Pov. Izuku
Minął tydzień od walki ze złoczyńcami co oznaczało kolejne spotkanie z Shoto i wyznanie uczuć...
Każdy w szkole chwalił dwukolorowłosego i resztę grupy jednak ani ja ani Todoroki się tym nie przejmowaliśmy, myśleliśmy o sobie...
Wreszcie nadchodziła dwunasta więc ubrałem się galowo, umyłem zęby i przygotowałem kwiaty
-Izuku! Shoto czeka!- krzyknęła rodzicielka więc szybko wybiegłem z pokoju
-witaj Midoriya- powiedział delikatnie zarumienony
-hej Todoroki–kun- powiedziałem z lekkim uśmiechem
-gotowy?- zapytał mierząc mnie wzrokiem
-t...tak!- odpowiedziałem
Splotłem nasze palce i wyszliśmy przed blok
-trzymaj- powiedział Shoto dając mi maskotkę
-ale słodka!- krzyknąłem i przytuliłem chłopaka
-tak jak ty- powiedział cicho a ja znów stałem się pomidorem
-też coś mam- powiedziałem i wręczyłem mu kwiaty
-oo, uroczo!- chłopak jakby nigdy nic pocałował mnie w nos i poszedł przed siebie
Przez chwilę stałem w miejscu ale szybko dogoniłem dwukolorowłosego
-todoroki- zacząłem
-mów mi po imieniu- odpowiedział Todoroki
-em... Okey Shoto...- znów zacząłem
(-mów mi Daddy- powiedział i mnie namiętnie pocałował) *wybaczcie musiałam xD*
-ciii- uciszył mnie przykładając palec do ust
Wreszcie doszliśmy do restauracji, chłopak otworzył mi drzwi, usiedliśmy przy stoliku i zamówiliśmy wykwintne danie
-mogę już mówić?- zapytałem patrząc w jego dwukolorowe oczy
-tak- odpowiedział również patrząc mi w oczy
-a więc Shoto... Czuję się dziwne przy tobie i już z początku roku mnie zaciekawiłeś swoim wyglądem... Ale późnej zaczęło się przeradzać to w coś więcej niż przyjaźń... Todoroki–kun ja cię kocham- powiedziałem rumieniąc się
Pov. Shoto
-a więc Shoto... Czuję się dziwne przy tobie i już z początku roku mnie zaciekawiłeś swoim wyglądem... Ale późnej zaczęło się przeradzać to w coś więcej niż przyjaźń... Todoroki–kun ja cię kocham- powiedział rumieniąc się jeszcze bardziej
-to zabawne, bo chciałem powiedzieć to samo- zaśmiałem się delikatnie
-se...serio?- chłopak spojrzał na mnie zdziwiony
-tak Izuku... Od samego początku- powiedziałem i pocałowałem ciepłe usta chłopaka
On najpierw był zdziwiony moim zachowaniem i dopiero po pewnym czasie oddał niepewnie pocałunek a ja nie chcąc czekać przejechałem językiem po dolnej wardze chłopaka prosząc o wstęp do środka którego udzielił mi bez wachania więc szybko wysunąłem język pod jego i zaczęliśmy walczyć o dominację
-przepraszam?- powiedziała kelnerka więc oderwałem się od chłopaka który był bardziej czerwony niż pomidor jeśli to możliwe a ja chciałem zniknąć
-słucham- powiedziałem wreszcie
-państwa zamówienie- powiedziała przepraszającym tonem i podała nam nasze talerze z jedzeniem oraz soki bo nie byliśmy pełnoletni
-dziękujemy- odezwał się Midoriya
Zaczęliśmy jeść patrząc na siebie, ostatecznie złapałem rękę chłopaka a on splótł nasze palce i jedliśmy jak niejedna para w tym pomieszczeniu.
Kiedy zjedliśmy i wyszliśmy z restauracji płacąc uznałem, że moglibyśmy się przejść
-chcesz iść na spacer?- zapytałem kiedy zaczęliśmy wracać
-czemu nie- odpowiedział chłopak i złapał mnie za rękę ciągnąc do parku
Tak usiedliśmy na przeciwko fontanny, objąłem chłopaka a on wtulił się we mnie
-czy to znaczy.. czy my... Znaczy- chłopak znów stał się pomidorem- jesteśmy parą?
-ja bym chciał- powiedziałem również lekko się rumieniąc- a ty?
-też bym, chciał i to bardzo...- szepnął
-a więc tak. Kochanie- powiedziałem i znów pocałowałem chłopaka
Tym razem chłopak się nie wachał i dość szybko walczyliśmy o dominację językiem którą wygrałem a potem zjechałem na obojczyk
-Shoto!- krzyknął kiedy zjechałem odrobinę niżej
-hm?- spojrzałem na czerwonego chłopaka
-n..nie tutaj- szepnął a ja przytaknąłem i pocałowałem go w policzek
-wracjmy lepiej- powiedziałem i wstałem
-jestem zmęczony- powiedział a więc zabrałem go na barana
Poszedłem w stronę domu chłopaka w którym przez ten tydzień praktycznie zamieszkałem; niespokojny oddech zielonowłosego zaczął się uspokajać zrozumiałem, że chłopak zasnął więc ulokowałem go tak aby nic mu się nie stało i schowałem jego maskotkę by się nie zgubiła
Wreszcie dotarliśmy do jego domu
-i jak by- zaczęła jego matka ale gdy zauważyła mnie od razu nas wpuściła
-zaniose go do pokoju- powiedziałem a kobieta przytakneła
I tak też zrobiłem a gdy położyłem słodko śpiącego chłopaka przebrałem go i siebie po czym położyłem się obok niego
A ten wtulił się we mnie coś mrucząc pod nosem jednak się nie przejąłem, poprostu go przytuliłem i sam przysnąłem
" Tylko Jak powiem o tym ojcu" - pomyślałem, ta myśl lekko mnie niepokoiła jednak gdy chłopak skulił się z moją maskotką złe myśli odleciały a ja umiałem normalnie zasnąć z moim nowym chłopakiem którego kochałem nad życie
Miałem nadzieję, że już nic złego się nie stanie
-----------------------------------------------------------------------------
Koniec tego głupiego czegoś 😁
Dziękuję za przeczytanie tego i komentowanie oraz głosowanie ;p
Słów: 714
Żartuje xD
Jeszcze nie kończę, coś się będzie działo i niestety marzenie Shoto nie będzie długo prawdziwe
Ale jak narazie dziękuję za przeczytanie kolejnej części
I mam nadzieję, że nie jesteście źli, że dopiero teraz zostali parą 😅
Do następnego i
PLUS ULTRA 😘💞
Słów: 714
CZYTASZ
Pełna Moc! [TodoDeku] *ZAKOŃCZONE*
FanfictionUwaga, jest to moja wersja boku no hero akademia i raczej nie będzie nic związanego z anime ale nie jestem pewna bo nie oglądałam tego, bardziej czytałam itp. Dużo yaoi i tutaj jest ship TodoDeku [❄️🔥❤️🥦]więc jeśli nie lubisz tych klimatów to rad...