Jedynaście

1K 58 78
                                    

Pov. Todoroki

Poszedłem do pokoju unikając ojca, zabrałem wszystkie rzeczy które mi zostały. Przyznam, że większość rzeczy zostawiłem u Izuku...

Wyszedłem z jedną torbą i plecakiem po czym podszedłem do rodzeństwa

-shoto, jesteś gotowy?- zapytał czarnowłosy

-od zawsze- odpowiedziałem spoglądając na zielonowłosego

-tak, on idzie z nami- powiedziała Fuyumi

-super, musimy zachczyć o jego dom- powiedziałem a Midoriya stał się pomidorem.

-po co?- Natsuo spojrzał na chłopaka a potem na mnie

-em... Ostatni u niego zamieszkałem- przyznałem i sam poczułem jak się rumienie

-oh, no dobrze- białowłosa przytaknęła i wyszliśmy w piątkę z domu

-gdzie się spotkaliście- dopytywał białowłosy

-w szkole- odpowiadałem

-jak długo ze sobą jesteście?

-kilka dni

-mama wie...?- zapytał niepewnie

-tak... Byliśmy przed przyjściem do domu- odpowiedziałem łapiąc zielonowłosego za rękę

-okej...- przytaknął

Nagle rozebrzmiała się piosenka, ulubiona Midoriyi... Telefon mu dzwonił

-przepraszam- powiedział do rodzeństwa i odebrał

Pov. Deku

-halo?- odezwałem się

-hey deku!- krzyknął czerwonowłosy

-ohayo Kirishima- przywitałem się z kolegą

-idziesz z Todorokim na halloween- zapytał tak o

-po czekaj- powiedziałem i dogoniłem dwukolorowłosego- Shoto!

-hm?- chłopak spojrzał na mnie

-pójdziemy na halloween? Proszę!- zrobiłem słodką minke

-z tobą zawsze- odpowiedział a ja uśmiechnąłem się szeroko i znów przyłożyłem telefon do ucha

-shoto? Od kiedy jesteście tak NIE oficjalnie?- zapytał czerwonowłosy

-em...- spojrzałem na rodzinę chłopaka

-jestem z jego rodzeństwem- odpowiadałem szybko

-deku nie kłam!- powiedział a ja zwolniłem kroku

-nie ma przy tobie kacchana?- zapytałem ciszej

-nie, poszedł do sklepu!- odpowiedział

-jestem z nim...- szepnąłem do telefonu

-od kiedy?!- krzyknął aż mnie głowa zabolała

-kilka dni- odpowiedziałem

-i nic mi nie powiedziałeś- powiedział marudząc

-nie było okazji- powiedziałem i zarumieniłem się na wspomnienie wczorajszego wieczoru

-tak tak- odpowiedział drocząc się ze mną

-tak idziemy na halloween- powiedziałem

-okej! To przy moim domu o piętnastej trzydzieści- powiedział

-okay! Pa!- powiedziałem

-nara- powiedział i się rozłączył

Schowałem telefon i podbiegłem do mojej miłości

Pełna Moc! [TodoDeku] *ZAKOŃCZONE*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz