szesnaście

1.3K 64 19
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❤1

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

1.1MLN
maya_henry: Groźna misia ⛔

💬57K
ljp: Słodzinka 🐶

belle: ojejujuśku dobermaniki to takie sztosy uwu

marco_: kto daje dobermanowi na imię Misia xD To krzywda dla takiego pięknego psa...

___

Liam przeglądał Instagrama z Zaynem wtulającym się w jego nagi tors. Kolorowe lampki zawieszone tuż nad oknem były ich jedynym źródłem światła, a playlista z soundtrackiem z "Euphorii" leciała cicho w tle.

Ciche chrapnięcie wywołało ogromny uśmiech na twarzy Payne'a. Chrapanie Zayna wydawało mu się być tak urocze, że za każdym razem gdy je słyszał miał ochotę wycałować jego całą piękną twarzyczkę.

I już miał to zrobić, gdy drzwi prowadzące na korytarz otworzyły się, spuszczając do środka rażące, białe światło. Nina wbiegła do pokoju od razu wskazując na łóżko zaczynając lizać Liama po twarzy. Zayn poderwał się do góry analizując na szybko sytuację w momencie gdy Maluma stał z dłonią wciąż leżąca na klamce śmiejąc się z tego obrazka.

-Mama pyta czy chcecie Quesadille.

-Puka się! -młodszy Malik ukrył swoją zaspaną twarz w poduszce, stekąjąc głośno, gdy jedna z łap Niny wbiła się boleśnie w jego plecy. -Nina na dół!

Liam przestał się uśmiechać, gdy pies posłuchał się Zayna, szybko schodząc z łóżka szukając wsparcia u swojego pana. Uwielbiał tego psiaka.

-Nie krzycz na moją córeczkę! - oburzony Juan pogłaskał białą bestię po głowie, rzucając swojemu bratu wrogie spojrzenie.

-To jedyna córczka jaką kiedykolwiek będziesz miał bo nikt nigdy nie da ci się zapłodnić.

-Ale ty jesteś nie miły. -Liam wyczołgał się z łóżka idąc w stronę swojej walizki żeby wyciągnąć z niej ładowarkę.

-Dla brata mogę.

-To jak Liam? Chcesz Quesadille? - starszy udawał nie słyszeć komentarza swojego brata postanawiając udawać, że jego tutaj w ogóle nie ma.

-Bardzo chętnie. -szatyn uśmiechnął się ciepło do swojego przyszłego szwagra ciesząc się, że ten go polubił. To było dla niego naprawdę bardzo ważne.

-Też chcę. -Zayn usiadł na skraju łóżka sprawdzając godzinę na swoim telefonie.

-Czyli jedna Quesadilla, okej.

-Dupek! -brunet chwycił poduszkę i rzucił nią w stronę Malumy, jednak zanim to się stało, chłopak zdążył zamknąć za sobą drzwi tym samym chroniąc się przed uderzeniem.

Liam zaśmiał się na to, chwytając za swoją koszulkę przewieszoną przez ramę łóżka chcąc ją ubrać.

-Nie! -Zayn szybko przysunął się w stronę chłopaka biorąc jego koszulkę i odrzucając ją za siebie na łóżko.

-Hej hej hej, zamierzam iść zjeść moją Quesadillę. -Liam nachylił się nad Zaynem przez co ten był zmuszony się położyć.

Młodszy wykorzystał tę okazję przyciągając do siebie szatyna oraz całując jego usta. Payne całował swojego chłopca w międzyczasie próbując niepostrzeżenie dosięgnąć swój t-shirt. Przestał jednak w momencie gdy poczuł jak Zayn próbuje rozpiąć jego spodnie.

Szybko odsunął się od niego łapiąc za jego nadgarstki, czując na sobie niezrozumiałe spojrzenie bruneta.

-Skarbie, ja naprawdę chcę zjeść tę Quesadille.

-Ile jeszcze razy ktoś powie Quesadille? -Zayn nieśmiało wysunął swoje dłonie z uścisku chłopaka pozwalając mu się ubrać. -Nie chcesz się ze mną przespać?

-Naprawdę wierzysz w to, że tego nie chcę? -zapytał z niedowierzaniem, wkładając sobie koszulkę w spodnie. -Chcę tego bardzo, bardzo, bardzo, bardzo mocno.

Schylił się całując przelotnie jego usta wygięte w bardzo delikatny prawie niezauważalny uśmiech.

-Ale nie teraz. Mam na to inne plany.

-Masz plany na nasz pierwszy seks? -Zayn zaśmiał się, wstając z łóżka stając tak blisko Liama jak tylko było to możliwe.

-Yhym.

Szatyn odwrócił się, nie dając mu całusa tak jak chciał tego Zayn, jedynie chwytając jego dłoń wychodząc z pokoju. Zeszli do kuchni gdzie czekała na nich cała reszta i oczywiście że Maluma mimo wszystko nałożył jedną Quesadille również dla swojego niewdzięcznego małego braciszka.

___

harrystyles: ostatecznie moje plany na wieczór nie wyszły.

harrystyles: miałem się spotkać z jednym chłopakiem, ale odwołałem to

harrystyles: nie myślę tak, Lou

harrystyles: jesteś wspaniałą osobą i kocham cię

harrystyles: byłem po prostu zły, nie wiem nawet dlaczego i kurewsko bardzo żałuję każdego wypowiedzianego wtedy słowa.

harrystyles: proszę nie ignoruj mnie

harrystyles: tak naprawdę uwielbiam twoje żarty i to gdy używasz sarkazmu

harrystyles: doceniam też to, że jesteś cudownym przyjacielem i chodzisz ze mną do kina na te wszystkie chujowe rzeczy których nie nawidzisz

harrystyles: i cieszę się, że nie lizałeś się ze swoimi dziewczynami na oczach wszystkich, bo to totalnie ochydne gdy Liam i Maya to robili, więc gdybyś to był ty i El najprawdopodobniej bym się zrzygał

harrystyles: to znaczy to nie tak, że obrzydza mnie to jak się całujesz

harrystyles: no ale fuj, eleanor?

harrystyles: to znaczy nie tak, że nie lubiłem twojej dziewczyny

harrystyles: chociaż wiesz co? chcę być szczery. nienawidziłem jej, była okropna

Tommo28: Kraina lodu była całkiem fajna.

Tommo28: Możemy się spotkać i porozmawiać? Chciałbym wyjaśnić wszystko raz na zawsze.

harrystyles: oczywiście, zaraz u ciebie będę

___

Nienawidzę tej platformy tak kurewsko bardzo za te wszystkie błędy i komplikacje :)

meet up || ziam (+larry) || 01-19 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz