Osiem

1.2K 77 96
                                    

Pov. Izuku

Minął tydzień od walki ze złoczyńcami co oznaczało kolejne spotkanie z Shoto i wyznanie uczuć...

Każdy w szkole chwalił dwukolorowłosego i resztę grupy jednak ani ja ani Todoroki się tym nie przejmowaliśmy, myśleliśmy o sobie...

Wreszcie nadchodziła dwunasta więc ubrałem się galowo, umyłem zęby i przygotowałem kwiaty

-Izuku! Shoto czeka!- krzyknęła rodzicielka więc szybko wybiegłem z pokoju

-witaj Midoriya- powiedział delikatnie zarumienony

-hej Todoroki–kun- powiedziałem z lekkim uśmiechem

-gotowy?- zapytał mierząc mnie wzrokiem

-t...tak!- odpowiedziałem

Splotłem nasze palce i wyszliśmy przed blok

-trzymaj- powiedział Shoto dając mi maskotkę

-ale słodka!- krzyknąłem i przytuliłem chłopaka

-tak jak ty- powiedział cicho a ja znów stałem się pomidorem

-też coś mam- powiedziałem i wręczyłem mu kwiaty

-oo, uroczo!- chłopak jakby nigdy nic pocałował mnie w nos i poszedł przed siebie

Przez chwilę stałem w miejscu ale szybko dogoniłem dwukolorowłosego

-todoroki- zacząłem

-mów mi po imieniu- odpowiedział Todoroki

-em... Okey Shoto...- znów zacząłem

(-mów mi Daddy- powiedział i mnie namiętnie pocałował) *wybaczcie musiałam xD*

-ciii- uciszył mnie przykładając palec do ust

Wreszcie doszliśmy do restauracji, chłopak otworzył mi drzwi, usiedliśmy przy stoliku i zamówiliśmy wykwintne danie

-mogę już mówić?- zapytałem patrząc w jego dwukolorowe oczy

-tak- odpowiedział również patrząc mi w oczy

-a więc Shoto... Czuję się dziwne przy tobie i już z początku roku mnie zaciekawiłeś swoim wyglądem... Ale późnej zaczęło się przeradzać to w coś więcej niż przyjaźń... Todoroki–kun ja cię kocham- powiedziałem rumieniąc się

Pov. Shoto

-a więc Shoto... Czuję się dziwne przy tobie i już z początku roku mnie zaciekawiłeś swoim wyglądem... Ale późnej zaczęło się przeradzać to w coś więcej niż przyjaźń... Todoroki–kun ja cię kocham- powiedział rumieniąc się jeszcze bardziej

-to zabawne, bo chciałem powiedzieć to samo- zaśmiałem się delikatnie

-se...serio?- chłopak spojrzał na mnie zdziwiony

-tak Izuku... Od samego początku- powiedziałem i pocałowałem ciepłe usta chłopaka

On najpierw był zdziwiony moim zachowaniem i dopiero po pewnym czasie oddał niepewnie pocałunek a ja nie chcąc czekać przejechałem językiem po dolnej wardze chłopaka prosząc o wstęp do środka którego udzielił mi bez wachania więc szybko wysunąłem język pod jego i zaczęliśmy walczyć o dominację

-przepraszam?- powiedziała kelnerka więc oderwałem się od chłopaka który był bardziej czerwony niż pomidor jeśli to możliwe a ja chciałem zniknąć

-słucham- powiedziałem wreszcie

-państwa zamówienie- powiedziała przepraszającym tonem i podała nam nasze talerze z jedzeniem oraz soki bo nie byliśmy pełnoletni

-dziękujemy- odezwał się Midoriya

Zaczęliśmy jeść patrząc na siebie, ostatecznie złapałem rękę chłopaka a on splótł nasze palce i jedliśmy jak niejedna para w tym pomieszczeniu.

Kiedy zjedliśmy i wyszliśmy z restauracji płacąc uznałem, że moglibyśmy się przejść

-chcesz iść na spacer?- zapytałem kiedy zaczęliśmy wracać

-czemu nie- odpowiedział chłopak i złapał mnie za rękę ciągnąc do parku

Tak usiedliśmy na przeciwko fontanny, objąłem chłopaka a on wtulił się we mnie

-czy to znaczy.. czy my... Znaczy- chłopak znów stał się pomidorem- jesteśmy parą?

-ja bym chciał- powiedziałem również lekko się rumieniąc- a ty?

-też bym, chciał i to bardzo...- szepnął

-a więc tak. Kochanie- powiedziałem i znów pocałowałem chłopaka

Tym razem chłopak się nie wachał i dość szybko walczyliśmy o dominację językiem którą wygrałem a potem zjechałem na obojczyk

-Shoto!- krzyknął kiedy zjechałem odrobinę niżej

-hm?- spojrzałem na czerwonego chłopaka

-n..nie tutaj- szepnął a ja przytaknąłem i pocałowałem go w policzek

-wracjmy lepiej- powiedziałem i wstałem

-jestem zmęczony- powiedział a więc zabrałem go na barana

Poszedłem w stronę domu chłopaka w którym przez ten tydzień praktycznie zamieszkałem; niespokojny oddech zielonowłosego zaczął się uspokajać zrozumiałem, że chłopak zasnął więc ulokowałem go tak aby nic mu się nie stało i schowałem jego maskotkę by się nie zgubiła

Wreszcie dotarliśmy do jego domu

-i jak by- zaczęła jego matka ale gdy zauważyła mnie od razu nas wpuściła

-zaniose go do pokoju- powiedziałem a kobieta przytakneła

I tak też zrobiłem a gdy położyłem słodko śpiącego chłopaka przebrałem go i siebie po czym położyłem się obok niego

A ten wtulił się we mnie coś mrucząc pod nosem jednak się nie przejąłem, poprostu go przytuliłem i sam przysnąłem

" Tylko Jak powiem o tym ojcu" - pomyślałem, ta myśl lekko mnie niepokoiła jednak gdy chłopak skulił się z moją maskotką złe myśli odleciały a ja umiałem normalnie zasnąć z moim nowym chłopakiem którego kochałem nad życie

Miałem nadzieję, że już nic złego się nie stanie

-----------------------------------------------------------------------------

Koniec tego głupiego czegoś 😁

Dziękuję za przeczytanie tego i komentowanie oraz głosowanie ;p

Słów: 714





























































Żartuje xD

Jeszcze nie kończę, coś się będzie działo i niestety marzenie Shoto nie będzie długo prawdziwe

Ale jak narazie dziękuję za przeczytanie kolejnej części

I mam nadzieję, że nie jesteście źli, że dopiero teraz zostali parą 😅

Do następnego i

PLUS ULTRA 😘💞

Słów: 714

Pełna Moc! [TodoDeku] *ZAKOŃCZONE*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz