13

312 15 0
                                    

Chodziliśmy jeszcze chwilkę po galeri i przymierzaliśmy ciuchy. Było wspaniale, Taehyung opowiadał jak jest w Korei i że było by super gdybym go kiedyś odwiedziła, był bardzo miły i zabawny.

Gdy wyszliśmy z Galeri Tae powiedział, że mnie odprowadzi. Przez chwilę była niezręczna cisza i gapiliśmy się w chodnik, ale po chwili znów zaczeliśmy rozmowę.

- Planowałeś to? - zapytałam zaciekawiona.

- Mhm... - mruknął potwierdzająco.

- Jak długo?

- Ojjjj... No nie tak długo - odpowiedział - gdzieś tak z tydzień.

- I mi nic nie powiedziałeś - odpowiedziałam oburzona.

- No sorry, przecież mówiłem, że to miała być niespodzianka.

- No mówiłeś, w sumie to się ździwiłam kiedy ciebie zobaczyłam.

- hehe - zaśmiał się - widzisz.

- yhy.

- o czym myślisz?

- Ummm, co?

- Pytałem o czym myślisz, bo taka zamyślona byłaś, haha - powiedział Tae śmiejąc sie.

- Sorka zamyśliłam się, heh.

- No to, to ja już wiem - powiedział ze swoim słodkim uśmieszkiem - a mogę wiedzieć o czym?

- A o wszystkim - odpowiedziałam - o tym, że przyleciałeś tu z Korei, po co to zrobiłeś?

- Bo chciałem ciebie spotkać.

- Tylko dlatego!? - zapytałam ździwiona.

- nioo - odpowiedział że swoim słodkim głosikiem.

- Jesteś debilem - powiedziałam.

- Może i jestem, ale za to się widzimy.

- Mhmm.

Odprowadził mnie pod drzwi mojego domu i przytulił. Byliśmy tak w siebie wtuleni przez jakieś 2 minuty. A po chwili zapytał:

- Umówimy się jutro na jakiś spacer?

- Oczywiście - powiedziałam i odwróciłam się do drzwi wyjściowych - Paaa!

- Papa - powiedział i się uśmiechnął.

- Wróciłam! - krzyknełam.

- No wreszcie! - powiedziała mama - długo cię nie było.

- Spotkałam kolegę...

- Dobrze idź się chwilkę pouczyć - powiedziała ubierając buty.

- Ymmm... Gdzie idziesz? - zapytałam.

- Do cioci.

- Której?

- A po co ci to wiedzieć, co? - zapytała.

- Poprostu no chce wiedzieć - odpowiedziałam.

- Książke piszesz? - zapytała lekko sie smiejąc.

- Mamo, to nie jest śmieszne, zawsze to mówisz.

- No dobrze, to idę.

- Ale do której cioci!?

- Pa paaa!

- No ejjj! - krzyknełam.

- Do Kasi. - mama wreszcie odpowiedziała.

- Mhm okeej! Papa!

- Aż tak ci to było potrzebne?

- yyy... No tak, hah.

- No dobrze to papa Oliwka, w kuchni masz Spaghetti.

- Spaghetti! - pisnełam i pobiegłam do kuchni.

- Hahah, to pa - powiedziała i zamkneła drzwi.

****
Krótki rozdział wiem...

Bardzo przepraszam za tak długą nie obecność




Message//Taehyung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz