale skoro śpi to możemy spokojnie pogadać... No wiesz ona jest naprawdę fajna ale... No chodziło mi żeby pogadać tak jak wtedy kiedy jej nie było czyli tylko chłopaki.
- No ok trochę możemy- powiedziałem.
- Ej a jak ona się tu wzięła? Bo u ciebie Ran matka popełniła samobójstwo bo twój ojciec ją zdradzał, moja bo jest w psychiatryku na terapii bo ją ojciec bił przez to on jest w więzieniu, a twoja Lee bo zmarła razem z ojcem w wypadku samochodowym czyli u nas mamy nas chciały a u niej to jak to było?- powiedział Woon.
- Nie wiem nie pytałem- powiedziałem.
- Ej a ty chyba na nią lecisz a ona na ciebie- powiedział Ran.
-Myślisz że ona taka dziewczyna na mnie?! Taka dziewczyna?!- po czym wyjął telefon i pokazał zdjęcia.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
- Skąd ty masz tak piękne zdjęcia Lien?
- Wysłała mi bo dorabiała jako modelka i kelnerka. I ona miała by się zakochać w takim chłopaku?!
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
*Wiem że Jungkook ale inne zdj mi się mega nie podobały mogłam też wybrać Tae lub Jimina ale Jungkook najmłodszy.*
- Dobra weźcie idę spać- powiedziałem.
KONIEC POV. LEE
POV. LIEN
Usłyszałam wszystko.
Obróciłam się do chłopaka i powiedziałam:
-Tak, tak mogłabym się zakochać w kimś takim...- poczym pocałowałam chłopaka. Byłam zaskoczona bo po chwili poczułam że Lee odwzajemnia pocałunki.
- Naprawdę?- powiedział Lee.
-Tak...- powiedziałam.
Po czym poszliśmy spać. (Sorry nie wiedziałam co napisać)
Obudziłam się i zobaczyłam że obok mnie nie ma chłopaka ale także Woon'a i Ran'a nie było w pokoju. Podobno był na boisku. Gdy wyjrzałam zobaczyłam bijących się Lee i Ran'a. Zeszłam na dół a przynajmniej chciałam iść bo zatrzymała mnie pani wychowawczyni.
- Chyba znaleźliśmy Ci rodziców nie będziesz musiała tu siedzieć!!!
Obudziłam się cała przerażona. Po czym zobaczyłam że chłopaka naprawdę nie ma obok... Zobaczyłam przez okno i był na boisku... I się bił z Ran'em!!! Pobiegłam tam (tak w piżamie) i zatrzymała mnie pani wychowawczyni.
- Mamy dla ciebie potencjalnych rodziców!!! Przyjdą o 15 przyszykuje się!!
Ja nie zważając na to co powiedziała pobiegłam tam (na boisko) że łzami w oczach bo nie chciałam odchodzić jestem już tu miesiąc i się przywiązałam... Pierwsze co zrobiłam to pobiegłam do Lee który miał już rozciętą wargę i pełno siniaków. Podbiegłam do niego od tyłu i nie wiedząc kto to odepchnął tak że uderzyłam głową w krawężnik. Po czym ciemność...
POV. LEE
Kiedy wstałem od razu usłyszałem jak Ran na boisku mówi że Lien to jego dziewczyna i mówił o niej różne niestworzone historię. Ja wściekły ubrałem się, poszłem na boisko po czym wybiegłem z domu na boisko i od tyłu przywaliłem z pięści Ran'owi. On mi oddał ale skończył gorzej... Miał złamany nos, wybity palec i sine oko. I nagle poczułem że ktoś mnie próbuje odciągnąć od Ran'a będąc pewny że to Woon odepchnąłem tą osobę (O nie kto pamięta paradokument Naruciaka pamiętniki z wakacji i tą panią która ciągle powtarzała "to ta osoba") i po chwili zobaczyłem że to jest Lien która teraz leżała nieprzytomna...