jeden

2.3K 110 16
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❤ 1

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


1.9 MLN
ljp : Dziękuję wszystkim za ten cudowny czas! To wspaniałe uczucie móc zobaczyć was na żywo, porozmawiać z wami i widzieć uśmiechy na waszych twarzach. Pamiętajcie, że jestem tutaj z wami i dla was! #meetup #1D

💬33K
petmyhead: wielkie dzięki za fotę mordo

Haddidka: To zdecydowanie najlepszy meet up ze wszystkich na jakich byłam! 🥴

harrystyles: chłopiec bambi ;D

___

Hala wypełniona była absurdalną ilością ludzi czekających na pojawienie się Liama, mającego rozpocząć tegoroczny zjad wszelkich influencerów, youtuberów czy blogerów. Hałas roznosił się nawet na zapleczu, gdzie szatyn ściskał w dłoni mikrofon próbując się chociażby minimalnie rozluźnić. Miał wrażenie, ze nigdy się do tego nie przyzwyczai. Gdzieś z tyłu jego głowy zawsze była ta myśl o tym, że za tym ciągiem cyferek pod jego filmami są realnie ludzie, jednak nigdy nie uderzało to w niego tak bardzo jak w momencie gdy mógł stanąć przed nimi twarzą w twarz.

Pojedyncze osoby spotykane na ulicy stały się dla niego rutyną, wyjście do sklepu rzadko kiedy nie kończyły się jakimś zdjęciem z widzem, jednak to było dla niego łatwiejsze. Teraz musiał wyjść przed ten tysięczny tłum i mówić. Mówić na żywo, bez żadnego montażu, ponownych prób czy cenzury w momentach gdy powie nieco za dużo. To było przerażające.

Gdy jeden z mężczyzn ubranych na czarno ze słuchawką w uchu, delikatnie popchnął go w kierunku sceny, Liam wiedział że to ten moment. Przymknął oczy, oddychając głęboko licząc przy tym do dziesięciu.

-Liam wchodzi za 10 sekund, potem cała reszta, na dokładny znak! -zawołał mężczyzna, zaprowadzając Liama na schodki prowadzące prosto na scenę.

Payne ostatni raz spojrzał na swoich niewzruszonych przyjaciół siedzących wciąż w wolnej strefie. Zawsze podziwiał to jak bardzo byli przystosowani do takich sytuacji. Harry siedział na wysokim głośniku nieustannie pisząc z kimś na swoich telefonie w czasie gdy Louis i Niall śmiali się z czegoś co mówiła do nich Kendall.

-... osiem, dziewięć, dziesięć! -szatyn poczuł jak ktoś popycha go do przodu, co natychmiastowo wyrwało go z zamyślenia.

Od razu założył na swoją twarz maskę ukazującą totalne wyluzowanie i Liam był wręcz pewny, że nikt nie będzie w stanie dostrzec jego cholernego stresu.

___

harrystyles: schodzę ze stanowiska, idź ktoś teraz

Tommo28: Ja już byłem, więc odpadam.

ljp: jestem w kiblu

Horanek: Liam tylko ty tam nie byłeś jeszcze...

ljp: Dajcie mi skończyć chociaż

meet up || ziam (+larry) || 01-19 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz