(PONIEDZIAŁEK)
Pov. Julia
Wstałam dziś do szkoły wiedząc o tym że nie ma w domu nikogo oprócz Kacpra. Uszykowałam się i zeszłam po catering ku mojemu zdziwieniu Kacper pił już kawę przy stole.
- Eluwina Julka - powiedział Kacper
- Siemka - odpowiedziałam
Spojrzałam na zegarek.
- KU** JESTEM SPÓŹNIONA!
- Spokojnie mogę Cię podwieźć
- Naprawdę mógłbyś?
- Jasne i tak nie mam co robić. Więc leć do auta!
- Już biegnęPov. Kacper
Wstałem dziś wcześnie specjalnie by zobaczyć Julkę. Nie wiem czemu zapragnąłem z nią porozmawiać. Dziwne. Po krótkiej konwersacji Julka krzyknęła że jest spóźniona. Zaproponowałem że ją podwiozę bo i tak nie miałem co robić. A mogłem z nią spędzić trochę czasu.
Rozmowa w samochodzie była bardzo przyjemna, troszkę się pośmialiśmy.
- Ej a może obejrzymy dziś jakiś film? - rzuciłem.
- Bardzo chętnie ale muszę się nauczyć z biologii.
- Hmmmmm a może Ci pomogę? - dopiero po chwili zdałem sobie sprawę z tego co powiedziałem. Emocje wzięły górę, po prostu bardzo chciałem spędzić z nią czas. Ale chy a się ośmieszyłem.
- No spoko. Hahaha. Ale jutro oglądamy Netflixa okej?
-Jasne.
______________________________________
Trochę nudy ale to dopiero 1 rozdział