Muzyka z jednego z ulubionych musicali głośno huczała w mieszkaniu, gdy obie dziewczyny cieszyły się i wygłupiały, naśladując głównych bohaterów. Śpiew odbijał się echem od ścian. Huk. An po poślizgnięciu się wyłożyła się, jak długa za kanapką, próbując powtarzać szybkie kroki tańca głównego bohatera. Ciemnowłosa siedząca po turecku na kanapie roześmiała się głośno i zajrzała za oparcie kanapy, by sprawdzić stan przyjaciółki.
-Ten ryzykowny manewr zasługuje na nagrodę w postaci drinka - zaśmiała się dziewczyna, a Ri jedynie podała jej szklankę z mojito.
-Następny drink robię ja - odezwała się Ri - Ty przesadzasz z wódką.
An przewróciła jedynie oczyma, podnosząc się po szklankę i upijając porządny łyk.
-To już zacznij robić, bo... - spojrzała, mrużąc oczy, na zegarek na nadgarstku - mamy jakieś dwadzieścia minut.
-Co? - ściszyła nieco telewizor.
-No, do przyjazdu kolegi Dana, który nas zgarnie na imprezę - odpowiedziała, jakby mówiła coś całkowicie oczywistego - Myślałam, że uzgodniłyśmy, że idziemy do niego. Pieszo jednak to trochę za daleko, więc zwerbowałam posiłki. No... może bardziej poprosiłam o to Dana.
Dziewczyna patrzyła na nią krzywo, po czym obie się roześmiały.
-No dobra - odezwała się Ri - Bierzemy wódkę i ten likier kokosowy ze sobą, bo tylko to mamy nieotwarte jeszcze. Ty wiesz... może zechcesz się lekko przeczesać - zachichotała, patrząc na zmierzwione i rozczochrane włosy przyjaciółki po jej szalonym tańcu.
Dziewczyna natychmiastowo zaczęła przygładzać włosy, zapominając na moment o trzymanej szklance z alkoholem. Płyn gwałtownie podskoczył i rozlał się na jej pudrowo-różowy, cienki sweterek z zakładkowym dekoltem, odsłaniającym ramiona.
-No cholera - jęknęła i wstała, oddając szklankę przyjaciółce - Idę szybko zmienić bluzkę i przeczesać ten bałagan na głowie. Jestem z powrotem za dwie minuty.
-Jasne - rzuciła - Spakuję alkohol do torby prezentowej.
Kwadrans później odezwał się domofon. Obie gotowe do wyjścia ubrały płaszcze, buty i szaliki i ruszyły na dół budynku. An zastąpiła uroczy sweterek mocno błyszczącą koszulą w czarnym kolorze. Materiał mienił się, jak osypany złotym pyłem, dzięki brokatowej nici. Wyszły na mróz, a późnowieczorny wiatr rozwiał im poły niezapiętych płaszczów. Na parkingu po drugiej stronie ulicy stał oparty o duże auto wysoki chłopak, palący papierosa. Dym uciekał szybko w gęstwinę szarych chmur, zwiastujących śnieg. Dziewczyny powoli rozejrzały się i przeszły szybkim krokiem przez jezdnię. Podeszły nieco niepewnie do chłopaka, nie widząc wokoło nikogo innego.
-Cześć - odezwała się radośnie jasnowłosa, pochylając się lekko w kierunku chłopaka.
Ten otworzył oczy, a widok jego niezwykłych tęczówek był zapierający dech w piersi. Niemal złote oczy z pomarańczowo-czekoladowymi plamkami wokół źrenicy zahipnotyzowały je na moment. Chłopak wypuścił dym spomiędzy pełnych, ciemnoczerwonych warg w drugą stronę, by nie narażać na nieprzyjemny zapach dziewcząt. Uśmiechnął się uwodzicielsko i wyprostował. Jego półdługie włosy w niemalże czarnym kolorze były lekko rozczochrane i wilgotne.
-Ty pewnie jesteś Annie - odezwał się głębokim, delikatnie ochrypłym głosem - Miło mi. Jestem Nairn.
Chłopak delikatnie wyjrzał za blondynkę z uśmiechem, który sięgał aż jego oczu.
![](https://img.wattpad.com/cover/111019285-288-k967002.jpg)
CZYTASZ
Melodie przeszłości zagraj mi znów dziś...
Fiksi PenggemarOpowieść o zwykłej dziewczynie, której życie zamieni się z przeszłości w powtórkę zdarzeń. Nieoczekiwane zbiegi okoliczności sprawią, że jej ścieżki przetną się z osobami, które niegdyś sprawiły jej ból, a także przyprawiły o wiele radości i pięknyc...