Jeden

2K 99 365
                                    

Pov. Izuku

-Deku?! Co ty tu robisz?!- krzyknął nagle znajomy mi głos i złotowłosy stanął przede mną

-h... hej kacchan- powiedziałem szeptem

-ZAMKNIJ RYJ!- warknął chłopak.

Ja wiedząc, że Urako mi nie zdoła pomóc skuliłem się i czekałem na ostry ból zadany przez przyjaciela

Czułem jak jego zaciśniętą pięść zbliża się do mojego brzucha i poczułem ostry, piekący ból w okolicach żeber a potem poprostu czekałem na kolejne ruchy...

-k...kacchan to b...boli!- powiedziałem gdy po raz trzeci dostałem po twarzy

-NIE NAZYWAJ MNIE TAK DEKLU!- warknął

-zo...zostaw mnie- powiedziałem w końcu

Złotowłosy roześmiał się i już miał mi zadać kolejny bolesny cios, więc zacisnąłem oczy ale

-on chyba ci coś powiedział- rzekł głos nie wyrażających żadnych uczuć

-NIE BĘDĘ SIĘ SŁUCHAŁ DEKLA!- krzyknął chłopak

-nie obrażaj go- powiedział po raz kolejny ten głos, otworzyłem oczy

Zobaczyłem dwukolorowe włosy którym przyglądałem się niedawno

-NIE ROZKAZUJ MI MIESZAŃCU!- wydarł się złotowłosy

-jest tu personel- chłopak wskazał na nauczyciela klasy 1b i woźną- a ty chyba nie chcesz mieć kłopotów

-pff- prychnął chłopak i złapał mnie za kołnierz po czym podniósł do góry- a z tobą się jeszcze policzę!- rzucił mną o ścianę i splunął mi na twarz

-midoriya!- krzyknęła Ochaco

-spokojnie- powiedział inny głos

Przetarłem oczy starając się coś widzieć po tym jak ślina Bakugo trafiła mi do oka

Gdy mogłem już widzieć spojrzałem spokojnym wzrokiem na Urkako aby ją uspokoić

-wszystko dobrze?- zapytał dwukolorowy podając mi rękę

Zauważyłem, że oprócz dwukolorowych włosów i blizny na oku ma dwukolorowe oczy

-t...tak- powiedziałem podając mu swoją rękę a ten tak jak oczekiwałem pomógł mi wstać- dziękuję... I... Przepraszam

-za co mnie przepraszasz?- chłopak zdawał się być zdziwiony

-że musiałeś stawać w mojej obronie... I za to, że cię przezwał...- odrzekłem cicho

-hej... Czy bohaterowie nie są, żeby pomagać?- dwukolorowy uśmiechnął się niezauważalnie

-ale prawdziwy bohater nie dał by się znęcać- szepnąłem

-nie przejmuj się, to nic takiego- powiedział chłopak i położył mi rękę na ramieniu przez co odrobinę się uspokoiłem

-proszę wchodzić do klasy, przerwa skończona!- powiedział nagle jakiś granatowo włosy chłopak

Dwukolorowy odszedł ode mnie wprost do klasy a ja poczekałem chwilę aż podbiegnie do mnie brunetka

-dasz radę iść na zajęcia?- zapytała się zmartwiona

-tak, wszystko jest dobrze- odpowiedziałem znowu kłamiąc.

Lekko kulejąc poszedłem wraz z moją sympatią do klasy, zająłem miejsce i wyciągnąłem rzeczy na ten przedmiot

Pełna Moc! [TodoDeku] *ZAKOŃCZONE*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz