dziewiętnaście

1.3K 54 21
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

❤3

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


3.8MLN
ljp: Będąc szczerym. Nie spodziewałem się, że to wszystko potoczy się w ten sposób gdy zobaczyłem się po raz pierwszy. Co prawda od razu coś poczułem, niektórzy mogliby nawet powiedzieć, że straciłem dla ciebie głowę a ja kompletnie nie próbowałbym z tym polemizować. W tym miejscu aż prosi się o to, aby rzucić słynne "Kilometry nie istnieją", ale nie jest to prawdą. Tak strasznie bardzo odczuwam je już teraz, a przecież widzieliśmy się niecałe pięć godzin temu. Chciałabym mieć możliwość przyjechania do ciebie w każdym możliwym momencie, żeby cię przytulić, pocałować, czy po prostu porozmawiać bez żadnych komplikacji z internetem. Kocham cię i jedynym moim marzeniem jest to, aby móc cię mieć obok.

💬816K
MandyCandy: o jezu, na początku myślałam że to być może Maya, no bo jest w LA, ale to totalnie nie może być jej ręka.

harrystyles: #proud 🙏🏻

brighton: Gratulacje brat, bardzo cieszę się z twojego szczęścia!

___

maya_henry: Gratulację i życzę wytrwałości! 😊

ljp: Dziękuję. :)

___

Liam nie spodziewał się, że pożegnanie okaże się aż tak kurewsko trudne. I o dziwo nie tylko pożegnanie z Zaynem było ciężkie. Będzie tęsknił nawet za Niną, Malumą czy Trishą,bo dzięki nim mógł poczuć się jakby był częścią ich cudownej rodziny. Tak naprawdę Liam nie pamiętał ile czasu spędzili stojąc na podjeździe całując się i przytulając. Najprawdopodobniej trwało to wieki, jednak dla szatyna wydawało się to krótką chwilą.

-Halo Liam! -Louis spojrzał zdenerwowany na swojego przyjaciela przyklejonego do swojego telefonu- Liam!

Tomlinson rzucił w chłopaka poduszką, gdy ten nie reagował na jego wołania, co spotkało się z dezaprobatą młodszego mężczyzny.

-Jezu, przecież cię słyszę! -szatyn odrzucił poduszkę w stronę Louisa, gdy ten wciąż rzucał mu mordercze spojrzenia.

-Och tak? Więc co mówiłem? -założył swoje ramiona na wysokości piersi, odprężając się nieco, gdy Harry ułożył dyskretnie swoją dłoń na udzie Tomlinsona chcąc tym samym go trochę uspokoić.

-Że powinniśmy nagrać cover. -wzruszył ramionami, odkładając swój telefon na szklany stolik kawowy.

-Nie cover, a własną piosenkę. - Harry wtrącił się, chcąc zapobiec kłótni między szatynami.

-A co z tekstem i podkładem? Kto miałby się tym zająć?

-Tak naprawdę to zrobiliśmy nieco jak cię nie było, mamy główny zarys. -Harry uśmiechnął się promiennie, będąc dumnym z tego co zdąrzyli stworzyć w tak krótkim czasie.

-Niall o wszystkim wie?

-Wie, ale aktualnie jest zbyt zajęty Mendessem. -Louis wymamrotał, opierając się o zagłówek.

-Wie o wszystkim, też o naszym drugim pomyślę.

-Moim pomyślę. -Louis od razu poprawił chłopaka.

-Tak, Louis'a pomyślę. -brunet zaśmiał się, klepiąc jego kolano. -Myśleliśmy, że bardzo dobrym pomysłem byłoby zamieszkanie razem.

-W takim sensie jak Jake Paul? -Liam spojrzał na nich niepewnie, gdy wszystkie trybiki w jego głowie zaczęły intensywnie pracować.

-Tak, coś w tym stylu, ale poszlibyśmy bardziej w naturalność.

___

Przepraszam, ale totalnie nie jestem w stanie naprawić kolejności tych rozdziałów, Wattpad mnie nienawidzi.

Gdy dodaję zupełnie nowy rozdział, to on i tak pojawia się w totalnie randomowym miejscu i bardzo chciałabym żeby ktoś pomógł mi zadecydować co z tym zrobić, bo powoli tracę cierpliwość to tego :)

meet up || ziam (+larry) || 01-19 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz