***Rano***
Która godzina? 12! Już?! Ugh... Siedzenie do późna na Netflixie to nie był dobry pomyśł... Teraz trzeba wstawać.
Podeszłam do szafy i wybrałam ubrania.
Które by tu wybrać... Na spotkanie z Tae... Trzeba jakoś wyglądać.... Emmm... Dzisiaj jest? Wystawiłam głowę przez okno, brrrr... Zimno! Hmmm... Dobrze no to niech będzie ta szara bluza na na to szelki pudrowo różowe z długimi nogawkami.
Poszłam do łazienki się uczesać. Chyba zostawię sobie rozpuszczone, tylko się rozczesze. Okey, teraz make up! Która godzina? 13:16!? Na którą ja byłam umówiona!? Chyba na 14:30!? Sprawdzę...
Sprawdziłam wiadomości z V na telefonie i zobaczyłam, że już dzisiaj do mnie pisał.
Victoria: hej księżniczko, wstałaś?
Victoria: To spotkajmy się przed tym wejściem do galeri przy którym jest przystanek autobusowy.
Victoria: okej?
Victoria: Napisz jak wstaniesz :)
Ja: Już wstałam :) okej to tam się spotykamy i nie mów do mnie KsIęŻnIcZkO!!!
Sprawdziłam naszą wcześniejszą rozmowe, żeby dowiedzieć się na którą byliśmy umówieni. Uff.. Na 14:30, ale i tak muszę się spieszyć.
Okej, teraz make up. Nałożyłam podkład, rozświetlacz i inne... O nie znowu zapomniałam o pielęgnacji, dobra tam wrazie czego teraz będę ładna, a jak będę stara to zamieszkam z kotkami, im nie będzie przeszkadzało to jak wyglądam, hahs. Wzięłam różowy cień do oczu i biały cień do oczu i pomalowałam delikatnie początek powieki białym, a resztę różowym. Okej teraz pomadka, wezmę tą lekko różową.
Kiedy skończyłam się malować była już 13:57, dobra mam tylko pół godziny. Ubrałam czarną kurtkę i nowe buty.
Gdy szłam w tamtym kierunku zobaczyłam Tae, szłam po cichu za nim. Gdy byliśmy przy galeri skradłam się po cichu do Tae, żeby go zaskoczyć.
- Buu! - wykrzyknełam i skoczyłam na Tae.
- Oliwia! Hahaha, nie strasz mnie tak - powiedział Tae, jak zawsze w dobrym humorze - to gdzie idziemy?
- hmmm... - zamyśliłam się, po chwili jednak zapytałam - może do pobliskiego parku?
- Z chęcią - odpowiedział chłopak.Chodziliśmy po parku i rozmawialiśmy o naszym życiu, zainteresowaniach i o wszystkim dookoła nas.
- a gdzie tak ogólnie się zatrzymałeś? - zapytałam zaciekawiona.
- W hotelu na ulicy XXXXXXX.
- O to blisko mnie! - odpowiedziałaś - możemy sie tam wybrać, nigdy tam nie byłam.
- Oczywiście - odpowiedział Tae, po czym spojrzał na mnie.
Resztę drogi przemilczeliśmy. Cisza była bardzo niezręczna, ale nie dało sie jej w żaden sposób przerwać, poprostu masakra.
- Już jesteśmy - powiedział chłopak wyrywając cie z zamyślenia.
- Okej - powiedziałaś kierując się w stronę hotelu.
- Na górze mam pokój, powiedział chłopak, po czym poszedł na górę, a ty poszłaś za nim.
Chłopak otworzył drzwi i po chwili zobaczyłaś piękny pokój z dwoma dużymi oknami, pięknie pościelonym łóżkiem małżeńskim, szarym wielkim dywanem i brylantowym żyrandolem.
- No, no, no... Hotel pierwsza klasa - zasmiałam się i spojrzałam na Tae.
- No oczywiscie - odpowiedział, po czym spojrzał na ciebie.
Zrobiło się dość nie zręcznie, chłopak wpatrywał się w twoją twarz, a ty starałaś sie nie patrzeć mu prosto w oczy...
****
PRZEPRASZAM ZA BRAK AKTYWNOŚCI!!!Rozdział był napisany jeden dzien po tamtym rozdziale, ale musiałam go jeszcze dokończyć i no...
Mam nadzieje, że rozdziały się podobają ☺💕
CZYTASZ
Message//Taehyung
RomanceNieznany: hej skarbie ;* Ja: nie mów tak do mnie Nieznany: Oj, króliczku nie denerwuj się, złość piękności szkodzi Ja: Ugh..... po co ja wogólę z tobą piszę (Czasami zła ortografia lub interpunkcja więc wybaczcie💕)